DŻEJOS - Nadal biegam! I Wracam na asfalt w 2022 r 🤪

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wracając do Orlenu i Krapkowice...

Jeszcze dwa słowa o Warszawie.. Nie było oznaczeń i biegłem na oko.. do 5km czułem się dobrze i było 15:52 potem jak zwykle zawiodła głowa.. Przestraszyłem się zmęczenia i ostro zwolniłem. :taktak: Czas nie był taki zły bo nigdy nie otworzyłem sezonu poniżej 33 minut. Fajnie że udało się dzień przed biegiem złożyć drużynę z którą zajęliśmy 4te miejsce. :taktak:
No a dzisiaj Krapkowicki bieg.. Wygrał Kłeczek przed Gardzielewskim, koledzy mogli chociaż udawać że się ścigają bo ludzie którzy się znają mówili że wiochę odwalili na końcu.. Trzeci i czwarty to Ukraińcy a piąty Damian Zawierucha. Ja 6ty ze słabym czasem 33:47.. Chęci i siły do biegania dzisiaj nie było... Poza tym w sobotę byłem na górskiej wycieczce i tak się "zakwasiłem" że do wczoraj ledwo chodziłem.. Więc nogi bolały już przed biegiem.. Poleciałem mocne 3 km a potem to już myślałem aby w miarę komfortowo dolecieć do mety.. :hahaha: Ostatnie 2 km musiałem się zmusić bo jakiś biegacz mnie doganiał... :hahaha:
Wyszedł z tego mocny trening!!! :hahaha:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

3 majowy Racibórz...

No i się zdrowie posypało.. Tak jak w ubiegłym roku po Krapkowicach chciałem zaliczyć Racibórz. Na miejscu okazało się że jest ulewa ale też fajna ekipa do biegania. Po starcie utworzyła się aż 13 osobowa grupa! Dawno w takim tłumie nie biegłem! Niestety na 2 kilometrze odezwał się ból pleców który lekko już czułem w Krapkowicach. Trzymałem się twardo chyba do 3 km ale ból był za mocny i musiałem zwolnić... Po chwili dogania mnie dwóch zawodników którzy mnie od razu mijają a ja chcę biec lecz ból mnie hamuje.. W duchu przeklinam.. Jeszcze zaciskam zęby i zrywam się do walki! Ale na 5 km już nie mogę.. Zwalniam... Piątkę mijam w około 16:30 ale już walki nie ma.. Jest tylko złość że nic nie mogę zrobić.. Na 6km staję ubieram ortalion bo ulewa straszna i przeraźliwy ziąb.. Ale nie schodzę! Nie wolno zejść choćby nie wiem co się działo!
Momentami jeszcze wchodzę na tempo 3:30 ale nie ma motywacji.. Jeden wielki dół psychiczny.. Doczłapuje do mety w 35:05... Tragedia.. W środę jadę do Nysy! Marek jak zawsze pomoże! Musi! Bo w sobotę mam jechać na MP górskie..
Zobaczymy co będzie..
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dużo się działo ostatnio w moim życiu.. Dostałem prace w sklepie runnersclub.pl we Wrocławiu i od 13 maja tam właśnie zamieszkuje. Praca bardzo fajna tylko na razie posypałem się treningowo..
Startowałem 11tego maja MP górskie ale skończyło się to wielką klapą.. 13 miejsce.. bez specjalnego przygotowania się nie da.. tydzień temu byłem w Rawiczu na 24h sztafecie. Fajna impreza... zrobiłem w sumie 42 km w łącznym czasie 2:21. Fajnie by było tak biegać bez przerw. :hahaha:
Życie się powoli układa tylko trzeba się jeszcze wziąć za trening... :taktak:
Walczymy! :hahaha:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jest pierwsza życiówka w tym roku!!!!!!!!!!

