Najtańsza bielizna termiczna
- Licho
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 01 wrz 2003, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
wczoraj w Auchuan widziałem bieliznę termiczną firmy nic mi nie mówiącej, za tocena do mnie przemówiła 35 zł za koszulkę z dlugim rekawem i zamkiem błskawicznym. W ofercie są również koszulki z krótkim rekawem , bez rekawków, slipy , bokserki kalesony - to wszystko z tego samego materiału, oddychającego materiału. Skład materiału to bawełna i jedwab syntetyczny - ciekawe jak to się sprawdza. Trzeba będzie przetestowac a może któś już sprawdzał?
Im słabsze ciało, tym silniej wami rządzi
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jeżeli bawełna, to oddychało toto na pewno nie będzie. No chyba że ten sztuczny jedwab, ale nie wiem, jak działa i ile tego jest procentowo. Handle with care.
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- Licho
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 01 wrz 2003, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
Mam podobne watpliwości jeśli chodzi o bewałnę . Jednak w opisie od producenta jest wyraźnie zaznaczone że jest to bielizna do jogingu oraz innej aktywności fizycznej. Również w sklepie z typowo górskimi rzeczami "Alpinus" można kupić bielizną termiczną o identycznym składzie , czyli bawełna i synteyczny jedwab.
Im słabsze ciało, tym silniej wami rządzi
- Meb
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 sty 2004, 13:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Onatrio, Canada
W mojej skromnej opinii to raczej nie pakuj się w takie "termiczne" wdzianka a tzo ze wzgledu na użyte podejrzane miesznki materiałów. Jeśli ci zależy na oddychalności to najlepszy jest cienki polar. Od jakiegoś czasu zopatrywałem sie w takie wdzianka u naszego himalaisty Krzysztofa Wielickiego - niegdyś Himal Sport a teraz Wielicki Sport. Najelpsza jakość do ceny. Gorąco polecam - prawdopodobnie do dostania w sklepach górskich.
"A men is only as big as the dreams he dares to live"
-
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 07 lis 2003, 15:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: podlaskie
ja mam polar , bluze kupiona za 65 zl ( kupowalem w lato , przecena )
Nike running - czuc przewiew powietrza podczas biegu, milo sie biega, gdy zaloze zwykla bawelnianke to przychodze spocony a przy tej nic nie czuc
;p;p
Nike running - czuc przewiew powietrza podczas biegu, milo sie biega, gdy zaloze zwykla bawelnianke to przychodze spocony a przy tej nic nie czuc
;p;p
zeusik
- mucherek
- Stary Wyga
- Posty: 224
- Rejestracja: 19 cze 2001, 08:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Chyba tydzień temu widziałem fajne bluzy z cienkiego polara w M1 w Krakowie -w tym sklepie, co to na miejscu Giacomelli jest, cos po 70 zl. Niestety kroj tych bluz jakis dziwny - rece chude, tulow jak barylka
Najlepiej pasujacy mam polar mellosa, ktory ma juz cale wieki (kupiłem go na początku studiów, razem z pierwszym moim goreteksem).

- Meb
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 sty 2004, 13:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Onatrio, Canada
Ja mam szczęście - używam kupionej już dawno temu w himal - sporcie bielizny z Rhovyl. Trzyma się świetnie - naprawdę warto i rzeczywiście pomimo nasączenia potem nie ma odczucia "zimnej blachy" - jak w przypadku bawełny. Ale Jeśli zależy Ci na oddychalności to tylko polar. I nie trzeba szukać tylko modeli biegowych. W myśl mojego hasła "plastyk is fantastik"
polecam wszystkim syntetyczną bielizne i nie kupujcie mieszanek, chyba że ze spandexem
polecam wszystkim syntetyczną bielizne i nie kupujcie mieszanek, chyba że ze spandexem

