Ból pod kolanem przy rozciąganiu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 sie 2013, 10:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich
Mam taki problem, podczas biegania nic nie boli, biegam ok 60 km tygodniowo bez żadnego bólu. Z chwilą gdy po bieganiu zaczynam się rozciągać po lewym kolanem czuję napięcie i ból jak bym naciągnął jakieś ścięgno. Nie ma żadnych śladów na skórze. Zastanawiam się co z tym zrobić, biegać normalnie mogę, jeździć na rowerze tylko przy rozciąganiu rozrywa mnie ból dokładnie pod kolanem z tyłu nogi. Odpuszczenie treningów na 2 tyg nic nie dało, dalej jest napięcie. Nie wiem co począć i proszę o jakieś sugestie. pzdr i dziękuje Mariusz
Mam taki problem, podczas biegania nic nie boli, biegam ok 60 km tygodniowo bez żadnego bólu. Z chwilą gdy po bieganiu zaczynam się rozciągać po lewym kolanem czuję napięcie i ból jak bym naciągnął jakieś ścięgno. Nie ma żadnych śladów na skórze. Zastanawiam się co z tym zrobić, biegać normalnie mogę, jeździć na rowerze tylko przy rozciąganiu rozrywa mnie ból dokładnie pod kolanem z tyłu nogi. Odpuszczenie treningów na 2 tyg nic nie dało, dalej jest napięcie. Nie wiem co począć i proszę o jakieś sugestie. pzdr i dziękuje Mariusz
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Przy jakimś konkretnym ćwiczeniu rozciągającym to się dzieje ?
Może nieprawidłowo coś wykonujesz ?
Może nieprawidłowo coś wykonujesz ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 sie 2013, 10:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz co nawet przy zwykłym skłonie na stojąco na wyprostowanych nogach, pochylając się do ziemi prawe kolano od tyłu ciągnie boleśnie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 sie 2013, 10:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
sorki lewe 

-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
- