
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nie no, do maja nie biegam, choćby nie wiem co 

- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Skoro drop 0 ci nie przeszkadza to bierz, teoretycznie startowe są mniej wytrzymałe i szybciej się zużywają.franklina pisze:kojer
mam adidasy soul -z tego co pamietam tez z tym dropem zerowym,ale nie przypominam sobie zeby mnie jakos zdemotywowały do bieganiaale przeznaczone zostały na fitnes bo WCIAz biegam w Asicsach
i te Asicsy juz nieco zajechane...
katka
ja sie tam nie znam absolutnie-nie jestem zorientowana takjak Wy-dlatego radze sie mądrzejszychmi sie kolor podoba
![]()
![]()
![]()
wiem-wiem-podejscie z dupy
![]()
![]()
a jaka to róznica czy startowe czy nie? ja biegam max15km
![]()
Dobra-to prosze mi cos znalezc.Cena max 250![]()
![]()
![]()
chyba ze ktos na zajaczka reszte dorzuci?
Ja lubie swoje Pumy faas 500v2. Na przecenach powinno się za 250-270zł dostać (o tu mają, ale kolorystycznie słabe akurat http://www.runexpert.pl/product-pol-371 ... 00-v2.html).
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Witam w swiateczny poranek. Pogoda nastraja do treningow a ja znow chora, juz trzeci raz w ciagu mca, niefajna passa. W zeszlym tygodniu opuscilam 2 treningi, w tym tez bedzie jeden lub dwa mniej, wszystko zalezy, czy do jutra sie wykuruje.
My jestesmy niewierzacy, ale tradycje ze wzgledu na rodzicow, a teraz dzieci trzymamy, poza wizytami w kosciele
Ale zawsze odkad pamietam swieta byly na sportowo. Nie raz w pierwszy dzien Wielkanocy, nie mowiac o Bozym Narodzeniu bylismy z tesciem na nartach a przy ladnej pogodzie na rowerze. Przy stole nie bardzo. Teraz tez byly plany na rower, ale cala rodiznka z wirusem
Papillonka, jak maz dzisiaj?
My jestesmy niewierzacy, ale tradycje ze wzgledu na rodzicow, a teraz dzieci trzymamy, poza wizytami w kosciele


Papillonka, jak maz dzisiaj?
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
ask
zaś chora? fuck-no nie fajnie...
Ja dzisiaj nastawiłam budzik na 6,mysle :wstane rano,pobiegam skoro swit
no ale ze rano nie dla mnie,przestawiłam budzik na 9 i spałam dalej....ale juz jestem umówiona z kolezanka na wieczór
a te:
http://www.sportclub.com.pl/product-pol ... PRIME.html
wiecej kolorów bym kciala ale tez tez są ładne
COKOLWIEK U WAS ZNACZA TE SWIETA TO CHCIALABYM WAM ZYCZYC WSZYSTKIEGO SLONECZNEGO KOLOROWEGO I WESOŁEGO! ODPOCZYWAJCIE I RELAKSUJCIE ALLELUJA

zaś chora? fuck-no nie fajnie...
Ja dzisiaj nastawiłam budzik na 6,mysle :wstane rano,pobiegam skoro swit


a te:
http://www.sportclub.com.pl/product-pol ... PRIME.html
wiecej kolorów bym kciala ale tez tez są ładne

COKOLWIEK U WAS ZNACZA TE SWIETA TO CHCIALABYM WAM ZYCZYC WSZYSTKIEGO SLONECZNEGO KOLOROWEGO I WESOŁEGO! ODPOCZYWAJCIE I RELAKSUJCIE ALLELUJA






- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Frankie saucony poleca tez mój małż
jakby co!
Wiecie co nasza służba zdrowia jest żenująca to wiedziałam i od razu przepraszam innych w niej pracujących. Ja wiem, że to kwestia lat świetlnych i zmiany mentalności człowieka.
Ale lekarz 1 kontaktu przywitał nas najpierw ze śpiewem na ustach: "i co mi tu Pan w piątek z ostrą biegunką przychodzi, i co ja mam teraz wróżyć??????!!!!!"
W szpitalu był do 22 podczas tego pobytu dostał 2 kroplówki, szklankę herbaty i 2 tabletki paracetamolu!!!!!!!! WTF!!!!!!!????????? Latał do kibla a nawet mu po badaniach nie dali nic na zatrzymanie, gorączka skakała. W końcu nażarł się ibupromu i spadła do 37 i go wypisali z bólem bo święta. Jak zobaczyłam w jakim jest stanie, od razy wywar warzyw marchewka i ziemniak tak mi poleciła inna znajoma doktor, żeby zero mięsa tylko wywar z tych 2 warzywek. po godzinie od napełnienia brzucha temp spadła zupełnie. Człowiek wykończony a oni nawet suchej bułki nie dadzą. Cały dzień był na 2 suchych kromkach chleba o czym lekarz wiedział. Wirusów brak zapewne bakteria.
Dostaje antybiotyk minimum 10 dni.
To co dostał w Egipcie to za mała dawka i za krótko wybiła trochę bakterię a potem ta się znowu zaczęła namnażać już w domu. 2 lek który dostał był antybiotykiem również ale na... uszy!!! i to jeszcze tym na który małż ma uczulenie, ale mieli inna nazwę i była substancja podana tylko gdzieś w składzie a my dostaliśmy bez pudelka i nikt nie wiedział. Podano go nam jako tabletki na bakterie przewodu pokarmowego!!!!!!! W dużej mierze gorączka jak wracaliśmy i zły stan był reakcją alergiczną, na szczęście małż brał go minimum więc nie było żadnego wstrząsu... Ale ten dobił po prostu organizm i w sumie wpływał osłabiająco na działanie tego 2 leku... Po prostu koktajl pomyłek!
Dzisiaj małż jest skrajnie wyniszczony, póki co walczymy z zatrzymaniem wydalania żeby cokolwiek zaczęło działać. Elektrolity na bieżąco podaję, już mam w zapasie kleik z siemienia lnianego... I Święta po prostu cudowne. Dziś w nocy jeszcze było apogeum po którym podałam mu wszystkie możliwe stoperany. Ale spałam może 2 h ....
Tak więc kochani Świąt Wam życzę spokojnych spędzonych tak jak kto chce.
Dla mnie magia jest w nas, ja np stroję dom co by się nie działo, wprowadzam nastrój po prostu. Nie ważne jest mycie okien czy mazurek, ale to żeby nam było dobrze i trochę inaczej niż zwykle. Myślę, że w tym pędzie każda chwila którą można celebrować lub świętować jest na wagę złota.
Moja rodzina jest bardzo wierząca, ja kiedyś też byłam. Na pewno było łatwiej zawierzyć że ktoś coś zbudował ten świat i nad nim czuwa. Święta tez wyglądały inaczej i miały dla mnie inny wymiar, nawet uczestniczyłam w Agapie wieczerzy na kształt tej ostatniej z czasów Jezusa...
Dzisiaj jesteśmy w innym miejscu emocjonalnie i intelektualnie, ale staram się by pewne rzeczy zostały tradycjami po prostu, ale fakt bez dzieci nie jest to takie proste.
Jeszcze raz zdrówka i spokoju, odpoczywajcie!!!!!!!!

