Pies bez smyczy, kagańca...
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
lubie zwierzęta, ale boję się psów bo jednak może mnie uszkodzić i to solidnie, ja mu prawie nic nie zrobie i nie moge się obronić...
ale ta dyskusja nie ma sensu, bo każdy ma swoje zdanie i tyle...
ale ta dyskusja nie ma sensu, bo każdy ma swoje zdanie i tyle...
- yoorec
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 18:11
- Życiówka na 10k: 42:34
- Życiówka w maratonie: 3:30
- Lokalizacja: Warszawa
Ja nie do końca rozumiem dlaczego ludzie męczą zwierzęta trzymając je w mieszkaniach w blokach. Potrzebne są im pewnie do wypasu owiec lub do polowania na zające, może po coś jeszcze? Oprócz tych przypadków, to kto mi powie, że pies, który od tysięcy lat biegał po kilka czy kilkadziesiąt kilometrów dziennie, jest szczęśliwy na łańcuchu lub w kawalerce. Tu wyprowadzanie nawet na godzinę dziennie nic nie da. Pies nie znając innego życia, może nie będzie wył do księżyca, ale jakie to życie? Dziecko wychowane w więzieniu, też nie wie, że mogłoby być szczęśliwsze, ale mimo to odbieramy je rodzicom oprawcom, co zamykają swoje pociechy w komórkach.
Za głupi jestem aby to ogarnąć i dlatego chyba tylko ja denerwuję się na zasrane trawniki, chodniki, windy i schody w blokach, zasrane całe miasta, skaczących na mnie "on nie gryzie", albo ujadających "cicho! co tak szczekasz na pana?".
Ja też lubię zwierzęta, ale najbardziej te, o których w tle opowiada Krystyna Czubówna.
Za głupi jestem aby to ogarnąć i dlatego chyba tylko ja denerwuję się na zasrane trawniki, chodniki, windy i schody w blokach, zasrane całe miasta, skaczących na mnie "on nie gryzie", albo ujadających "cicho! co tak szczekasz na pana?".
Ja też lubię zwierzęta, ale najbardziej te, o których w tle opowiada Krystyna Czubówna.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety yoorec jesteś przedstawicielem typowego myślenia wynikającego z braku podstawowej wiedzy. Skąd ten pomysł, ze pies potrzebuje hektarów do szczęśliwego życia? temat do rozwinięcia, ale nie na tym forum raczej
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 29 gru 2013, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem czy chodzi o szerokie pojęcie po co człowiek udomowił psa czy może że pies ogrodowy ma lepiej niż pies w bloku ?
Mieszkanie pod jednym dachem z psem w domu z ogrodem to na pewno wygoda i swoboda, zarówno dla psa jak i właściciela. Szczeniaczek szybciej uczy się czystości, ponieważ w razie potrzeby właściciel musi jedynie otworzyć drzwi do ogrodu, w odróżnieniu od mieszkańca bloku, który biegnie po schodach z pilnie potrzebującym szczeniakiem. Rano, pies też nie czeka aż właściciel się wyszykuje na spacer, tylko hop do ogródka i po sprawie. Właściwie, pies i ogród to idealne wręcz połączenie. Gdy jest ciepło, psiak wygrzewa się w ogródku, kiedy potrzebuje, korzysta z toalety i tak mu mija dzień. Według krążących opinii nawet i wybiega się w ogródku. Czy rzeczywiście tak jest? Otóż nie. Pies sam nie wybiega się w ogródku.
Zanim wyjaśnię, dlaczego psiak w ogródku się nie wybiega, wyjaśnię, co dla psa oznacza spacer. Spacer to poznawanie nowych miejsc, zapachów, spotkania z różnymi ludźmi, również z dziećmi, spotkania z innymi psami. Spacery to także, a może przede wszystkim, możliwość spędzenia czasu ze swoim człowiekiem, czas zabawy, wspólnych gier. Spacer to nie tylko psie bieganie bez sensu.
Czy już wiadomo, dlaczego pies nie wybiega się w ogródku? Wyjaśnię, aby dotrzymać słowa, nawet pokuszę się o przedstawienie psich myśli: „Otóż, drodzy państwo, w ogródku jestem przeważnie sam. Mam zabawki, ale wszystkie leżą, więc są nieatrakcyjne, sznurek się nie szarpie, a piłki nie turlają się po ziemi. Właściwie to w ogródku jest nuda. Nie ma żadnych nowych zapachów, wszystkie zakamarki są już znam. Biegać samemu też się nie chce, bo przecież biegać dookoła domu to żadna frajda, a i motywacji brak. Nuda i jeszcze raz nuda... Często marzę o tym, aby wyjść poza bramę - tam na pewno coś jest, widuję czasem tamten świat jak ludzie wracają do domu i otwierają furtkę. Kiedyś tam pójdę, wykopałem już w rogu dziurę, prawie mogę przez nią przejść..."
