Co czytacie, gdy nie biegacie :)
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Wlasnie skonczylam HugoBadera Dlugi film o milosci. O powrocie pod Broad Peak. Czyta sie swietnie, wspaniala ksiazka. Powiedzialabym dla mnie godny nastepca Kapuscinskiego,(zanim ktos odkryl, ze Kapuscinski nie zawsze trzymal sie rzeczywistych zdarzen). Ale, ale.. Jakos mam mieszane uczucia, czy nie za szybko ksiazka sie ukazala
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Czy za wcześnie,...? Książka Hugo Badera nie jest pierwszą ksiażką po tragedii na Broad Peak. Pierwszą była "Broad Peak Niebo i pieklo", napisana przez dziennikarzy Tygodnika Powszechnego. Co więcej, rodziny, bliscy Tych którzy postradali życie na Broad Peak byli przygotowani na tą książkę. Autor jechał z nimi, przeprowadzał rozmowy, wywiady. Po za tym, ksiażka miala swój filmowy zwiastun,...
http://m.youtube.com/watch?v=UwSW1GuH1Io
http://m.youtube.com/watch?v=UwSW1GuH1Io
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 cze 2014, 09:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, no więc tak.. gdy nie biegam to zaczytuję się Cobenem:). Ale są tez ksiązki innych autorów, do których chętnie wracam raz na jakiś czas. Należy do nich np. trylogia władcy pierścieni Tolkiena
.

- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No cóż, o Hugo-Baderze również słyszałem, że potrafi podkoloryzowywać. No ale czyta się go świetnieASK pisze:Wlasnie skonczylam HugoBadera Dlugi film o milosci. O powrocie pod Broad Peak. Czyta sie swietnie, wspaniala ksiazka. Powiedzialabym dla mnie godny nastepca Kapuscinskiego,(zanim ktos odkryl, ze Kapuscinski nie zawsze trzymal sie rzeczywistych zdarzen). Ale, ale.. Jakos mam mieszane uczucia, czy nie za szybko ksiazka sie ukazala

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Każdy reportażysta koloryzuje, przedstawia swój punkt widzenia i stara się to tak napisać by to dało się czytać. Zarzuty do Kapuścińskiego są śmieszne, co z tego, ze koloryzuje, wymyśla - on po prostu dobrze pisze a że miesza fikcję z faktami, mi to nie przeszkadza, zwłaszcza gdy czytam go po latach. "Kapuściński non fiction" - dobra pozycja, która świetnie to przedstawia i tłumaczy jego niektóre wybory życiowe, pokazuje kontekst czasu jak i pokazuje to koloryzowanie, świetny rozbiór pisania mistrza i jak dla mnie wcale nie w złym kontekście - po ludzku bo każdy ma swoje słabości i wady.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
Aktualnie "Ości" Karpowicza. Jestem w 1/4 i jest rewelacyjnie. Będę polował w bibliotece na inne jego pozycje.
W międzyczasie
Daniel Passent "Passa" - ale bez specjalnych ochów i achów.
Dukaj "Inne pieśni" - tradycyjnie z Dukajem mam tak, że lubię go, ale wolno mi idzie.
Okolice sierpnia 2012 miesięcznika "Nowa Fantastyka" - no mam zaległości drobne
Z dzieckiem:
"Niekończąca się opowieść" Ende - zaskakująco momentami trudna do wytłumaczenia.....7-latce
Od wczoraj "Jak zostałam wiedźmą" Doroty Masłowskiej - czuję, że będziemy wracać z Małą do tego - świetnie się czyta i nie jest słodkie, wręcz przeciwne hehehe.
Czekają pod stołem:
Hugo-Bader "Długi film...."
wywiad Stremeckiej z Urbanem - ostrzę sobie zęby na szybki język Urbana
...i z 500 innych napisanych już, lub nie.
W międzyczasie
Daniel Passent "Passa" - ale bez specjalnych ochów i achów.
Dukaj "Inne pieśni" - tradycyjnie z Dukajem mam tak, że lubię go, ale wolno mi idzie.
Okolice sierpnia 2012 miesięcznika "Nowa Fantastyka" - no mam zaległości drobne

Z dzieckiem:
"Niekończąca się opowieść" Ende - zaskakująco momentami trudna do wytłumaczenia.....7-latce

