
Analogia, niestety, raczej nietrafiona.
Ale jestem otwarty na dyskusje

Jasne, że się da! Ja przebiegłam dwa półmaratony trenując 3 razy w tygodniu tylko ze stoperem (na początku tylko ze zwykłym zegarkiem), ale wiedząc mniej więcej jaki robię dystans, obliczając trasę w GooglachEarth. W drugim PM miałam czas 1:57, co odpowiada ok. 1:45 czasu "męskiego". Do pierwszego PM przygotowywałam się zgodnie z 12-tygodniowym treningiem zamieszczonym na stronie Półmaratonu Warszawskiego, w którym są właśnie takie określenia jak bieg szybki, spokojny i bardzo spokojny. Teraz przygotowuję się do marcowego PM wg planu ze strony "treningbiegacza.pl" (25-tygodniowe treningi), chociaż są tam podane tempa. Jednak po ponad roku biegania wiem mniej więcej kiedy biegnę tempo 5:35 a kiedy jest to ok. 5:10. Ważne jest, żeby stosować różne bodźce i urozmaicać sobie trening zmianami tempa, narastającym tempem i podbiegami. Podobno Kenijczycy podczas zawodów biegają wyłącznie na samopoczucie.El Azar pisze: Szukam treningu (najlepiej długiego 6m-cy) który opiera się na tylko na czasie i określeniach podobnych do Jacka Danielsa (bieg spokojny, trudny etc. etc.) Możecie coś polecić - może być w języku angielskim.
Biegałem trening Danielsa do półmaratonu (4 miesiące) i bardzo mi się podobało to że przez pierwsze kilka tygodni w ogóle nie musiałem przejmować się metrami/kilometrami a tylko czasem i własnym samopoczuciem.
Czy myślicie, że dałoby się (i czy warto) zrobić w całości trening do połówki opierający się tylko na takich określeniach?
niestety ponawiam to że w twoim toku rozumowania jest błąd chodzi oto że wydłużasz badż skracach długości kroku a kadencja cały czas jest taka sama. I to jest cały pic kadencji. Musisz odwrócic tok rozumowania.Johnny Żuberek pisze:Kolego, bieganie to nie kolarstwo, tu nie zmienisz przełożenia, żeby zaczęło się biec lżej, czy ciężej
Analogia, niestety, raczej nietrafiona.
Ale jestem otwarty na dyskusje
Chyba faktycznie masz racjętompoz pisze:niestety ponawiam to że w twoim toku rozumowania jest błąd chodzi oto że wydłużasz badż skracach długości kroku a kadencja cały czas jest taka sama. I to jest cały pic kadencji. Musisz odwrócic tok rozumowania.