"A men is only as big as the dreams he dares to live"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Może i ja coś dorzucę, gdyż z odzieniem "termicznym" mam przyjemność obcować o kilkunastu lat i spory bagaż doświadczeń już mi się zrobił
Zacznę od tego, że "wyrzuciłem" wszystko co miało powiązanie z bawełną i wszelkie nowatorskie sploty bawełniane wzbogacane o sztuczne tworzywa nie sprawdzały się w praktyce. Wspinam się i biegam już tylko w syntetykach i jak to zwykle bywa, trzeba uważać przed "okazyjnymi" wyrobami z materiałów "polarowych"... nie ma siły, jak coś jest dobre to odpowiednio kosztuje. Co najwyżej można poszukać rzeczy z tego samego materiału ale u innych producentów - za szycie firmy różnie sobie liczą, a i marka takiej firmy też ma wpływ na cenę. Żeby nie przedłużać, jako warstwę najbliższą ciała polecam materiały syntetyczne:
- rhovyl'on
- tecnopile (cienkie odmiany)
- polartec (cienkie odmiany)
- teraz testuję także material używany przez Himalsport, ale za wcześnie na jakąś wiążącą opinię z mojej strony
- używam także koszulki od Małachowskiego (first layer) z materiału podobnego do tecnopile (jest OK)
Nad zaletami tego typu materiałów nie ma co dywagować - po prostu bawełna się nie umywa. Nie sprawiają wrażenia namokniętej ścierki, szybko schną, wilgotne nie powodują uczucia zimna... i wierzcie mi, to nie slogany reklamowe przepisane z jakiś tam ulotek. Moja żona docenia za to inną zaletę - nie trzeba prasować bo to się wogóle nie gniecie...
Jako warstwę drugą używałem Polartec'a 100 lub 200, Tecnopile (grubszego). Do wspinania i intensywnego łażenia na wysokościach całkowicie mi to wystarcza, gdyż w razie zimnego wiatru lub opadów dochodzi warstwa trzecia z Goretex'u.
Ale wróćmy do biegania, bo tutaj używanie goretex'u mija się z celem. Latem bieganie tylko w warstwie pierwszej, jest super. Wiosna i jesień - narzucam na to jakiegoś Polartec'a lub Tecnopile i też jest super. Ponieważ w młodości nabiegałem się w ortalionach dosyć, przeto nawet w "mokre" dni nie używam żadnych tego typu "kurtek"... ot, mam po prostu dosyć szklarniowatych i szeleszczących ortalionów. Zima.. hm.. no cóż, tak samo jak wiosna i jesień, dochodzi tylko czapka i rękawiczki
Jest jednak mały problem w zimne i wietrzne dni wiosenno-jesienne, zimowe zawieruchy i lodowate wiatry... Do niedawna zakładałem na siebie po prostu więcej drugiej warstwy i przenikające podmuchy zimna starałem się znosić po męsku - najgorsze oczywiście są zawsze pierwsze kilometry... Od dwóch lat przyglądałem się rozwojowi materiałów przeciwwietrznych (nie mylić z ortalionami), które łączą zalety lekkich materiałów drugiej warstwy i mambranowych właściwości warstwy trzeciej (goretex, sympatex itp.). Najpierw czapka z windblock'a (rewelacja), potem rękawiczki z Windstoper'a (OK).... aż w końcu przyszła pora na coś więcej, czyli bluzę do biegania o oddychalności polartec'u/tecnopile ale całkowicie nieprzewiewną... i tutaj doznałem objawienia. To jest to, czego przez te wszystkie lata szukałem
Czy +10, czy -10, starczają mi teraz tylko dwie warstwy odzieży: koszulka (z materiałów warstwy pierwszej) i długa kurtko-bluza z membranowego matariału przeciwwietrznego. Biegałem w tym zestawieniu w różnych warunkach, przy silnym zimnym wietrze, przy zacinającym śniegu, przy ciepłej pogodzie... zawsze wysoki komfort: całkowita izolacja od wiatru i utrzymywanie stałych warunków termicznych przy ciele (optymalna oddychalność i odprowadzanie wilgoci). Jeżeli mogę polecić, to rekomenduję materiały:
- windblock
- nowind
- trochę mniej windstoper
Nie chcę robić tu specjalnej reklamy dla firm szyjących wdzianka (liczy się rekomendacja dla materiału), ale produkt który znalazłem jest na tyle unikalny i przemyślany, że muszę o nim wspomnieć
Jest to kurtko-bluza z materiału "nowind" słowackiej firmy Treksport o wdzięcznej nazwie "WINDSKIN"... nic dodać nic ująć. Została zaprojektowana dla intensywnej górskiej wspinaczki i znakomicie nadaje się do biegania. Umiejętnie połączono funkcje ochronne z odprowadzaniem nadmiaru potu podczas treningu... itd. itd. Praktycznie biegam już tylko w tym...
No dobra, jestem fanem odzieży "sztucznej" ale nic na to nie poradzę. Gdy pomyślę sobie w czym biegałem 18-15 lat temu - i było mi dobrze - to się zastanawiam, czy mi się w .... nie poprzewracało
Z pewnością jest jeszcze więcej materiałów godnych polecenia, ale komu by na to życia starczyło... i kasy !
Pozdrowienia
Laszlo

- rhovyl'on
- tecnopile (cienkie odmiany)
- polartec (cienkie odmiany)
- teraz testuję także material używany przez Himalsport, ale za wcześnie na jakąś wiążącą opinię z mojej strony
- używam także koszulki od Małachowskiego (first layer) z materiału podobnego do tecnopile (jest OK)
Nad zaletami tego typu materiałów nie ma co dywagować - po prostu bawełna się nie umywa. Nie sprawiają wrażenia namokniętej ścierki, szybko schną, wilgotne nie powodują uczucia zimna... i wierzcie mi, to nie slogany reklamowe przepisane z jakiś tam ulotek. Moja żona docenia za to inną zaletę - nie trzeba prasować bo to się wogóle nie gniecie...