Od wczoraj "Jak zostałam wiedźmą" Doroty Masłowskiej - czuję, że będziemy wracać z Małą do tego - świetnie się czyta i nie jest słodkie, wręcz przeciwne hehehe.
Czekają pod stołem:
Hugo-Bader "Długi film...."
wywiad Stremeckiej z Urbanem - ostrzę sobie zęby na szybki język Urbana
...i z 500 innych napisanych już, lub nie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Co do reportażu, to jest jedna kwestia, co innego trochę podkoloryzować, tak by zwrócić uwagę czytelnika na coś, co innego kilka spotkań z danym bohaterem scalić tak jakby to wszystko działo się jednego dnia, a co innego mieszać fikcję z faktami, tworzyć fikcyjne zdarzenia, postaci, czy coś w tym stylu. Dla mnie reportaż to reportaż, a więc powinien opierać się na faktach, tam nie ma miejsca na fikcję i zmyślanie jakichś swoich historii, jeśli w reportażu są zmyślone historie, to nie jest to reportaż!
Kapuścińskiego uwielbiam czytać, słyszałem o tym, że właśnie często w swoich reportażach nie opierał się na faktach, tworzył fikcyjne postaci. No cóż, powiem tak, chcę wierzyć że tak nie było, a jeśli tak było, to na pewno te książki nadal pozostają wartościowe, napisane w świetnym stylu, świetnym językiem, ale na pewno nie jest to wtedy reportaż.
Hugo-Badera też bardzo lubię czytać, też słyszałem o tym jego koloryzowaniu. Jednak czytając mam nadzieję, ufam autorowi, że te wszystkie spotkania, rozmowy miały faktycznie miejsce, inaczej znowu wchodzimy do tematu, że to nie jest wtedy reportaż. W takiej sytuacji, autor powinien być szczery w stosunku do czytelnika i nie nazywać swojej książki reportażem, albo na wstępie zaznaczyć, że przeplata fikcję z rzeczywistością. Co innego jeśli te postaci okłamały autora, tak jak np. w "Dziennikach kołymskich", któryś z bohaterów zmyślił historię, a potem się do tego przyznał, na to nie ma się wpływu, autor po prostu przedstawia nam to co sam usłyszał i jeśli uznał osobę za wiarygodną, to przedstawił nam jej historię. Ale jeśli autor zmyśla sobie historie, bohaterów, to niech stworzy nowy gatunek literacki, albo zacznie pisać powieści, a nie wciska kitu, że jest to reportaż, bo reportażem to wtedy nie jest.
Odnośnie jeszcze reportażu bardzo polecam książki Wojciecha Tochmana. Zresztą w Polsce jest wielu świetnych reportażystów, których książki można polecać, tym bardziej jeśli ktoś lubi ten gatunek.
Widziałem też, że padła tutaj nazwa "Lalki w ogniu" i następnie, że zniechęciła ona do Indii. Sam nie czytałem książki, w Indiach też nie byłem, ale słyszałem dużo głosów, że autorka bardzo negatywnie przedstawiła ten kraj, pokazała go tylko od jednej, negatywnej strony. Osoby, które były w Indiach pisały, że to jest kompletnie niepełny, niesprawiedliwy obraz tego kraju, że przedstawia go tylko z jednej, tej złej strony, tak wiec może nie warto się zrażać tylko po jednej lekturze
Kapuścińskiego uwielbiam czytać, słyszałem o tym, że właśnie często w swoich reportażach nie opierał się na faktach, tworzył fikcyjne postaci. No cóż, powiem tak, chcę wierzyć że tak nie było, a jeśli tak było, to na pewno te książki nadal pozostają wartościowe, napisane w świetnym stylu, świetnym językiem, ale na pewno nie jest to wtedy reportaż.
Hugo-Badera też bardzo lubię czytać, też słyszałem o tym jego koloryzowaniu. Jednak czytając mam nadzieję, ufam autorowi, że te wszystkie spotkania, rozmowy miały faktycznie miejsce, inaczej znowu wchodzimy do tematu, że to nie jest wtedy reportaż. W takiej sytuacji, autor powinien być szczery w stosunku do czytelnika i nie nazywać swojej książki reportażem, albo na wstępie zaznaczyć, że przeplata fikcję z rzeczywistością. Co innego jeśli te postaci okłamały autora, tak jak np. w "Dziennikach kołymskich", któryś z bohaterów zmyślił historię, a potem się do tego przyznał, na to nie ma się wpływu, autor po prostu przedstawia nam to co sam usłyszał i jeśli uznał osobę za wiarygodną, to przedstawił nam jej historię. Ale jeśli autor zmyśla sobie historie, bohaterów, to niech stworzy nowy gatunek literacki, albo zacznie pisać powieści, a nie wciska kitu, że jest to reportaż, bo reportażem to wtedy nie jest.
Odnośnie jeszcze reportażu bardzo polecam książki Wojciecha Tochmana. Zresztą w Polsce jest wielu świetnych reportażystów, których książki można polecać, tym bardziej jeśli ktoś lubi ten gatunek.
Widziałem też, że padła tutaj nazwa "Lalki w ogniu" i następnie, że zniechęciła ona do Indii. Sam nie czytałem książki, w Indiach też nie byłem, ale słyszałem dużo głosów, że autorka bardzo negatywnie przedstawiła ten kraj, pokazała go tylko od jednej, negatywnej strony. Osoby, które były w Indiach pisały, że to jest kompletnie niepełny, niesprawiedliwy obraz tego kraju, że przedstawia go tylko z jednej, tej złej strony, tak wiec może nie warto się zrażać tylko po jednej lekturze

- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Dziękuję za tę informację. Może rzeczywiście jeszcze coś więcej o Indiach powinnam przeczytać, żeby rozszerzyć sobie pogląd na ewentualność wyjazdu w tamte rejony. Co polecacie?Rapacinho pisze:Widziałem też, że padła tutaj nazwa "Lalki w ogniu" i następnie, że zniechęciła ona do Indii. Sam nie czytałem książki, w Indiach też nie byłem, ale słyszałem dużo głosów, że autorka bardzo negatywnie przedstawiła ten kraj, pokazała go tylko od jednej, negatywnej strony. Osoby, które były w Indiach pisały, że to jest kompletnie niepełny, niesprawiedliwy obraz tego kraju, że przedstawia go tylko z jednej, tej złej strony, tak wiec może nie warto się zrażać tylko po jednej lekturze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Z Michniewicza, to bardziej jakoś do głowy przyszła mi "Samsara" choć na książkę póki co poluję w bibliotece, więc nie wiem dokładnie jaka jest, ale ponoć o Indiach coś tam jest
A z takich innych książek, gdzie te Indie się przeplatają, to mi chyba najbardziej w pamięć zapadła "Nic nie zdarza się przypadkiem" Terzaniego. Co prawda tutaj główna tematyka jest inna, ale te Indie są tam w tle i pamiętam, że po tej książce w głowie pojawiło mi się takie marzenie by kiedyś Indie odwiedzić
Poza tym książka sama w sobie jest po prostu świetna, przynajmniej dla mnie taka jest, bo wiadomo, że każdy ma inny gust
Natomiast z takich na które jeszcze poluję, a jest w nich coś o Indiach, to: "Dziewięć żywotów" Dalrymple, "Zawsze piękne" Boo, "Indie. Miliony zbuntowanych" Naipaul.
"Lalki w ogniu" też oczywiście chciałbym przeczytać, na pewno ważne by o jakimś kraju czytać jak najwięcej jeśli chcemy się czegoś o nim dowiedzieć (oczywiście najlepiej byłoby tam pojechać i przekonać się na własnej skórze
), tak by móc spojrzeć z różnych stron. Choć nie wiem, czy te książki, które mam w planie przeczytać, nie poruszają również w większej części tej gorszej strony tego kraju, która niewątpliwie ma miejsce, bo przecież nie da się ukryć, że Indie to kraj kontrastów, że jest tam przeraźliwa bieda, nędza, brud, choroby itd., itp, ale Indie to też fascynująca kultura, zupełnie odmienna od naszej. Tak jak pisałem, czytając opinie o "Lalkach w ogniu", niektóre osoby nie zaprzeczały, nie negowały że to co w tej książce, to jest zafałszowany obraz, że to nieprawda, ale że autorka nie przedstawiała pozytywnej strony Indii. Mi ciężko tutaj się wypowiadać, bo tak jak wspominałem jeszcze książki nie czytałem, a także sam w Indiach nie byłem. Właściwie o Polsce też można by napisać taką książkę, która by nasz kraj przedstawiała w kompletnie negatywnym świetle, bo przecież dobrze wiemy w jakim kraju mieszkamy, ale ta negatywna strona, to jest tylko część, jest też druga pozytywna.