W półmaratonie w Legnicy 4-te miejsce i czas 1:11,02!
Na gps-ie złapałem 21,168 m:
3:14, 3:14, 3:16, 3:24, 3:18
3:21, 3:21, 3:15, 3:17, 3:22
3:19, 3:19, 3:20, 3:25, 3:19
3:24, 3:29, 3:32, 3:26, 3:24
3:24 + 178 m 29 sec
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moje starty od kiedy mieszkam we Wrocku:
1 miejsce - 8.06 Parkrun Wrocław 5km - 16:22
5 miejsce - 15.06 Żmigród 10 km - 34:03
1 miejsce - 16.06 Oława 10 km - 34:14
1 miejsce - 30.06 Wrocław 4,4 km przełaj - 14:08
1 miejsce - 14.07 Wrocław 30 km - 1:56,39
1 miejsce - 21.07 Kudowa Zdrój 15 km - 58:02
4 miejsce - 28.07 Wałcz 10,1 km - 33:55
2 miejsce - 15.08 Oleśnica 10 km - 33:42
4 miejsce - 18.08 Wrocław 30 km - 2:00,52 (od 23 km truchtałem)
4 miejsce - 25.08 Wałbrzych półmaraton 1:14,52
4 miejsce - 15.09 Kędziezryn-Koźle 10 km - 32:58 (w zasadzie to około 9,850 m)
4 miejsce - 29.09 Knurów 10km - 32:39 (Wreszcie jakiś mocny bieg!!!)
4 miejsce - 6.10 Legnica półmaraton 1:11,02
1 miejsce -12.10 Parkrun Wrocław 5 km - 15:41 (Sam od startu do mety!)
19 miejsce - 20.10 Lubin 10 km - 35:07 (5km w 16:05 i potem truchtanie.... Brak motywacji bo ani czasu ani miejsca by nie było dobrego...)

Kilometraż ostatnich 3 miesięcy to jakieś 350 na miesiąc.. Więc niewiele.. głównie rozbiegania...
Ale ostatnio jest wielka motywacja do treningu! Trzeba zmyć plame z Lubina i jak się uda to 11tego start w Warszawie!
Może przy odrobinie wolnego czasu wrócę do pisania "bloga". :hahaha:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolejny start za mną...Tym razem "Olimpijska szóstka" we Wrocławiu. Musiałem się przełamać po klapie z Lubina więc od początku wziąłem na siebię ciężar prowadzenia. Wygrałem w czasie 19:05. Według organizatorów 6,1 km według garmina 5,970.
6km - 19:05 (3:09, 3:13, 3:11, 3:12, 3:13, 3:04)
Tętno bardzo wysokie ale chyba bardziej z nerwów... na 5 km przekroczyłem 190.. :hahaha:
Teraz jeszcze kilka startów a potem przygotowania do maratonu! Oby tym razem się udało!
Wybrałem Dębno bo chcę rozpocząc w kultowym miejscu gdzie mój Trenejro ma życiówkę 2:13,59!!!
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Warszawski Bieg Niepodległości!

Szybka relacja z wczoraj...
Na starcie straszny ścisk.. Zaraz po wystrzale biegnę bokiem obok Agnieszki Gortel żeby jej nie stratować. :hahaha:
I teraz myśli czy spróbować pobiec z grupą goniącą liderów? Pomyślałem że to zbyt ryzykowne bo zaczęli koło 3min/km..
Pierwszy kilometr 3:08 biegnę za kimś czyli jest tak jak chciałem! Nie muszę prowadzić! drugi mamy w 3:05. Następnie podbieg na który niestety zostaje... 3 kilometr w 3:13. No i muszę biec sam.. Na plecach ktoś mi się zawiesił i ani myśli wyjść na zmianę.. Kolejne kilometry w 3:15, 3:18, 3:14. Nadal prowadzę ale już grupę czteroosobową. Jest kryzys... Kolejny kilometr w 3:21 i na podbiegu spadam na koniec tej grupki. Czuję się na prawdę źle.. Na lekkim zbiegu zaciskam zęby i staram się trzymać grupy! Kolejny kilometr w 3:19 więc daję radę. Zostały już tylko 2 kilometry. Naglę łapię drugi oddech i już biegnę obok prowadzącego naszą czteroosobową grupę! dziewiąty kilometr w 3:13. Po chwili patrzę na zegarek na gpsie 9,4km więc ruszam do szaleńczego finiszu! W pewnym momencie myślę że za szybko ruszyłem.. Zatyka mnie ale szpaler ludzi dopingujący biegaczy na ostatnich 200 metrach unosi mnie niczym na skrzydłach i jakoś udaje mi się dobiec pierwszy z tej naszej "grupki". Ostatni kilometr wyszedł w 3:01.

