DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Przy bieganiu nie ma co przesadzac z iloscia miesni. Wyniki to jedna sprawa, ale dla niektorych moze to byc nieistotne. Kolejna sprawa to kontuzje. Dla kolan 100kg nie jest zbyt przyjazne, czy to z tluszczu czy to z miesni. Wiec wg mnie biegajac raczej trzeba wage zrzucac. Oczywiscie do jakiejs granicy, wyznacza ja zdrowie i ewentualnie wzgledy estetyczne, ktore u kazdego sa indywidualna kwestia gustu i o tym nie ma co dyskutowac.
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 04 sty 2014, 19:04
- Życiówka na 10k: 52:13
- Życiówka w maratonie: brak
Ja się przyznam szczerze, że mi jakieś drastyczne low carb po okresie próbnym średnio podpasowało. Owszem, ograniczyłem węgle wyraźnie, ale od dłuższego czasu trzymam około 150g-200g dziennie, więc znowuż nie tak mało. I tak właśnie apropos uczucia głodu i długiego biegania. Otóż pobiegłem kiedyś wcześnie rano na taki próbny półmaratonik. Jako, że wcześniej kilka dni spędziłem w domu rodzinnym, gdzie mi jedzonko podawano pod nos z każdej strony, odruchowo nie zrobiłem sobie śniadania, a fakt, że jestem na czczo uświadomiłem sobie gdzieś z przerażeniem na 12 km... ale odczucie głodu nie pojawiło się wcale, do końca. Podejrzewam, że w ketozie nigdy nie byłem, toteż może należy brać pod uwagę również inne czynniki - np. większa kolacja dzień przed, czy też po prostu indywidualne cechy osobnicze itp?kfadam pisze:Podczas biegu głoda dostałeś?? to znaczy że jedziesz nadal na słodko. Twój organizm jeszcze się nie przestawił na tłuszcze, po wypaleniu glikogenu powinny jak głupie powstawać ciała ketonowe i uczucie głodu nie powinno mieć miejsca.Lisciasty pisze:
Dzisiaj poleciałem spontana 17km, na bosaka i na jednym mielonym z masłem. Było nieźle,
choć pod koniec nieco głód mnie dopadł, za mało zjadłem. No i wody nie wziąłem a ciepło było,
ale całokształt pozytywny :]
10 km - 48min:10s
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ani w ketozie ani LC. 130-250g. ww to MC.
zazwyczaj podczas wysiłku uczucie głodu nie występuje, taki mechanizm obronny, trawienie to spory wydatek energetyczny a zatym podczas wysiłku organizm tłumi inne potrzeby które mogą mu dołożyć, głód pojawia się po wysiłku i to wprost proporcjonalny do wysiłku
To że ma się głoda podczas to raczej sygnał że organizm jest w trakcie jakiejś innej czynności i tam mu potrzebna energia a nie na bieganie.
zazwyczaj podczas wysiłku uczucie głodu nie występuje, taki mechanizm obronny, trawienie to spory wydatek energetyczny a zatym podczas wysiłku organizm tłumi inne potrzeby które mogą mu dołożyć, głód pojawia się po wysiłku i to wprost proporcjonalny do wysiłku
To że ma się głoda podczas to raczej sygnał że organizm jest w trakcie jakiejś innej czynności i tam mu potrzebna energia a nie na bieganie.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja uważam, że do tego czy dieta jest czy nie jest low carb bezwzględna ilość jedzonych węglowodanów nic nie ma.
Na przykład, jeśli przepalę na treningu 250g węgli z glikogenu, a zjem 300g, to dalej jestem na diecie low carb mimo że węgli jem sporo. Ba, można być nawet w ketozie jedząć tyle węgli. Wystarczy spalić na treningu 300g, a zjeść 250-300. Ketoza wtedy może się nawet nasilić poza któtkim okresem bezpośrednio po posiłku.
Peter Attia mierzył sobie ketony we krwi i nawet gdy przed, w czasie i zaraz po treningu jadł całkiem sporo węgli, to cały czas był w ketozie. Wychodził z niej dopiero gdy jadł węgle w dzień beztreningowy.
Na przykład, jeśli przepalę na treningu 250g węgli z glikogenu, a zjem 300g, to dalej jestem na diecie low carb mimo że węgli jem sporo. Ba, można być nawet w ketozie jedząć tyle węgli. Wystarczy spalić na treningu 300g, a zjeść 250-300. Ketoza wtedy może się nawet nasilić poza któtkim okresem bezpośrednio po posiłku.
Peter Attia mierzył sobie ketony we krwi i nawet gdy przed, w czasie i zaraz po treningu jadł całkiem sporo węgli, to cały czas był w ketozie. Wychodził z niej dopiero gdy jadł węgle w dzień beztreningowy.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 04 sty 2014, 19:04
- Życiówka na 10k: 52:13
- Życiówka w maratonie: brak
Klosiu, o ile liczenie spalania kcal jest dość łatwe, o tyle nie spotkałem się z czymś takim dla ww. Czy takowy przelicznik istnieje?
10 km - 48min:10s
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ilość ww znajdziesz w http://www.tabele-kalorii.pl/ wpisz produkt a pida ci zawartość W, T , B i kcal na 100g.
