wróce jeszcze na pilates bo to uspokajajce i rozluzniające bylo ale te sztangi i hanteli męczą mnie najbardziej!ramiona mnie bola i trzęsły sie jak galareta,kark to mi eksploduje chyba a uda....No cierpię.Definitywnie.Zeby połozyc noge na nogę muszę podtrzymac tą kładzioną bo sama sie nie uniesie
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- franklina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
własnie tez mam taki tok myslenia
wróce jeszcze na pilates bo to uspokajajce i rozluzniające bylo ale te sztangi i hanteli męczą mnie najbardziej!ramiona mnie bola i trzęsły sie jak galareta,kark to mi eksploduje chyba a uda....No cierpię.Definitywnie.Zeby połozyc noge na nogę muszę podtrzymac tą kładzioną bo sama sie nie uniesie
kalectwo!Nawet kciuki mnie bolą!
wróce jeszcze na pilates bo to uspokajajce i rozluzniające bylo ale te sztangi i hanteli męczą mnie najbardziej!ramiona mnie bola i trzęsły sie jak galareta,kark to mi eksploduje chyba a uda....No cierpię.Definitywnie.Zeby połozyc noge na nogę muszę podtrzymac tą kładzioną bo sama sie nie uniesie
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sztangi zdecydowanie mnie nie kuszą. Nie biorę się sporty, ćwiczenia, które od początku raczej odrzucają. Moje ćwiczenia na ręce, ramiona robię z hantelkami po 1kg i to zdecydowanie mi wystarcza. Znam już trochę swoje możliwości, a na sportowy wyczyn to już i tak jestem za stara.
Niestety od rana boli mnie gardło i czuję się rozbita - oby to nie były początki anginy:-( na szczęście do BW sporo czasu nawet jeżeli na tydzień będę musiała dać sobie spokój z treningami. Dziś pauzuję, czekam na to, co będzie.
Niestety od rana boli mnie gardło i czuję się rozbita - oby to nie były początki anginy:-( na szczęście do BW sporo czasu nawet jeżeli na tydzień będę musiała dać sobie spokój z treningami. Dziś pauzuję, czekam na to, co będzie.
-
Hanna77
- Stary Wyga

- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
No ja tez już za stara jestem na wygibasy ze sztangą
a nuż coś mi strzeli, łupnie przy podnoszeniu...choć muszę przyznać, że będąc piękną i młodą byłam bardziej leniwa.
niedługo czeka mnie bieg na 23km. gdybyż tak się udało go ukończyć poniżej 2 godz....nie wiem, nie wiem. powinnam dziś ćwiczyć przebieżki. a może dziś poćwiczę w domowym zaciszu razem z chodakowską a jutro zrobię przebieżki? może jednak lepiej wykorzystać pogodę i iśc w teren? nadchodząca zima i wizja lodowatych wiatrów mnie przeraża. nie cierpię biegać po śniegu, zwłaszcza tym utwardzonym.
niedługo czeka mnie bieg na 23km. gdybyż tak się udało go ukończyć poniżej 2 godz....nie wiem, nie wiem. powinnam dziś ćwiczyć przebieżki. a może dziś poćwiczę w domowym zaciszu razem z chodakowską a jutro zrobię przebieżki? może jednak lepiej wykorzystać pogodę i iśc w teren? nadchodząca zima i wizja lodowatych wiatrów mnie przeraża. nie cierpię biegać po śniegu, zwłaszcza tym utwardzonym.
-
ania102
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hanna77 ja bym Ci radziła korzystanie z pogody:-) sama zaś udaję się do lekarza - moja choroba przeszła w fazę ostrą (gorączka, dreszcze) Zabawne, że jeszcze wczoraj tak dobrze mi się biegało - wykonałam cały plan. Co prawda o 21. padłam bez rutynowych ćwiczeń, za to nafaszerowana lekami, ale do tego czasu byłam fit.
