Komentarz do artykułu Zaplanuj strategię w maratonie.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
rad111
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 04 kwie 2013, 13:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo podoba mi się ten pomysł. Mam tylko wątpliwość czy strategia NS będzie właściwa dla debiutanta z "ambitnym" celem złamania 4h?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że debiutantów jest wielu, o różnym stopniu przygotowania, więc w telegraficznym skrócie o sobie:
- biegam ok 1,5 roku, 4 x tydz., początkowo bez planu, później z planem na 2h w 1/2, ostatnio z planem na 4h w maratonie, plany z mikołcza :tonieja: (ale tak lubię i tak mi wygodnie),
- 1:52 w połówce w W-wie na wiosnę,
- w wakacje 48:50 treningowo 10km w trudnym terenie w lesie,
- ostatnie długie wybieganie 2 tyg. temu - 31km, średnio 5:47 min/km.
- prawie nie ćwiczę siły nie licząc sporadycznych podbiegów, jak się trafi taki teren na trening :jatylko:

No i wątpliwości:
- czy jest sens atakować 4h?
- jeśli odp. na pierwsze pytanie jest na tak, to czy próbować to osiągnąć NS, czy biegnąc równo?

Pozdrawiam,
Radek

P.S.
Jeśli post w niewłaściwym miejscu, proszę o przeniesienie. :tonieja:
PKO
andrewawesome
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 19 cze 2012, 19:30
Życiówka na 10k: 36:01
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z wyników na dychę i połówkę cel 4 godzin wydaje się jak najbardziej realny. Jeżeli długie wybieganie nie było robione w tak zwanego trupa, tylko ze swobodą, to uważam, że stać Cię na wynik poniżej 4 godzin bez specjalnej spiny. Jako, że będzie to Twój debiut w maratonie to strategia NS wydaje się sensowna, bo nie odetnie Ci prądu po 30 kilometrze tak mocno jak odcięłoby gdybyś biegł równo, a przy tym dystansie ciężko będzie tą ścianę ominąć... A jeżeli (czego Ci bardzo życzę) na jakieś 10 kilometrów przed metą będziesz czuł się na tyle komfortowo żeby przyspieszyć bardziej niż grupa z pacemakerem na NS to strach pomyśleć ilu biegaczy wyprzedzisz podczas tego końcowego odcinka :hej: Innymi słowy, NS z grupą na 4 godziny wydaje się bezpieczną i rozsądną opcją dla Ciebie :hejhej:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tak, popieram.
Awatar użytkownika
piciek
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 18 wrz 2012, 15:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnica

Nieprzeczytany post

Joł. W takim razie i ja się dołączam! Przyatakuję 4.20. Ubierzcie pace'a w jakiś oryginalny strój, coby nie zginął w tłumie :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

rad111 pisze:Bardzo podoba mi się ten pomysł. Mam tylko wątpliwość czy strategia NS będzie właściwa dla debiutanta z "ambitnym" celem złamania 4h?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że debiutantów jest wielu, o różnym stopniu przygotowania, więc w telegraficznym skrócie o sobie:
- biegam ok 1,5 roku, 4 x tydz., początkowo bez planu, później z planem na 2h w 1/2, ostatnio z planem na 4h w maratonie, plany z mikołcza :tonieja: (ale tak lubię i tak mi wygodnie),
- 1:52 w połówce w W-wie na wiosnę,
- w wakacje 48:50 treningowo 10km w trudnym terenie w lesie,
- ostatnie długie wybieganie 2 tyg. temu - 31km, średnio 5:47 min/km.
- prawie nie ćwiczę siły nie licząc sporadycznych podbiegów, jak się trafi taki teren na trening :jatylko:

No i wątpliwości:
- czy jest sens atakować 4h?
- jeśli odp. na pierwsze pytanie jest na tak, to czy próbować to osiągnąć NS, czy biegnąc równo?

Pozdrawiam,
Radek

P.S.
Jeśli post w niewłaściwym miejscu, proszę o przeniesienie. :tonieja:
Co do strategi to tak jeno mam uwagi co do tego treningu i wyników:

- 1:52 w połówce w W-wie na wiosnę, - za słabo na 4 godziny ale to było wiosną więc już nieaktualne
- w wakacje 48:50 treningowo 10km w trudnym terenie w lesie, - tu jest ok ale dycha zwłaszcza przy debiucie to słaby prognostyk, niemniej łaską przebiegłbyś szybciej i to dobrze wróży
- ostatnie długie wybieganie 2 tyg. temu - 31km, średnio 5:47 min/km - po co tyle i po co tak szybko, realizowanie tego treningu w zbyt dużym tempie to spalenie tego treningu, może podbija psyche ale pali to co ma dać bo wychodzi Ci trening prawie tempo maraton o długości 31km - do tego na twoim poziomie regeneracja po takim biegu może być niespecjalna, bieganie longów nie polega na sprawdzaniu co mogę, to powolny, mulasty trening a nie szukanie potwierdzenia. Większość startujących do łamania 4 godzin robi te wybiegania za długie i za szybkie jako sprawdzenie i pewnie większość z nich dzięki temu kończy koło 4,20. Biegaj to po 6,10 i wolniej to będą z tego korzyści większe, nawet jak pokręcisz "tylko" 25km-ów - do biegania czwórki to aż nadto.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
rad111
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 04 kwie 2013, 13:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

andrewawesome pisze:Z wyników na dychę i połówkę cel 4 godzin wydaje się jak najbardziej realny. Jeżeli długie wybieganie nie było robione w tak zwanego trupa, tylko ze swobodą, to uważam, że stać Cię na wynik poniżej 4 godzin bez specjalnej spiny.
...[ciach]
Tak właśnie było, czyli dość luźno. W najbliższą niedzielę będę chciał zrobić 33-34 km, ale już wolniej. Trening dla głowy ;-). Zobaczymy, jak będzie. :orany:
andrewawesome pisze: Innymi słowy, NS z grupą na 4 godziny wydaje się bezpieczną i rozsądną opcją dla Ciebie :hejhej:
Dzięki. Chyba tak zrobię. Tylko teraz, żebym znalazł pacemaker'a w tym tłumie :niewiem:

Pozdrawiam,
Radek
rad111
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 04 kwie 2013, 13:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze: [ciach...]
- ostatnie długie wybieganie 2 tyg. temu - 31km, średnio 5:47 min/km - po co tyle i po co tak szybko, realizowanie tego treningu w zbyt dużym tempie to spalenie tego treningu, może podbija psyche ale pali to co ma dać bo wychodzi Ci trening prawie tempo maraton o długości 31km - do tego na twoim poziomie regeneracja po takim biegu może być niespecjalna, bieganie longów nie polega na sprawdzaniu co mogę, to powolny, mulasty trening a nie szukanie potwierdzenia. Większość startujących do łamania 4 godzin robi te wybiegania za długie i za szybkie jako sprawdzenie i pewnie większość z nich dzięki temu kończy koło 4,20. Biegaj to po 6,10 i wolniej to będą z tego korzyści większe, nawet jak pokręcisz "tylko" 25km-ów - do biegania czwórki to aż nadto.
Pewnie masz rację. Dlaczego tak? Dystans - bo tak mi podpowiada mikołcz :jatylko: Tempo - to już "mea culpa", jakoś nie umiem truchtać poniżej 6,0, bo wydaje mi się, że zaraz do marszu przejdę. Ale najbliższe długie wybieganie (ostatnie przed startem) zrobię najwolniej jak potrafię :taktak:

Pozdrawiam,
Radek
byk
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 30 mar 2011, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Wierzę, że NS jest dobrą strategią na bieganie długich dystansów. Wierzę w to od początku "kariery" w 2010 roku, jak jeszcze marszobiegowałem, a w wolnych chwilach połykałem lekturę pióra Jurka Skarżyńskiego, który swoje motto "zacznij wolniej, szybciej skończysz" powtarza pewnie kilkadziesiąt razy.
Ale, do cholery ... NIGDY nie udało mi się wdrożyć tej strategii na zawodach :hej:. Zawsze, jakoś tak inaczej wyszło.
Teraz, na maratonie (warszawskim) będzie inaczej: zacznę wolniej, a skończę ... (no mam nadzieję, że szybciej).
Przesłanki na sukces (<4h) mam takie: 10 km-48:36, HM-1:49:43 - wszystkie wyniki świeżutkie świeżutkie. Longasy porobione, podbiegi porobione, drugie zakresy porobione, etc.
Żeby tylko nie spieprzyć czegoś na trasie. Zatem cieszę się, że będzie pejs na NS na 4h -> jedna poszlaka na "sukces" więcej :), i jednocześnie jedna okazja mniej do zaliczenia błędu ...
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

Skopiowałem do excela i poustawiałem co trzeba na 3:59/km

Po czasach przelotowych dyszek, a szczególnie piątek widać, że to ostra jazda...
Różnica między połówkami to ok 3min z okładem. Od pewnego czasu docelowego ta strategia nie ma szans powodzenia.