Według garmina trasa liczyła 10.059 metrów. Czyli jeszcze na końcu dodatkowe 8 sekund do końcowego wyniku.
Podsumowując dycha z atestem w 32:19 i 8-me miejsce open!
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening czas zacząć!
Cały grudzień zapowiada się nudnawo i bardzo zamulasto.. Same wybiegania.. Jak ja to wytrzymam? :ojoj:

1.12.2013 r
OWB1 11 km śr 5:37

2.12.2013 r
13,4 km śr 4:56 + 10' spr

3.12.2013 r
12,4 km śr 4:33 śr. tętno 143
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

4.12.2013 r
OWB1 12,7 km (śr 4:37) (śr HR 142)

5.12.2013 r
12,4 km (4:47) HR - 144

6.12.2013 r
11,7 km (4:33)

7.12.2013 r
10,4 km (4:17)

8.12.2013 r GRAND PRIX Z BIEGIEM NATURY
OWB1 1,5 km + 20' spr + 2x100 m rytm
5,02 km - 16:54 (śr 3:21) HR - 187
3:09
3:26
3:30
3:22
3:19 + 5 sec
0,5km truchtu

Nieplanowany start, tętno kosmos ale zwycięstwo cieszy.:)

9.12.2013 r
16,2 km (4:32) HR - 158

10.12.2013 r
11,7km (4:57)

11.12.2013 r
15km (4:36

12.12.2013 r
10,3km 4:53

13.12.2013 r
13 km (4:23)

14.12.2013 r
12,6 km (5:02)

15.12.2013 r
22km (4:45) HR - 140

16.12.2013 r
20,1 km (4:26)

17.12.2013 r
13,2 km (4:26)

18.12.2013 r
22,7 km (4:32)

19.12.2013 r
20,4 km (4:43) HR - 140

20.12.2013 r
18,8 km (4:40) HR - 142

21.12.2013 r
10,6 km (4:53)

22.12.2013 r
2,6 km (do pracy)

(po pracy) 24,6 km (4:50)

23.12.2013 r Wolne
24.12.2013 r Wolne

Choroba mnie zmogła i odpoczywam... :echech:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po świątecznej chorobie zaliczyłem nawet dwa starty bo grand prix z biegiem natury oraz bieg sylwestrowy na górze św. Anny i gdy wydawało się że od początku stycznia biorę się za robotę dopadła mnie infekcja żołądkowa... :ojnie: Brak jedzenia = się brak siły = brak treningu...... Ogólne osłabienie i znowu lipa...
Odpoczywam wciąż...
Oj niedobrze się zaczeło... Mam nadzieję że 6 kwietnia dobrze się skończy!!! :taktak: :taktak: :taktak:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wreszcie znalazłem chęci i czas żeby coś wyskrobać... Jak zawszę mam pod górkę. :hahaha: Niedawno wróciłem z urlopu-obozu i troche achilles boli.. trzeci rok pod rząd w marcu. :niewiem: ale dzisiaj znajomy mnie otejpował i jest ok. :taktak:
Ostatnie dwa miesiące były niezłe styczeń 504 km a luty 623 km! No i 12 dni obozu w Szklarskiej!
Brakuje czasu więc wypisze jakie przez ten czas biegałem akcenty:
OWB2 15k m śr 3:53
OWB2 15 km śr 3:52
OWB2 15 km śr 3:47
OWB2 30 km śr 4:04 (tempo narastające od 4:21 do 3:44)
ZB 15x1' p. 1' w tempie 3:10/km
OWB2 15 km śr 3:43
OWB2 15 km śr 3:43
OWB2 15 km śr 3:42
OWB2 15 km śr 3:42
OWB2 15 km śr 3:43
OWB1/OWB2 40 km śr 4:09 (na zakręcie śmierci w Szklarskiej)
w tym:
10 km śr 4:27
10 km śr 4:18
10 km śr 4:05
8 km śr 3:52
2 km ś 3:32 (z górki)

