Coraz bardziej sztywniejące mięśnie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Cześć

Biegam od początku roku, od kwietnia regularnie 3-4 razy w tygodniu. W ostatnich 3 miesiącach mój tygodniowy kilometraż, to ~70 - 75km, Pobiegłem też pierwszy maraton 15 sierpnia.
Po maratonie troszkę mniej biegam, ale z treningu na trening czuję że moje mięsnie są coraz sztywniejsze. Rozciągam się zawsze po treningu, często też w trakcie. Po treningu stosuję zimny prysznic.
Ale efekt sztywniejących mięśni nie mija, boję sie, że coś sobie w końcu zerwę. Zesztywniały czuję się także w niebiegowe dni.. Może ktoś ma/miał podobnie? Największą sztywność czuję przy wyprostowywaniu nogi i próbie dotknięcia palców z wyprostowanymi nogami na stojąco :zero:

BTW: jestem nowy, to mój pierwszy post, Witam wszystkich na forum!
PKO
philll
Wyga
Wyga
Posty: 90
Rejestracja: 22 kwie 2013, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja też biegam od lutego, i wydaje mi się że jak na początki biegania, masz za duży kilometraż tygodniowy. Do tego jeszcze ten przebiegnięty maraton- gratuluję przebiegnięcia, ale ja bym się jeszcze nie odważył. Kilka dni odpoczynku będzie dobrym lekarstwem
Obrazek
Steve2105
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 21 sie 2013, 11:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opole/Wrocław

Nieprzeczytany post

Mnie do tej pory wydawało się, że powinno się stosować ciepłą kąpiel, w celu rozszerzenia naczyń krwionośnych i poprawy krążenia w przemęczonych mięśniach. Nie słyszałem natomiast o zaleceniu zimnej kąpieli - mógłby ktoś przybliżyć ten temat?
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Steve2105 pisze:Mnie do tej pory wydawało się, że powinno się stosować ciepłą kąpiel, w celu rozszerzenia naczyń krwionośnych i poprawy krążenia w przemęczonych mięśniach. Nie słyszałem natomiast o zaleceniu zimnej kąpieli - mógłby ktoś przybliżyć ten temat?
W wielu artykułach na bieganie.pl wyczytałem, że należy mięśnie schładzać po treningu - słchodzenie wywołuje początkowo odpływ krwi, ale potem - przekrwienie - i mięśnie lepiej się nam odżywiają podczas regeneracji.
philll pisze:ja też biegam od lutego, i wydaje mi się że jak na początki biegania, masz za duży kilometraż tygodniowy. Do tego jeszcze ten przebiegnięty maraton- gratuluję przebiegnięcia, ale ja bym się jeszcze nie odważył. Kilka dni odpoczynku będzie dobrym lekarstwem
Kilometraż zwiększałem faktycznie dość szybko, ale:
1. ) Zawsze uprawiałem jakieś sporty, byłem lepiej ( mięśniowo i stawowo ) przygotowany do biegania niż statystyczny polak.
2. ) Podczas najbardziej rozbieganych tygodni nie czułem się tak jak teraz dzień po przetruchtaniu kilkunastu kilometrów.
Guziec
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 14 cze 2013, 10:46
Życiówka na 10k: 54 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cześć,
Według mnie też za ostro wystartowałeś. Ja z kolei biegam od marca ok 40 km tygodniowo i dokładnie teraz czuję największe zmęczenie. Na ostatnim długim wybieganiu (25k) przez pierwsze 8 km przeszedłem przez wszystkie stadia piekła:) Tępy ból łydek promieniował na całe nogi. Ale teraz jak spojrzę wstecz na zapis samopoczucia w dzienniczku treningowym to widzę, że organizm sygnalizował to od około miesiąca.

To mój pierwszy post, więc również witam wszystkich:)
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

a jaką gimnastykę rozciągająca wykonujesz ?

W sumie te kilka - kilkanaście minut po treningu jest zawsze obowiązkowe... ale jak czujesz braki w rozciągnięciu to może warto
też zrobić sobie raz w tygodniu taką sesję typowo na rozciąganie i przelecieć przez wszystkie ćwiczenia Marszałka... albo nawet dołożyć coś z jogi.

(ja np. walczyłem trochę z rozcięgnem podeszfowym i teraz obowiązkowo zawsze dokładam rozciąganie łydki bardzo dokładne + podeszwy właśnie
+ biodra (z przodu uda) )

ogólnie zanim pomyślisz o zimnej i ciepłej wodzie - skoncentrował bym się na rozciąganiu i ew. nawet treningu siłowym - bo to też może być jakaś przyczyna przykurczy...
(słaby mięsień)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rozciągam łydki, czworogłowe, zginacz biodra, proste uda, czasem podczas rozgrzewki dodaję jeszcze wymachy w przód i w tył, czasem rozciąganie do szpagatu (nie potrafię go wykonać)
Po treningu podobnie. Ale najgorsze jest własnie to, że po rozciąganiu, kapieli i uspokojeniu się, mięśnie zaczynają znów robić się sztywne:|
Awatar użytkownika
smopi
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 16 wrz 2010, 08:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Zimna-ciepła woda to raczej w przypadku kontuzji i to miejscowo (np. na bolącą łydkę). Jak masz jakąś dolegliwość bólową (stan zapalny) to taka procedura przyspiesza wychodzenie z kontuzji.

Po treningu zdecydowanie lekkie rozciąganie i ciepła kąpiel. Zwróć jeszcze uwagę na dietę - zbyt niska ilość węglowodanów (zwłaszcza w posiłku po treningowym) może istotnie zaburzyć proces regeneracji.

//EDIT
Jeszcze jedno: zauważyłem, że po treningu dobrze mi robi jak się trochę poruszam. Wyjście z domu (nawet na zakupy czy krótki spacer) też istotnie pomaga.
fagalto pisze:W wielu artykułach na bieganie.pl wyczytałem, że należy mięśnie schładzać po treningu
A nie chodziło o "schłodzenie" w sensie obniżenia intensywności pod koniec treningu? Ja po rozbieganiu zawsze obowiązkowo wykonuję jeszcze 5-10 minut marszu właśnie po to aby wyrównać oddech, uspokoić tętno i schłodzić mięśnie.
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No własnie ostatnie 5 minut treningu zawsze już tylko idę, nie biegnę.
Może to ten posiłek po trningu.. w sumie nie skupiałem się nigdy, co po nim zjeść, zawsze jem to co pod ręką. Wypróbuję tę radę
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sztywnienie zdaje się mijać - może to była jeszcze maratonowa regeneracja. A może też szybsza regenracja, bo w ostatnich dniach trochę wiecej ryżu pojawiło się na talerzu :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