Mar_jas - komentarze

[mar_jas]

To dobrze trafiłem,że planujesz maraton na wiosnę.
Czuję,że razem pobiegniemy ten Orlen.Na 3:05-3:07 powinniśmy być gotowi...choć to wróżenie z fusów.
Ja połówkę biegnę albo w styczniu jak będą warunki(koleżeński w Krk)albo Marzanne.
Teraz 5-6 tygodni samych BS-ów.Tego mi potrzeba,biegania bez patrzenia na Garmina.
Też realizujesz Danielsa plan A?

Dokładnie na tym planie bede sie opierał...minimalnie skrócę I Fazę bo braknie mi tygodni - będzie chyba jeden tydzień mniej....czas przygotowan liczę do Półmaratonu Warszawskiego, potem te dwa tygodnie przed samym startem to już będzie luzowanie
Ja mam z Tobą lecieć? Nie żartuj sobie...

[rubin]

Tydzień roztrenowania minął bardzo szybko...
Był jeden basen, dwa razy rower, jeden bieg wczoraj i dwa razy ćwiczenia w domu.....w drugim tygodniu zaczną juz truchtać z dwa - trzy razy, mam nadzieję że uda się wybrac minimum dwa razy na rower i wyjsć choć raz na basen...

no paczno, a ja miałam zamiar przez najbliższe 2 tygodnie roztrenowania książki czytać

I tyle....nie planuję dalszej części sezonu, tak sobie myślę że na bazie Orlenu zaraz po spróbuję zaatakować życiówkę na dychę....a pozostała część sezonu to już bardziej będzie coś z triathlonu oraz jakis ultra maratonik.....ooooo

łohoo, powiedział ten, co się zarzekał, że już nigdy więcej to chyba jednak jest bagno jakieś; wciąga i puścić nie chce

[mar_jas]

Ja jak sie nie ruszam to dostaje do głowy..wiec sie spełniam w innych sportach w trakcie roztrenowania

A co do ultra..... na razie tylko o tym myślę...bardziej zalezy mi na dobrym starcie w triathlonie...chociaż pewnie na Chudego Wawrzyńca się wybiorę, ale tym razem na wersje krótszą

[panucci10]

jak nabiegasz 1:25 na połowce warszawskiej to 3:10 na orlenie to mało ambitny plan!!!

A co do ultra..... na razie tylko o tym myślę...bardziej zalezy mi na dobrym starcie w triathlonie

ołłłłłł jeah i tego anie się trzymaj!

[Krzychu M]

jak nabiegasz 1:25 na połowce warszawskiej to 3:10 na orlenie to mało ambitny plan!!!

A co do ultra..... na razie tylko o tym myślę...bardziej zalezy mi na dobrym starcie w triathlonie

ołłłłłł jeah i tego anie się trzymaj!

Zgadzam się.Za to 1:25 to baaardzo ambitny plan.
Jak to nabiegasz to na Orlenie będę oglądał Twoje plecy...a może i wzrok nie sięgnie tak daleko.

[mclakiewicz]

Plany mocarstwowe. Nic ino trzymać kciuki i brać przykład.

[mar_jas]

jak nabiegasz 1:25 na połowce warszawskiej to 3:10 na orlenie to mało ambitny plan!!!

A co do ultra..... na razie tylko o tym myślę...bardziej zalezy mi na dobrym starcie w triathlonie

ołłłłłł jeah i tego anie się trzymaj!

Zgadzam się.Za to 1:25 to baaardzo ambitny plan.
Jak to nabiegasz to na Orlenie będę oglądał Twoje plecy...a może i wzrok nie sięgnie tak daleko.

Nie straszcie mnie Jakoś wydaje mi się ze połówka w 1:25 jest o wiele blizej niż 3:10 w maratonie...pamiętać nalezy o tym że nie jestem typem maratończyka i wręcz się zastanawiam czy 3:15 jest wogóle w moim zasiegu.... HM to jednak zdecydowanie bliżej do 10km które bardzo lubię i da się to pobiec z szybkości....królewski dystans to już zupełnie inna bajka... no i w końcu mam całe pół roku na przygotowania :uuusmiech:

Plany mocarstwowe. Nic ino trzymać kciuki i brać przykład.

parząc na to wypisywałem w zeszłym roku jako plany przyszłoroczne to teraz mam baardzo stonowane i realne....