Jako warstwę drugą używałem Polartec'a 100 lub 200, Tecnopile (grubszego). Do wspinania i intensywnego łażenia na wysokościach całkowicie mi to wystarcza, gdyż w razie zimnego wiatru lub opadów dochodzi warstwa trzecia z Goretex'u.
Ale wróćmy do biegania, bo tutaj używanie goretex'u mija się z celem. Latem bieganie tylko w warstwie pierwszej, jest super. Wiosna i jesień - narzucam na to jakiegoś Polartec'a lub Tecnopile i też jest super. Ponieważ w młodości nabiegałem się w ortalionach dosyć, przeto nawet w "mokre" dni nie używam żadnych tego typu "kurtek"... ot, mam po prostu dosyć szklarniowatych i szeleszczących ortalionów. Zima.. hm.. no cóż, tak samo jak wiosna i jesień, dochodzi tylko czapka i rękawiczki


- windblock
- nowind
- trochę mniej windstoper
Nie chcę robić tu specjalnej reklamy dla firm szyjących wdzianka (liczy się rekomendacja dla materiału), ale produkt który znalazłem jest na tyle unikalny i przemyślany, że muszę o nim wspomnieć

No dobra, jestem fanem odzieży "sztucznej" ale nic na to nie poradzę. Gdy pomyślę sobie w czym biegałem 18-15 lat temu - i było mi dobrze - to się zastanawiam, czy mi się w .... nie poprzewracało

Pozdrowienia
Laszlo
Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 808
- Rejestracja: 04 lip 2003, 11:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Żoliborz
Laszlo - świetny tekst! mam tylko jedno pytanie: gdzie iść na zakupy? czy polecasz jakieś konkretne miejsce(a) gdzie można by się w to wszystko zaopatrzyć?
SBBP.WAW.PL
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 358
- Rejestracja: 23 gru 2003, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Gdzie kupić ? No cóż, najlepiej poszperać w sklepach z odzieżą górską. Faktycznie to gdzie indziej trudno nabyć "prawdziwe" wyroby "termiczne". Chociaż ostatnio spotkałem koszulkę z Himalsportu w ... MAKRO
Pani przy kasie dwa razy cenę sprawdzała i powiedziała tylko "tyle to kosztuje ?"
No cóż, 53 zł na koszulkę w Makro to rzeczywiście dużo, ale jak na "termiczny" materiał to całkiem, całkiem... zdecydowałem się kupić ten nieznany mi materiał by przetestować (mam nadzieję, że Himalsport wie co szyje... cobaczymy). Reasumując - szukać sklepów z odzieżą górską, najlepiej takich, które są na listach partnerów firm parających się tym działem np: Alpinus, Alvika, Kwark, Treksport, Mount&Wave, Małachowski, Himalsport i inne, które można znaleźć w Internecie.
Pozdrowienia
Laszlo


Pozdrowienia
Laszlo
Laszlo
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
[url]http://www.laszlo.pl[/url]
- AKITA SAN
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 31 paź 2003, 23:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KIELCE
Profesjonalna bielizna,duży wybór,świetne referencje!
Używam od jakiegoś czasu koszulki i gaciorków szwedzkiego Craft'a i przyznaję maxymalną możliwą ocenę.Kupiłem na allegro odpowiednio za 42 i 55zł.
http://www.craft.com.pl
Używam od jakiegoś czasu koszulki i gaciorków szwedzkiego Craft'a i przyznaję maxymalną możliwą ocenę.Kupiłem na allegro odpowiednio za 42 i 55zł.
http://www.craft.com.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja kiedyś kupiłem po promocyjnej cenie buty do wędrówek z tkaniny transportującej wodę w jedną stronę. Już pierwszego dnia przekonałem się, że tkanina była rewelacyjna, tylko szewc ułożył ją odwrotnie. Przepuszczała wodę do środka i nic nie wypuszczała na zewnątrz. Buty nie pochodziły co prawda z hipermarketu ale i "Oszołom" nie kojarzy mi się z najwyższą jakością
wirek
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Ta bielizna z bawełną ma działac wg zasady - jedwab sytetyczny odprowadza pot ze skóry, bawełna go łapie i trzyma na zewnątrz skóry (pot ma być oddzielony od skóry) i potem to sobie z bawełny paruje już dalej.
Przynajmniej taka ma być zasada. Czy to się sprawdza w praktyce? - jeszcze nie wiem.
Natomiast mam jedno zastrzeżenie - wydaje mi się, że nie ma co popadać w stwierdzenia typu - co z promocji i tańsze to badziewne. Nie zawsze tak jest. A i mając super markowy ciuch kupiony z firmowym sklepie - może się zdarzyć, że zwrócić go będzie trzeba.
Zresztą nie tylko ciuch.
Przynajmniej taka ma być zasada. Czy to się sprawdza w praktyce? - jeszcze nie wiem.
Natomiast mam jedno zastrzeżenie - wydaje mi się, że nie ma co popadać w stwierdzenia typu - co z promocji i tańsze to badziewne. Nie zawsze tak jest. A i mając super markowy ciuch kupiony z firmowym sklepie - może się zdarzyć, że zwrócić go będzie trzeba.
Zresztą nie tylko ciuch.
Któż jak Bóg!