A z takich innych książek, gdzie te Indie się przeplatają, to mi chyba najbardziej w pamięć zapadła "Nic nie zdarza się przypadkiem" Terzaniego. Co prawda tutaj główna tematyka jest inna, ale te Indie są tam w tle i pamiętam, że po tej książce w głowie pojawiło mi się takie marzenie by kiedyś Indie odwiedzić


Natomiast z takich na które jeszcze poluję, a jest w nich coś o Indiach, to: "Dziewięć żywotów" Dalrymple, "Zawsze piękne" Boo, "Indie. Miliony zbuntowanych" Naipaul.
"Lalki w ogniu" też oczywiście chciałbym przeczytać, na pewno ważne by o jakimś kraju czytać jak najwięcej jeśli chcemy się czegoś o nim dowiedzieć (oczywiście najlepiej byłoby tam pojechać i przekonać się na własnej skórze

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
W Indiach byłem dwa razy, to było już dosyć dawno. Nie kojarzę książki, która by pokazywała coś przekrojowo i oddawało klimat oraz huśtawkę wrażeń. Najlepiej stosunek turysty do Indii dla mnie oddawał napis, który przeczytałem gdzieś tam na murze " Kochaj albo opuść Indie". To generalnie trudny kraj a do tego ogromny, brudny, śmierdzący ale też czasem klimatyczny i fascynujący. Brudny śmietnikowy róż Jaipuru i zapach moczu w Pałacu Wiatrów kontra ludzie na dachach pociągów czy magia Złotej Świątyni w Amritsarze, szemrane Delhi kontra stosy kremacyjne w Benares. Z książek z Indiami w tle to bezapelacyjnie " Impresjonista" Kunzru, trochę też jego " Transmisja" - książka genialna ale mniej wnosi w temacie, także " Masala" Maxa Cegielskiego zahacza o podróżowanie plecakowe, dawno to czytałem ale chyba było ok i pokazuje też takie spojrzenie na ten kraj - kultowy kraj backpackersów, gdzie za 5-10 dolków da się dniówkę w podróży zamknąć (znaczy 15 lat temu tak było).
Ostatnio zmieniony 10 cze 2014, 15:14 przez mihumor, łącznie zmieniany 1 raz.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Wyga
- Posty: 136
- Rejestracja: 29 cze 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Longford/Ireland
- Kontakt:
Opowiadania Kołymskie - Warłam Szałamow.
Świetna, dość opasła książka, która ma w sobie dziesiątki krótkich historii z życie łagru na dalekiej Kołymie w ZSRR. Autor książki sam przeżył Kołymę, więc mamy z pierwszej ręki informacje. Nie jestem jeszcze nawet w połowie, ale już wiem, że lektura jest to bardzo dobra i polecam naprawdę każdemu
. Wstrząsająca, wciągająca, interesująca, przerażająca...
Świetna, dość opasła książka, która ma w sobie dziesiątki krótkich historii z życie łagru na dalekiej Kołymie w ZSRR. Autor książki sam przeżył Kołymę, więc mamy z pierwszej ręki informacje. Nie jestem jeszcze nawet w połowie, ale już wiem, że lektura jest to bardzo dobra i polecam naprawdę każdemu

BKWC - Blog
Komentarze
5km - 19:06
10km - 41:28 (nie oficj.)
21km - 1:31:57
www.wrobels.pl - blog z życia emigranta

Komentarze
5km - 19:06
10km - 41:28 (nie oficj.)
21km - 1:31:57
www.wrobels.pl - blog z życia emigranta

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak skończysz to uzupełnij lekturę o "Dzienniki kołymskie" Hugo Badera.
---
Skończyłem "Jony Ive" biografia dyrektora ds. wzornictwa w Apple.
Dobrze się czyta tą książkę, szczególnie będąc miłośnikiem ich produktów.
Czytam "Jutro przypłynie królowa".
Książka dobra. Choć raczej historia bardzo przykra.
---
Skończyłem "Jony Ive" biografia dyrektora ds. wzornictwa w Apple.
Dobrze się czyta tą książkę, szczególnie będąc miłośnikiem ich produktów.
Czytam "Jutro przypłynie królowa".
Książka dobra. Choć raczej historia bardzo przykra.
- mclakiewicz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1616
- Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Stephen King - "Bezsenność". Paradoksalnie mimo tytułu książka działa usypiająco. Najnudniejsza w dorobku Króla, drugi raz do niej podszedłem i tym razem ją chyba skończę. Akcja powolna, narracja przegadana, można by ją skrócić o 80 procent. Pozycja tylko dla fanów.
Kto nie może się zdecydować, polecam raczej ksiązkę telefoniczną woj. Podkarpackiego - żywsza akcja.
Kto nie może się zdecydować, polecam raczej ksiązkę telefoniczną woj. Podkarpackiego - żywsza akcja.