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Aniu 102 zdrowiej! Nie daj się chorobie. Teraz masz możliwośc narwać dojrzałego czarnego bzu, wyślij kogoś z rodziny po siateczką z dala od drogi, zrób syrop zalej 1 kg owoców w kiściach 1 l wody i zagotuj, potem zostaw niech pyrkoli aż dużo soku puści, dosyp cukru trochę puści jeszcze więcej, potem możesz dosłodzić miodem. Pij to koniecznie ma właściwości przeciwóblowe i przeciwzapalne oraz przeciwgorączkowe. Dobrze wspomaga leczenie przeziębień etc.
Ja dzisiaj 2 godziny zajęć plus steper w solarium ;p za mało już mi słonka deprechę łapię poszłam się napromieniować na 7 minut... Po zajęciach nie czuję nic
w piątek mam katożnicze 3 treningi z tym mega trenerem będzie wycisk :D a jutro biegammmyyy!
Ja dzisiaj 2 godziny zajęć plus steper w solarium ;p za mało już mi słonka deprechę łapię poszłam się napromieniować na 7 minut... Po zajęciach nie czuję nic
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
O matko, dziewczyny, podziwiam Was za to zaangażowanie w ćwiczenia!! Ja nie dość, że nie mam czasu, to jeszcze mi się nie chce. A może odwrotnie - nie chce mi się, więc nawet nie szukam możliwości
Za to wdrożyłam program 100 pompek. Wdrożyłam i zawiesiłam. Muszę odwiesić
Ale na razie ten tydzień ma być lajtowy.
Ania, kuruj się szybko. Najlepiej metodami naturalnymi, to się nie osłabisz. Choć rozumiem, że przy 2 dzieci nie ma się czasu na chorowanie i chciałoby się jak najszybciej stanąć na nogi...
Ania, kuruj się szybko. Najlepiej metodami naturalnymi, to się nie osłabisz. Choć rozumiem, że przy 2 dzieci nie ma się czasu na chorowanie i chciałoby się jak najszybciej stanąć na nogi...
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
100 pompek?!
To ja to chyba mogę ewentualnie wdrożyć kolekcjonerskie uzbierane 100 pompek od roweru zgubionych w różnych peletonach przez dzielnych rowerzystów
Ja mam kryzys, od paru dni głównie siedzę pod kocem, żrę czekoladę ze stresu i popijam winem na uspokojenie.
A tu ZONK i chyba jednak pobiegnę Bieg Westerplatte.
No nie będzie dobrze.
Ale przynajmniej będzie.
Ania102 - zdrowiej szybko!
To ja to chyba mogę ewentualnie wdrożyć kolekcjonerskie uzbierane 100 pompek od roweru zgubionych w różnych peletonach przez dzielnych rowerzystów
Ja mam kryzys, od paru dni głównie siedzę pod kocem, żrę czekoladę ze stresu i popijam winem na uspokojenie.
A tu ZONK i chyba jednak pobiegnę Bieg Westerplatte.
No nie będzie dobrze.
Ale przynajmniej będzie.
Ania102 - zdrowiej szybko!
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Ma-tiko też tak miałam zawiesiłam bieganie ciągle brakowało mi czasu i siły na wszystko, teraz okazuje się że to było głównie w głowie
Nie wiem co mnie tak nastawiło, może przyszedł ten moment, może łaska z nieba lub ufo nie wiem. Ale mam powera już kilka tygodni czekam aż pewnego dnia padnę i nie wstanę, bo nigdy nie żyłam na tak wysokich obrotach. ale 7 tydzień treningów leci, wcześniej siłownia w domu teraz w klubie "na porządnie". Im więcej trenuję tym więcej mam siły i kreatywności. Pomijam ostatni piątek bo czułam się POTWORNIE! rzeczywiście dałam sobie w palnik i wieczorem padłam, miałam dreszcze i koszmarny ból głowy jakbym miała się rozchorować, ale rano mimo obolałych nóg poszłam biegać i był to najlepszy bieg życia. Nie ze względu na osiągi, ale na samopoczucie.
Mam zacięcie by od 8 rano już zasuwać na zajęciach, oby zostało mi tej siły jak najwięcej obawiam się jesieni i zimy, że korki, zaspy etc... ale nic grunt że dzisiaj mam motywację, skąd? nie wiem,ale jest!