Mieszkanie pod jednym dachem z psem w domu z ogrodem to na pewno wygoda i swoboda, zarówno dla psa jak i właściciela. Szczeniaczek szybciej uczy się czystości, ponieważ w razie potrzeby właściciel musi jedynie otworzyć drzwi do ogrodu, w odróżnieniu od mieszkańca bloku, który biegnie po schodach z pilnie potrzebującym szczeniakiem. Rano, pies też nie czeka aż właściciel się wyszykuje na spacer, tylko hop do ogródka i po sprawie. Właściwie, pies i ogród to idealne wręcz połączenie. Gdy jest ciepło, psiak wygrzewa się w ogródku, kiedy potrzebuje, korzysta z toalety i tak mu mija dzień. Według krążących opinii nawet i wybiega się w ogródku. Czy rzeczywiście tak jest? Otóż nie. Pies sam nie wybiega się w ogródku.
Zanim wyjaśnię, dlaczego psiak w ogródku się nie wybiega, wyjaśnię, co dla psa oznacza spacer. Spacer to poznawanie nowych miejsc, zapachów, spotkania z różnymi ludźmi, również z dziećmi, spotkania z innymi psami. Spacery to także, a może przede wszystkim, możliwość spędzenia czasu ze swoim człowiekiem, czas zabawy, wspólnych gier. Spacer to nie tylko psie bieganie bez sensu.
Czy już wiadomo, dlaczego pies nie wybiega się w ogródku? Wyjaśnię, aby dotrzymać słowa, nawet pokuszę się o przedstawienie psich myśli: „Otóż, drodzy państwo, w ogródku jestem przeważnie sam. Mam zabawki, ale wszystkie leżą, więc są nieatrakcyjne, sznurek się nie szarpie, a piłki nie turlają się po ziemi. Właściwie to w ogródku jest nuda. Nie ma żadnych nowych zapachów, wszystkie zakamarki są już znam. Biegać samemu też się nie chce, bo przecież biegać dookoła domu to żadna frajda, a i motywacji brak. Nuda i jeszcze raz nuda... Często marzę o tym, aby wyjść poza bramę - tam na pewno coś jest, widuję czasem tamten świat jak ludzie wracają do domu i otwierają furtkę. Kiedyś tam pójdę, wykopałem już w rogu dziurę, prawie mogę przez nią przejść..."
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 19 sty 2011, 14:24
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 4.18
A ja tam nadal czuję się niepewnie gdy biegnie na mnie " piesek" ważący ze 40 kg i szczerzący zęby. Nie znam się na jego psychice i nie mam zamiaru poznawać bo nie planuję powiększania rodziny o takiego pupila. Jak ktoś uważa, że potrafi zapewnić zwierzęciu komfortowe warunki to niech dba aby takie były albo zastanowi się nim zamówi pieska.tomaskus. pisze:Nie wiem czy chodzi o szerokie pojęcie po co człowiek udomowił psa czy może że pies ogrodowy ma lepiej niż pies w bloku ?
Mieszkanie pod jednym dachem z psem w domu z ogrodem to na pewno wygoda i swoboda, zarówno dla psa jak i właściciela. Szczeniaczek szybciej uczy się czystości, ponieważ w razie potrzeby właściciel musi jedynie otworzyć drzwi do ogrodu, w odróżnieniu od mieszkańca bloku, który biegnie po schodach z pilnie potrzebującym szczeniakiem. Rano, pies też nie czeka aż właściciel się wyszykuje na spacer, tylko hop do ogródka i po sprawie. Właściwie, pies i ogród to idealne wręcz połączenie. Gdy jest ciepło, psiak wygrzewa się w ogródku, kiedy potrzebuje, korzysta z toalety i tak mu mija dzień. Według krążących opinii nawet i wybiega się w ogródku. Czy rzeczywiście tak jest? Otóż nie. Pies sam nie wybiega się w ogródku.
Zanim wyjaśnię, dlaczego psiak w ogródku się nie wybiega, wyjaśnię, co dla psa oznacza spacer. Spacer to poznawanie nowych miejsc, zapachów, spotkania z różnymi ludźmi, również z dziećmi, spotkania z innymi psami. Spacery to także, a może przede wszystkim, możliwość spędzenia czasu ze swoim człowiekiem, czas zabawy, wspólnych gier. Spacer to nie tylko psie bieganie bez sensu.