Wiecie co nasza służba zdrowia jest żenująca to wiedziałam i od razu przepraszam innych w niej pracujących. Ja wiem, że to kwestia lat świetlnych i zmiany mentalności człowieka.
Ale lekarz 1 kontaktu przywitał nas najpierw ze śpiewem na ustach: "i co mi tu Pan w piątek z ostrą biegunką przychodzi, i co ja mam teraz wróżyć??????!!!!!"
W szpitalu był do 22 podczas tego pobytu dostał 2 kroplówki, szklankę herbaty i 2 tabletki paracetamolu!!!!!!!! WTF!!!!!!!????????? Latał do kibla a nawet mu po badaniach nie dali nic na zatrzymanie, gorączka skakała. W końcu nażarł się ibupromu i spadła do 37 i go wypisali z bólem bo święta. Jak zobaczyłam w jakim jest stanie, od razy wywar warzyw marchewka i ziemniak tak mi poleciła inna znajoma doktor, żeby zero mięsa tylko wywar z tych 2 warzywek. po godzinie od napełnienia brzucha temp spadła zupełnie. Człowiek wykończony a oni nawet suchej bułki nie dadzą. Cały dzień był na 2 suchych kromkach chleba o czym lekarz wiedział. Wirusów brak zapewne bakteria.
Dostaje antybiotyk minimum 10 dni.
To co dostał w Egipcie to za mała dawka i za krótko wybiła trochę bakterię a potem ta się znowu zaczęła namnażać już w domu. 2 lek który dostał był antybiotykiem również ale na... uszy!!! i to jeszcze tym na który małż ma uczulenie, ale mieli inna nazwę i była substancja podana tylko gdzieś w składzie a my dostaliśmy bez pudelka i nikt nie wiedział. Podano go nam jako tabletki na bakterie przewodu pokarmowego!!!!!!! W dużej mierze gorączka jak wracaliśmy i zły stan był reakcją alergiczną, na szczęście małż brał go minimum więc nie było żadnego wstrząsu... Ale ten dobił po prostu organizm i w sumie wpływał osłabiająco na działanie tego 2 leku... Po prostu koktajl pomyłek!
Dzisiaj małż jest skrajnie wyniszczony, póki co walczymy z zatrzymaniem wydalania żeby cokolwiek zaczęło działać. Elektrolity na bieżąco podaję, już mam w zapasie kleik z siemienia lnianego... I Święta po prostu cudowne. Dziś w nocy jeszcze było apogeum po którym podałam mu wszystkie możliwe stoperany. Ale spałam może 2 h ....
Tak więc kochani Świąt Wam życzę spokojnych spędzonych tak jak kto chce.
Dla mnie magia jest w nas, ja np stroję dom co by się nie działo, wprowadzam nastrój po prostu. Nie ważne jest mycie okien czy mazurek, ale to żeby nam było dobrze i trochę inaczej niż zwykle. Myślę, że w tym pędzie każda chwila którą można celebrować lub świętować jest na wagę złota.
Moja rodzina jest bardzo wierząca, ja kiedyś też byłam. Na pewno było łatwiej zawierzyć że ktoś coś zbudował ten świat i nad nim czuwa. Święta tez wyglądały inaczej i miały dla mnie inny wymiar, nawet uczestniczyłam w Agapie wieczerzy na kształt tej ostatniej z czasów Jezusa...
Dzisiaj jesteśmy w innym miejscu emocjonalnie i intelektualnie, ale staram się by pewne rzeczy zostały tradycjami po prostu, ale fakt bez dzieci nie jest to takie proste.
Jeszcze raz zdrówka i spokoju, odpoczywajcie!!!!!!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Tak na przyszlosc, jakby ktos sie wybieral do Egipu, to polecam swietny ziolowy srodek zapobiegawczy zemscie, a w pocztakowej fazie swietnie ja leczacy. Nazywa sie to marmaria i mozna pic albo samo, jako herbate ziolowa, albo jako dodatek do herbaty czarnej, wtedy sie to serwuje jako "beduin tea". Do dostania na kazdym targu.
Jak bylam pierszy raz i zaczela mnie brac zemsta, a akurat bylismy na wielbladowym safari nurkowym w wiosce beduinskiej bez pradu i wody, to mnie beduinka poratowala i od razu wyzdrowialam. Pozniej przy kazdym pobycie pilismy beduin tea do kazdego posilku, a stolowalismy sie czesto w przydroznych knajpach, jedzac jagniecine prosto odcinana od wiszacej tuszki, rzucana na ruszt, tuz przy meczecie... Spalo sie w campach do 10 dolarow od pokoju z prysznicem... Ech rozmarzylam sie, te czasy juz chyba nie wroca, tych raf juz nieststy nie ma, zdeptane i martwe...
Jak bylam pierszy raz i zaczela mnie brac zemsta, a akurat bylismy na wielbladowym safari nurkowym w wiosce beduinskiej bez pradu i wody, to mnie beduinka poratowala i od razu wyzdrowialam. Pozniej przy kazdym pobycie pilismy beduin tea do kazdego posilku, a stolowalismy sie czesto w przydroznych knajpach, jedzac jagniecine prosto odcinana od wiszacej tuszki, rzucana na ruszt, tuz przy meczecie... Spalo sie w campach do 10 dolarow od pokoju z prysznicem... Ech rozmarzylam sie, te czasy juz chyba nie wroca, tych raf juz nieststy nie ma, zdeptane i martwe...
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nie frankie, bierz saucony;-)
papillon uściski dla was
ASK zdrówka!
papillon uściski dla was
ASK zdrówka!
- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
ASK ja mam marmarię od lat w domu zawsze! Na tyle często odwiedzamy ten kraj, że uzupełniam braki herbatkowe systematycznie. Niestety nie pomogła przy zakażeniu bakteryjnym które miał mój małż pił ją i tam i w domu po powrocie. Lek który się bierze na miejscu to Antinal ale niestety trzeba się mocno uprzeć by Ci go dali bo wolą sprzedać 2 i więcej przypadkowych droższych leków. Małż pierdoła sam poszedł do apteki i załatwił to co załatwił. Poza tym rozmawiałam z lekarzem z Instytutu chorób Tropikalnych i ta przysłowiowa "zemsta" jest zlepkiem XXX bakterii na które biały człowiek jest nieodporny raz zadziała to innym razem nie. W 99% zakażona jest woda a raczej zbiorniki w których jest przetrzymywana, dystrybutory i inne.
Na ponad 10 wyjazdów które odbyliśmy przez ostatnie 8 lat 1 raz się zdarzył się nam taki wypadek.
Na ponad 10 wyjazdów które odbyliśmy przez ostatnie 8 lat 1 raz się zdarzył się nam taki wypadek.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Papillon, nie zrobili mu zadnych badan??? ten antybiotyk to wlasciwie na to? przeciez to trzeba stwierdzic co to za bakteria i na co jest wrazliwa. macie tam pewnie w Trójmieście instytut chorób tropikalnych. moze prywatnie gdzies pojedzcie?
u mnie z kolei corka z goraczką powyzej 39, ale na szczescie spada po lekach p-goraczkowych.
nic to, Wesołych biegowych Świąt
u mnie z kolei corka z goraczką powyzej 39, ale na szczescie spada po lekach p-goraczkowych.
nic to, Wesołych biegowych Świąt