[Krzychu M]

Marcin,1:25 w połówce nabiegał Mihumor...to jest 4:01/km na odcinku 21,1km.
A jeśli wytrzymałość nie jest Twoją mocną stroną to jakim tempem musiałbyś dyche biegać,po 3:40-3:45/km?
Ja o 1:25 nawet nie marzę na wiosnę....bo wtedy byłbym w okolicach 3:01-3:02 w maratonie.

[mar_jas]

Jednak dalej mnie musisz dołować??
1:30 nabiegałem po 3 tygodniach pseudo przygotowań na wstrętnej trasie w Rybniku, pozostało urwać tylko 5 minut z tego.....Warszawa jest płaska i jakoś te 4:01/km mnie wcale nie przeraża - poza tym ciągle mam na to pół roku....za to maraton po 4:30/km już nie daje mi spać

[Krzychu M]

Jednak dalej mnie musisz dołować??
1:30 nabiegałem po 3 tygodniach pseudo przygotowań na wstrętnej trasie w Rybniku, pozostało urwać tylko 5 minut z tego.....Warszawa jest płaska i jakoś te 4:01/km mnie wcale nie przeraża - poza tym ciągle mam na to pół roku....za to maraton po 4:30/km już nie daje mi spać

Jak pobiegniesz połówe po 4:00 to maraton pobiegniemy razem po 4:20!
I to bez ściany!Jeśli się pomylę w obliczeniach to stawiam tyle piwa po Orlenie ile będziesz wstanie wypić.

[mar_jas]

Jednak dalej mnie musisz dołować??
1:30 nabiegałem po 3 tygodniach pseudo przygotowań na wstrętnej trasie w Rybniku, pozostało urwać tylko 5 minut z tego.....Warszawa jest płaska i jakoś te 4:01/km mnie wcale nie przeraża - poza tym ciągle mam na to pół roku....za to maraton po 4:30/km już nie daje mi spać

Jak pobiegniesz połówe po 4:00 to maraton pobiegniemy razem po 4:20!
I to bez ściany!Jeśli się pomylę w obliczeniach to stawiam tyle piwa po Orlenie ile będziesz wstanie wypić.

Nic się nie martw, ekonomiczny jestem...od czasu jak schudłem po trzech urywa mi się film

[panucci10]

no powiem Ci szczerze ze ja w tym roku 100km na raz nie zrobiłem! Tym wiekszy szacun że Ci sie chciało fajnie tez ze miałeś z kim! ja niestety nie mam z kim pojeździć, a szkoda bo napewno razniej sie kreci powodzenia z nowym treniem! mam nadzieje że zadziała na Ciebie idealnie i wreszcie mnie pokonasz <żarcik> raczej że az tak daleko mi nie odskoczysz!

[sosik]

Marcin - zdrówka - niech to się wszystko szybko zagoi. Za dystans też ode mnie szacun,

Wojtku - w listopadzie, jak masz ochotę na wspólne kręcenie to chętnie. Ja oczywiście na swoim trekinngu, ale średnią na poziomie > 25 km / h to myślę, że bez problemu.

[raSheed]

Dobry weekend na kręcenie na rowerze : U Ciebie setka, u Hansa setka, tylko ja się wyłamałem z tymi 50km :P Ale za to obczajona trasa na przyszły rok, nie ma zmiłuj 450km musi wpaść

no powiem Ci szczerze ze ja w tym roku 100km na raz nie zrobiłem! Tym wiekszy szacun że Ci sie chciało fajnie tez ze miałeś z kim! ja niestety nie mam z kim pojeździć, a szkoda bo napewno razniej sie kreci

No jak...to nawet ja na testach gianta pyknąłem setkę w jedną sobotę :P A jak nie masz z kim kręcić, to Cię zabierzemy ze sobą w 2014 na http://www.oder-neisse-radweg.de/

[rubin]

Do tego w okolicy 75km zaliczyłem glebe w lesie na jakimś piachu, nie zdążyłem sie wypiąć z SPD, zaś uszkodzony nadgarstek, boli okropnie ramię, stłuczone biodro i rozwalone kolano....aa..i złapał mnie paskudny skurcz w łydce, zanim się połapałem że łydka też coś ode mnie chce troche czasu minęło, wiec było mało przyjemnie.....

łoo, ładne zwieńczenie roztrenowania; dla Ciebie prawie już klasyka ... masz wprawę, do wesela się zagoi
fajna wycieczka!