Czy już wiadomo, dlaczego pies nie wybiega się w ogródku? Wyjaśnię, aby dotrzymać słowa, nawet pokuszę się o przedstawienie psich myśli: „Otóż, drodzy państwo, w ogródku jestem przeważnie sam. Mam zabawki, ale wszystkie leżą, więc są nieatrakcyjne, sznurek się nie szarpie, a piłki nie turlają się po ziemi. Właściwie to w ogródku jest nuda. Nie ma żadnych nowych zapachów, wszystkie zakamarki są już znam. Biegać samemu też się nie chce, bo przecież biegać dookoła domu to żadna frajda, a i motywacji brak. Nuda i jeszcze raz nuda... Często marzę o tym, aby wyjść poza bramę - tam na pewno coś jest, widuję czasem tamten świat jak ludzie wracają do domu i otwierają furtkę. Kiedyś tam pójdę, wykopałem już w rogu dziurę, prawie mogę przez nią przejść..."
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
W domu, nawet sporemu zwierzakowi wystarczy skrawek podłogi. Pod warunkiem, ze bedzie miał zapewnione spacery i wysiłek intelektualny jak wąchanie, szukanie i oczywiście wszelka nauka sztuczek;) I takiego psa mozna odwołać w pół skoku od wszystkiego;)
run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
- yoorec
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 18:11
- Życiówka na 10k: 42:34
- Życiówka w maratonie: 3:30
- Lokalizacja: Warszawa
Wybiegany czy nie, wytresowany czy najmądrzejszy na świecie, to nadal tylko zwierze, któremu nigdy nie wiadomo co strzeli do głowy. Dlatego każdy pies powinien być na smyczy, a te większe również w kagańcu. Jak komuś takiego pieska żal, to niech mu kupi własne pastwisko i tam go wypasa - nie ma obowiązku powszechnego posiadania psów.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 29 gru 2013, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pies pokazujący gorne żeby zazwczaj nie ma dobrych zamiarów. Ja mogę zrozumieć ze jak pies biegnie za kimś to może przeszkadzać. Ale takich ludzi co nie lubią psów i przeszkadza im to ze sobie są to olewam. Pies ma swoje potrzeby. Kiedyś czarnoskórych traktowano jak tania sile robocza a teraz czarnoskóry jest Prezydentem USA. Podejście do psów też się bedzie zmieniało.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 29 gru 2013, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z pewnego Blogu
Nieznajomy napotkany w miejscu publicznym może się okazać złodziejem, bandytą, gwałcicielem albo pedofilem ale nikt nie wymaga od obcych ludzi by nosili w miejscu publicznym kaganiec albo kajdanki.
Nieznajomy napotkany w miejscu publicznym może się okazać złodziejem, bandytą, gwałcicielem albo pedofilem ale nikt nie wymaga od obcych ludzi by nosili w miejscu publicznym kaganiec albo kajdanki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tomaskus, ględzenie tutaj nic nie wniesie do sprawy. Prawa w ten sposób nie zmienisz. Zgadzam się, że każdy pies powinien mieć możliwość zaspokojenia swoich instynktów. Zapewnić powinien to jego właściciel, w zgodzie z obowiązującym prawem. Jeżeli ktoś nie ma do tego warunków a mimo to decyduje się na hodowlę psa, jest winny nieszczęścia swojego zwierzęcia.mclakiewicz pisze:Ech, czego my w życiu nie powinniśmy?...tomaskus. pisze:Pies na spacerze powinien mieć możliwość biegania bez smyczy
Jako,że pisałem pracę dyplomową z ustawy o ochronie zwierząt, pozwolę sobie zacytować:
Dz.U.2013.856
USTAWA
z dnia 21 sierpnia 1997 r.
o ochronie zwierząt
(tekst jednolity)
Art.10a.1.Zabrania się:
1)wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;
2)prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych;
3)wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.
2.Zabrania się rozmnażania psów i kotów w celach handlowych.
3.Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna.
4.Zakaz, o którym mowa w ust. 3, nie dotyczy terenu prywatnego, jeżeli teren ten jest ogrodzony w sposób uniemożliwiający psu wyjście.
5.Zakaz, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, nie dotyczy podmiotów prowadzących schroniska dla zwierząt oraz organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.
6.Zakaz, o którym mowa w ust. 2, nie dotyczy hodowli zwierząt zarejestrowanych w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów.
Takie jest prawo. Roma locuta est causa finita est.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Tomaskus mam wrażenie, że faktycznie podejście ludzi do psów się zmienia. Ludzie mają ich coraz bardziej dość. Mają dość tego, że nie mogą spokojnie pobiegać, że dzieci nie mogą na trawniku pograć w piłkę, mało tego, nawet chodnikiem nie da się spokojnie przejść.
Nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale wydaje mi się, że wśród właścicieli psów zapanowała gigantomania. Za czasów mojego dzieciństwa ludzie mieli głównie małe kundelki, teraz - poza yorkami - co jeden ma większe bydle.
To ludzie są rasa dominującą i to oni ustanawiają przepisy tak, aby to im było wygodnie a nie psom. A że ty masz coś źle z głową i psy stawiasz na równi z ludźmi, to twój problem i on nikogo nie interesuje.
Nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale wydaje mi się, że wśród właścicieli psów zapanowała gigantomania. Za czasów mojego dzieciństwa ludzie mieli głównie małe kundelki, teraz - poza yorkami - co jeden ma większe bydle.
To ludzie są rasa dominującą i to oni ustanawiają przepisy tak, aby to im było wygodnie a nie psom. A że ty masz coś źle z głową i psy stawiasz na równi z ludźmi, to twój problem i on nikogo nie interesuje.
-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 19 sty 2011, 14:24
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 4.18
Generalnie to zagadnienia dot. właściwych warunków koniecznych dla rozwoju i komfortu psa powinny być poruszane na stronie np. kynologia.pl a nie tu. Zresztą czepianie się biegaczy, którzy nigdy nie atakują psa pierwsi a tylko czasami się bronią, najczęściej słownie, to już przesada. Proponuję pojechać na prowincję uwalniać psy z łańcuchów a nie szukać problemu tu gdzie go nie ma.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak trzeba to trzeba.tomaskus. pisze:Jakie warunki ? To by trzeba było mieć 10 hektarów ziemi.
Dodajmy do tego, o czym ostatnio trochę się mówiło, problem psów rasowych. Ludzie hodują, selekcjonują i kupują różne wynaturzone poczwarki, np. Owczarki Niemieckie, Pit Bull Terriery , Mopsy, Buldogi, Boksery, itd., o których wiadomo, że albo rodzą się kalekie, albo są skazane na kalectwo w okresie dorosłym. Wszystko po to, by zaspokoić spaczone gusta estetyczne właścicieli lub przyszłych właścicieli. O cierpieniu zwierząt się nie myśli. Inną, choć podobną sprawą jest rozmnażanie popularnych ras w sposób kazirodczy, przez co rodzą się psy z chorobami genetycznymi.
Przypomnę jeszcze tylko, jakie było larum w środowisku posiadaczy niektórych ras, gdy wprowadzano zakaz "kopiowania" - wtedy też bronili tych praktyk szermując hasłami o "trosce o dobro zwierząt".
Kolega tomaskus chyba jest z takiego forum, bo zarejestrował się tu już po raz drugi a o bieganiu ani wtedy, ani teraz nie napisał ani jednego posta. Jeszcze większy błąd popełnił logując się na inne forum, bo teraz wyniki wujka Google nie wyglądają zachęcającoPawel1973 pisze:Generalnie to zagadnienia dot. właściwych warunków koniecznych dla rozwoju i komfortu psa powinny być poruszane na stronie np. kynologia.pl a nie tu.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 29 gru 2013, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pies potrzebuje spacerów i bycie z człowiekiem a nie leżenie w bramie na podwórku.
Tak na prawdę to trzeba wiedzieć że atakujący pies zdarza się rzadko. Psy mogą być groźne wobec siebie ale wobec człowieka to rzadko. Są takie co lubią pobiec dla zabawy za kimś kto biega. Niektóre szczekają jakby mówiły spadaj stąd koles Ale jak już ktoś biega i wie że może spotkać psa to warto wiedzieć coś o psach. Jak się zachować żeby przebiec koło psa. Przytacza się przykłady że tu pies dziabnął kogoś tam zabił jakieś dziecko. Więc każdy pies zapewne gryzie. A człowiek ile ludzi zabił i jakoś nikt nie jest specjalnie pod nadzorem.
Tak na prawdę to trzeba wiedzieć że atakujący pies zdarza się rzadko. Psy mogą być groźne wobec siebie ale wobec człowieka to rzadko. Są takie co lubią pobiec dla zabawy za kimś kto biega. Niektóre szczekają jakby mówiły spadaj stąd koles Ale jak już ktoś biega i wie że może spotkać psa to warto wiedzieć coś o psach. Jak się zachować żeby przebiec koło psa. Przytacza się przykłady że tu pies dziabnął kogoś tam zabił jakieś dziecko. Więc każdy pies zapewne gryzie. A człowiek ile ludzi zabił i jakoś nikt nie jest specjalnie pod nadzorem.