20:55,0
20:24,0
20:04,0
20:00,0
19:50,0
19:50,0
19:14,0
18:50,0

41:19,0
40:04,0
39:40,0
38:04,0

Wysłałem kumplowi i:
Kumpel, ze sporo lepszym PB niż w tej tabelce pisze: Obejrzałem tabelę i jak dla mnie lipa, za wolno zaczęte, zbyt wiele km przyśpieszania na końcu.
Takie bieganie można robić, jak się biegnie ok. 5'/km, wówczas różnica 25s. narastającej zmiany tempa (od 1 do 42 km) nie jest szokiem.
W granicach 4'/km to zbyt wiele. Takie moje zdanie.
Awatar użytkownika
lipton
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 384
Rejestracja: 17 cze 2013, 19:57
Życiówka na 10k: 42:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi się nasunęła dość zabawna refleksja. W każdym artykule czy publikacji zachwalającej NS-a jest wspomniane, że po 30 kilometrach będzie się wyprzedzało dziesiątki jeśli nie setki powłóczących nogami lub idących już biegaczy. A co jeśli nagle wszyscy zaczną biegać rozsądnego NS-a dopasowanego do aktualnych możliwości... :bum:
10k - 40:50 - 23.05.2015 / 15k - 1:03:56 - 23.11.2014 / 21k - 1:31:38 - 30.03.2014 / 42k - 3:16:26 - 11.10.2015
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=44539]Blog[/url] -> [url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=44554]Komentarze[/url]
[url=https://connect.garmin.com/modern/profile/filiplipowski]Garmin Connect[/url]
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

Świetnie, ze podchodzicie kompleksowo do tematu.
Od początku swojej "kariery" biegowej trenuję (!) i startuję według zasady NS.
Zasadniczo na około 80 startów w zawodach od 5km do maratonu tylko kilka razy pobiegłem drugą połowę wolniej i mogę powiedzieć o tej metodzie w samych superlatywach.
Z jednej strony żal ludzi, którzy umierają od 30km maratonu na moich oczach a z drugiej strony wyprzedzanie np. 500 osób na ostatnich 10km trasy to niesamowity motywator :>

btw. Niesamowicie irytuje mnie, wielokrotnie słyszane u biegaczy, stwierdzenie "Byłem świetnie przygotowany, do 35 kilometra trzymałem tempo tylko potem musiałem zwolnić bo wiadomo, ściana".
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

lipton pisze:Mi się nasunęła dość zabawna refleksja. W każdym artykule czy publikacji zachwalającej NS-a jest wspomniane, że po 30 kilometrach będzie się wyprzedzało dziesiątki jeśli nie setki powłóczących nogami lub idących już biegaczy. A co jeśli nagle wszyscy zaczną biegać rozsądnego NS-a dopasowanego do aktualnych możliwości... :bum:
Ludzi biegających w NS jest zwykle około 10-15% na zawodach.
Do tego cześć z nich to startujący treningowo (wiadomo, wtedy NS jest dużo łatwiejszy).
Cudów bym się nie spodziewał :)
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Awatar użytkownika
nodrog
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 12 lip 2011, 22:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kusi mnie by się przyłączyć do NS zająca na 4h. Jako, że to debiut to życiówka będzie i tak...
Mam tylko jedną małą wątpliwość: sądząc po profilu trasy to na zbiegu będę musiał zwalniać a na podbiegu przyspieszać...

Jak ma się strategia NS do profilu trasy jaką się biegnie?
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

lipton pisze:A co jeśli nagle wszyscy zaczną biegać rozsądnego NS-a dopasowanego do aktualnych możliwości... :bum:
jest fizyczną niemożliwością że wszyscy nagle zaczną zachowywać się rozsądnie
hatek pisze:"Byłem świetnie przygotowany, do 35 kilometra trzymałem tempo tylko potem musiałem zwolnić bo wiadomo, ściana".
"pierwsza połówka poszła mi świetnie. gdyby nie to że przez godzinę maszerowałem na drugiej, to bym złamał 4 godziny"

btw. strategia tak ostrego promowania NS przez bieganie.pl wydaje mi się bardziej ryzykowna niż stosowanie NS w czasie wyscigu
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
byk
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 30 mar 2011, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

nodrog pisze:Kusi mnie by się przyłączyć do NS zająca na 4h. Jako, że to debiut to życiówka będzie i tak...
Mam tylko jedną małą wątpliwość: sądząc po profilu trasy to na zbiegu będę musiał zwalniać a na podbiegu przyspieszać...

Jak ma się strategia NS do profilu trasy jaką się biegnie?
Czasy/tempa prezentowane na stronie odnoszą się do trasy o stałym, równym profilu. Rzekłbym idealnej.
Na podbiegu biegniesz wolniej, na zbiegu szybciej. Ważne by zachować intensywność taką sama jak dla tempa zaleconego dla danego kilometra przy trasie płaskiej.
Np. dla Maratonu Warszawskiego, pierwsze kilometry są zalecane po 5:59min/km (cel: 4h), ale pierwszy 1-2 km są lekko w górę (o ile się nie mylę). Zatem powinny być imho jeszcze ciut wolniej.

Tak myślę. :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