Teraz lecze drobne urazy i przez tydzień przebiegłem może z 70km.. :hej:
Dębno już niedługo!!!! :taktak:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolejny ciągły za mną ale tym razem wesoło nie było.. Zrobiłem 15 km ze śr 3:43 ale tętno i samopoczucie kosmos.. Jeszcze na obozie robiłem taki trening na wysokości 800npm ze średnim tętnem 161 a w niedzielę 177!!! Od początku czułem ze nogi ciężkie.. i jeszcze ta pogoda.. było gorąco.. co roku jak przychodzi to wiosenne przesilenie to początki są dla mnie bardzo trudne.. Bo to na pewno z tego powodu bo chyba się nie zajechałem treningiem? Na pewno nie! Jutro kolejny ciągły. Ale tym razem jak będzie ciężko to odpuszczę na 3:50-3:55 żeby to był sensowny trening a nie zajazd! :hahaha:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Spokój wrócił!!! Dzisiaj 15 km ze średnią 3:42 i średnim tętnem 163! Czyli wszystko wróciło do normy!
Początek był ciężkawy po 3:50 ale po 7-mym kilometrze wskoczyłem na komfort w tempie 3:41. Uf...
Bo już się martwiłem :hahaha: Trening jak zwykle o 7:00 bez śniadania tylko na vitargo. :hej:
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Szybka relacja z ostatnich akcentów:
16.03.2014 r - biegałem zabawę biegową 15x 1' p. 1' (śr. tempo to od 3:10 do 2:54)
21.03.2014 r - BC2 15 km-55:15 czyli średnia 3:40. Tętno wysokie.. ogólnie słaby dzień miałem... :hej:
26.03.2014 r - 3x5 km p. 7' 17:28, 17:22, 17:12

Pod koniec drugiego odcinka zgubiłem gdzieś klucz do mieszkania (szukałem całą przerwę) a potem na ostatnim odcinku zamiast się kierować w stronę domu bo miałem do niego jakieś 10 km musiałem zrobić 2,5 km i nawrót żeby ponownie szukać klucza.. Po 25 minutach poszukiwać zaprzestałem.. Zguba się nie znalazła.. :lalala:
Tylko teraz wyszło że do domu mam prawię dychę na koniec... :szok: A byłem już mocno zmarznięty bo o 7 rano to za ciepło nie jest. :nienie: Zrezygnowany zacząłem biec i po jakimś kilometrze zobaczyłem nadjeżdżający autobus! Wskoczyłem i na gapiochę przejechałem jakieś 3 km a potem do domu dalej biegiem no i wyszło mi 7,2 km roztruchtania... :hahaha:
Do Dębna pozostało już tak niewiele.. Jakiegoś szczególnego gazu nie czuję ale na 2:30 spróbujemy pobiec!!

Jedyna bolączka to ten powracający co roku achilles.. dwa dni bolał a dziś na tempie nic..
Awatar użytkownika
DŻEJOS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 15 maja 2010, 10:48
Życiówka na 10k: 32:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wczoraj zaliczyłem ostatni mocniejszy trening czyli 10 x 1 km na przerwie 4'
Słowo mocniejszy jest trochę przesadzonę bo tempo nie było jakieś zwalające nóg a po biegu jakoś specjalnie zmęczony nie byłem. :nienie:
Ale tysiączki wyszły tak: 3:17, 3:19, 3:17, 3:19, 3:17, 3:18, 3:17, 3:17, 3:13, 3:11
Bieganie tysiaków w tempie około 3:20 jest strasznie nudne bo to ani szybko ani wolno.. Ostatnie dwa dopiero się biegało przyjemni bo już jakieś zmęczenie było no i tempo żwawsze! :hahaha:
Noga się kręci tylko achillesy trochę czuję..
Już tylko kilka dni! Będzie walka w Dębnie!

PS dzisiaj wybieganie 12 km po 5:15. Taki człapanie w słoneczku to dopiero przyjemność. :hahaha:
ODPOWIEDZ