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 04 sty 2014, 19:04
- Życiówka na 10k: 52:13
- Życiówka w maratonie: brak
kfadam, dzięki, znam stronę i z niej korzystam. Chodziło mi jednak bardziej, co by dowiedzieć się w jakim tempie spalane są ww podczas treningu, tzn. mieć pojęcie ile mniej więcej trzeba biegać i z jaką intensywnością, żeby na przykład spalić 100g (to o czym pisał klosiu).
10 km - 48min:10s
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Raczej nie ma takiej możliwości, to znaczy jest, ale wymaga specjalistycznego sprzętu. Można jedynie przybliżać obserwując własny organizm, bo zapotrzebowanie na węgle różni się znacznie w zależności od adaptacji do spalania tłuszczu i intensywności treningu.
Peter Attia jako lekarz miał dostęp do specjalistycznych skanerów, testów, analizerów itp cudów, więc wyliczał sobie te węgle prawie co do grama.
Ale po jednorazowej dłuższej adaptacji do tłuszczu epizodyczne zjedzenie większej ilości węgli nic już nie robi metabolizmowi tłuszczowemu, jak zauważyłem. Po trzydniowym bloku mocnych treningów, gdzie jem sporo węglowodanów z przyjemnością i bez żadnych sensacji ze strony organizmu wracam do diety tłuszczowej.
Peter Attia jako lekarz miał dostęp do specjalistycznych skanerów, testów, analizerów itp cudów, więc wyliczał sobie te węgle prawie co do grama.
Ale po jednorazowej dłuższej adaptacji do tłuszczu epizodyczne zjedzenie większej ilości węgli nic już nie robi metabolizmowi tłuszczowemu, jak zauważyłem. Po trzydniowym bloku mocnych treningów, gdzie jem sporo węglowodanów z przyjemnością i bez żadnych sensacji ze strony organizmu wracam do diety tłuszczowej.
The faster you are, the slower life goes by.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
kfadam, to bardzo mylące, tym bardziej że na przykład w ketozie puls jest inny niż na diecie low carb i inny niż na diecie węglowodanowej. Jedząc 30g węgli robiłem biegi takie jak na diecie węglowodanowej przy 80% hrmax, tyle że z pulsem 85-90% hrmax i dużym subiektywnym wysiłkiem.
Peter Attia na prędkości maratońskiej (u mnie mniej więcej 85% hrmax) przed ketozą zużywał 95% energii z glikogenu, a w ketozie tylko 22%.
Na progu mleczanowym (ja mam próg na 91% hrmax) przed ketozą 100% szło z glikogenu, a w ketozie tylko 70%. Potężna oszczędność.
Ale też duże utrudnienie jeśli chce się dokładnie ocenić ile węgli jeść .
Peter Attia na prędkości maratońskiej (u mnie mniej więcej 85% hrmax) przed ketozą zużywał 95% energii z glikogenu, a w ketozie tylko 22%.
Na progu mleczanowym (ja mam próg na 91% hrmax) przed ketozą 100% szło z glikogenu, a w ketozie tylko 70%. Potężna oszczędność.
Ale też duże utrudnienie jeśli chce się dokładnie ocenić ile węgli jeść .
The faster you are, the slower life goes by.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Klosiu zdaje sobie sprawę z tego że tego typu wyliczenia są bardzo dalekie od stanu faktycznego, zbyt wiele zmiennych.
Ostatnio było sporo na popularnych portalach "nowinek" ale to to już tewolucja
http://m.onet.pl/styl-zycia/kobieta/zdr ... owie,044wc
Ostatnio było sporo na popularnych portalach "nowinek" ale to to już tewolucja
http://m.onet.pl/styl-zycia/kobieta/zdr ... owie,044wc
- barberry
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 31 maja 2013, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
jestem kobietą!
A co do trendu...z jednej strony fajnie, że pojawiają się informacje o nieszkodliwości (a wręcz pozytywnych aspektach) jedzenia tłuszczy ale z drugiej strony może się to kiepsko skończyć. Wiadomo, że większość ludzi nie będzie się zagłębiać w medyczne wyjaśnienia i wyniki badań tylko przeczyta "tłuszcze są fajne, jedz tłuszcze" i po prostu przestanie się od nich powstrzymywać, jednak bez eliminowania węgli. I kiedy przestawią się z diety 1000kcal (która jednak jakoś tam nie powodowała tycia) i z radością zaczną wsuwać golonki (ale z piwem, kupą kartofli, michą frytek) to wiadomo jak się to skończy. I na forach dietetycznych zaczną się pojawiać wpisy "jem według zaleceń i w miesiąc przytyłam 5kg", "dieta nieskuteczna" itp.
A co do trendu...z jednej strony fajnie, że pojawiają się informacje o nieszkodliwości (a wręcz pozytywnych aspektach) jedzenia tłuszczy ale z drugiej strony może się to kiepsko skończyć. Wiadomo, że większość ludzi nie będzie się zagłębiać w medyczne wyjaśnienia i wyniki badań tylko przeczyta "tłuszcze są fajne, jedz tłuszcze" i po prostu przestanie się od nich powstrzymywać, jednak bez eliminowania węgli. I kiedy przestawią się z diety 1000kcal (która jednak jakoś tam nie powodowała tycia) i z radością zaczną wsuwać golonki (ale z piwem, kupą kartofli, michą frytek) to wiadomo jak się to skończy. I na forach dietetycznych zaczną się pojawiać wpisy "jem według zaleceń i w miesiąc przytyłam 5kg", "dieta nieskuteczna" itp.