Nigdy nie ważyłem szmat ale zainspirowałeś mnie.
Pierwsze z szafy rzeczy z New Balanca:
koszulka na ramiączkach, najtańsza z ich katalogu, za którą dałem 39 zł na przecenie - 80g (L-ka), spodenki startowe 100 g, te adiki nieco lżejsze, w twoim opisie brak ceny tych rzeczy - to dosyć istotny parametr no chyba, że traktujemy to jak recenzje aut typu Ferrari gdzie cena nikogo nie obchodzi chyba, ze jako osobliwa ciekawostka. Co do drapania sutków to ja mam takie doświadczenia, że nie każda koszulka je drapie - mam jedną świetną startówkę, która mi na połówce już masakrę robi, mam takie, które nic nie czynią w tym zakresie, taka topowa z adika za sporą kasę powinna jednak gwarantować komfort w tej sprawie bo w sumie to dla mnie ważniejsze niż wyglądanie czy 10g wagi mniej. Ja mam z tym kłopot, musiałbym klatę golić, do tego pocę się okrutnie i jak dochodzi polewanie się to każdy plaster już po 10kmach odpada. Koszulki z serii Minimius nie drapią wcale i są bardzo lekkie ale mają wadę, strasznie biorą wodę i naciągają się wiec jak się porządnie zmoczymy to jest wrażenie, że mam na sobie mokrą szmatę i do tego z koszulki robi się spódniczka mini,nie wiem dlaczego NB je zaprojektował takie długie, chyba swoją obetnę i sfastryguję, w tuningu ciuchów do biegania są spore możliwości i rezerwy - może by się jakiś "Zenek" od tego znalazł
