No dobra, Rolli. Myślę, że możecie mieć rację, że to długie wystawienie na gorąco swoje zrobiło. Zresztą chyba wystarczy powiedzieć, że na zawodach dwie osoby zemdlały w trakcie biegu - jedna na 1500 m, druga na 400. Ta na 400 to raczej nie z zakwaszenia, bo to nie było pod koniec. Do tego na 1500 m biegacz z czołówki zszedł z trasy po ponad połowie. Wydaje mi się, że obiektywnie warunki nie był dobre.
Rolli, może jesteś trochę bardziej ciepłolubny. Ja nie lubię biegać w gorącu, samo w sobie nastawienie mam gorsze. Niewykluczone, że to też swoje robi. Zresztą ja ten bieg biegłem na maxa, choć normalnie miałbym zapas. Tylko ten zapas był poza moim zasięgiem w takich warunkach - nie umiałem tego czystego beztlenu na końcówce wydobyć.
Mike, trochę masz rację. Dość często startuję nie całkiem wypoczęty. Np. w najbliższy poniedziałek mam średniodystansowy (to jest taki bieg, gdzie zawsze jest zamęt z trasą, w każdym razie nie dłuższy niż 1500 i nie krótszy niż 900 xD) przełaj... z dniem przerwy po poprzednim biegu, 6 km. Ale mimo wszystko do najważniejszych dla mnie startów staram się podchodzić w pełni wypoczęty... a i tak biegam je za słabo.

Czy przez nierówne bieganie masz na myśli szybsze bieganie krótszych dystansów(w stosunku do dłuższych)? Cóż, ja teoretycznie nie mam takiego problemu, ale w porównaniu do rówieśników wypadam bardzo słabo właśnie na średnich dystansach - krótkich zresztą też. 90% biegających tak jak ja (nawet kilka sekund szybciej) np. kilometr wyprzedzę na piątkę i to dość znacznie.
Zresztą Ty jesteś na bardzo fajnej pozycji, mając szybkość na wysokim poziomie - to Ci będzie procentowało na wszystkich dłuższych dystansach. Kondycję znacznie łatwiej wypracować, niż szybkość. Często tej drugiej w ogóle nie ruszymy za jakąś genetyczną barierę.
Co do nierówności wyników, to mogę Wam zdradzić ciekawostkę: totalnie nie posiadam wytrzymałości tempowej. Z wyniku na piątkę powinna mi wychodzić dycha gruuuuuuuuuuuuubo poniżej 45 minut. A wychodzi trochę poniżej 47.
Zastanawiam się, jak oddychacie podczas zawodów? Tzn. wiadomo, że 3km+ to 2/2 tyle, ile się da radę, a końcówka 2/1 albo 1/2, a sama końcówka to jak leci. Ale jak to jest przy średnich dystansach? Od początku 1/2 czy trzymać przez chwilę to 2/2, a może jakoś jeszcze inaczej?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!