Mam zacięcie by od 8 rano już zasuwać na zajęciach, oby zostało mi tej siły jak najwięcej obawiam się jesieni i zimy, że korki, zaspy etc... ale nic grunt że dzisiaj mam motywację, skąd? nie wiem,ale jest!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Cava co z Tobą????? Wpadaj na zbieranie rokitnika to Cię zarażę siłami witalnymi :D po spacerku od razu się odstresujesz!!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Cava, luz, do 100 pompek dochodzi się bardzo powoli
http://100pompek.pl/
Ja jeszcze robię "damskie", bo prawidłowych nie umiem.
Jakby nie było, 100 pompek robi wrażenie, więc chwalę się

http://100pompek.pl/
Ja jeszcze robię "damskie", bo prawidłowych nie umiem.
Jakby nie było, 100 pompek robi wrażenie, więc chwalę się
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
ja też robię damskie i tylko 50 ;p więc się nie martwcie! Męskich zrobię niestety kilka pewnie do 10... a kiedyś śmigałam i 50 męskich, ale leń wziął górę. Mówię sobie że już nigdy na to nie pozwolę, ale jak będzie to nie wiem....
Grunt to się codziennie ruszać i nie wypaść z rytmu.
Grunt to się codziennie ruszać i nie wypaść z rytmu.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- franklina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
-
Stara Dama
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
To ja was pobije, bo nie potrafię zrobić nawet jednej pompki
Tak sie tłumaczę, że mam za chude ręce w stosunku do masy ciała. Ale jakoś niespecjalnie się tym przejmuję.
Generalnie patrzą na wasze fitnesy, hantelki i pompki to stwierdzam, że jestem bardzo leniwa.
Tak sie tłumaczę, że mam za chude ręce w stosunku do masy ciała. Ale jakoś niespecjalnie się tym przejmuję.
Generalnie patrzą na wasze fitnesy, hantelki i pompki to stwierdzam, że jestem bardzo leniwa.
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Stara Damo nie jesteś leniwa, to my mamy nadpobudliwość ;p powiem Ci że ostatnio dużo się ruszam, nigdy nie robiłam tego tak często. Patrząc na częstotliwość większości chodzących na fitness to ja jestem jak taki upierdliwy uczeń z 1 ławki, muszę być na wszystkich zajęciach i jak najwięcej z nich wycisnąć. Mój małż stwierdza że mam coś z głową ostatnio. Nie wiem może ma rację...
I trochę dzisiaj mam za swoje przeciągnęłam trening biegowy z 15 do 25 minut plus fartleki ale tylko 2 serie bo kolano mi wysiadło. Taaaki ból promieniujący aż do kostki. Wczoraj oczywiście byłam na treningu dolnych partii ciała więc pewnie staw nadwyrężyłam. A stawy mam bardzo słabiutkie!!!! niestety rodzinne wady, wspomagam się artro stop'em na zmianę z glukozaminą 3000, ale słabo to działa. Albo ja za dużo je obciążam, dla tego staram się schudnąć by miały jak najmniej do dźwigania wtedy będę mogła ruszać się więcej :D
Franklino poczekaj ja zaczełam chyba od 3 pompek i 3 dni nie mogłam głębiej oddychać, nim się obejrzysz będziesz zakiżać pompeczki na sztandze ;p
I trochę dzisiaj mam za swoje przeciągnęłam trening biegowy z 15 do 25 minut plus fartleki ale tylko 2 serie bo kolano mi wysiadło. Taaaki ból promieniujący aż do kostki. Wczoraj oczywiście byłam na treningu dolnych partii ciała więc pewnie staw nadwyrężyłam. A stawy mam bardzo słabiutkie!!!! niestety rodzinne wady, wspomagam się artro stop'em na zmianę z glukozaminą 3000, ale słabo to działa. Albo ja za dużo je obciążam, dla tego staram się schudnąć by miały jak najmniej do dźwigania wtedy będę mogła ruszać się więcej :D
Franklino poczekaj ja zaczełam chyba od 3 pompek i 3 dni nie mogłam głębiej oddychać, nim się obejrzysz będziesz zakiżać pompeczki na sztandze ;p
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!