- papillon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Tak Ma_Tika byliśmy w Instytucie Chorób Tropikalnych to woła o pomstę do nieba!!!!!!! Zrobili badania na wirusy - negatywne, na bakterie już nie bo w sumie nie widzieli potrzeby, antybiotyk który dostał i tak wytłucze wszystko, a na pasożyty to jeszcze za wcześnie, jeśli biegunka nie minie za 4 dni to widocznie pasożyt :D Poraża mnie to po prostu, człowiek dorosły z biegunką chodzi półtora tygodnia i wymiotami co 2 - 3 dni. Niestety okres Świąteczny i nic nie wskóramy od wtorku możemy zacząć od nowa. Jednak mam nadzieję, że już będzie dobrze. Chcieli go zamknąć na przetrzymanie w szpitalu zakaźnym!!!!!!!!! Po prostu jakiś żart!!!!!
KateKate szkoda że Władysławowo miałam nadzieję, ze może tu gdzieś bliżej to byśmy się choć na kawkę świąteczną umówiły :D Ale liczę na tego Openera!!!
KateKate szkoda że Władysławowo miałam nadzieję, ze może tu gdzieś bliżej to byśmy się choć na kawkę świąteczną umówiły :D Ale liczę na tego Openera!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nie dałabym rady na kawkę, dziś wieczorem wyjeżdżam, bo jeszcze kibluje w pracy, a wracam już w poniedziałek, z openerem się zobaczy jeszcze..:-P
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Papillon, to rzeczywiscie macie pecha, ze to cos tak zjadliwego
Matika, zdrowka dla cory, moje cale szczescie maja wirusowki bez goraczki
Katekate, milego wypoczynku. Cos w tym Wladyslawowie jacys zeglarze sie nie szwendaja?
Matika, zdrowka dla cory, moje cale szczescie maja wirusowki bez goraczki
Katekate, milego wypoczynku. Cos w tym Wladyslawowie jacys zeglarze sie nie szwendaja?

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ASK ja tam mam swego prywatnego żeglarza, chyba że dla ciebie poszukać? 

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
No przeciez o Twoim mowilam, ze pewnie sama nie jedziesz?
Mnie tam starej zaden zeglarz nie wezmie
Mnie tam starej zaden zeglarz nie wezmie

Ostatnio zmieniony 19 kwie 2014, 12:00 przez ASK, łącznie zmieniany 1 raz.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
ach o moim, jedziemy razem;-) jak mnie wziął, to i ciebie weźmie, to co-szukać? :-P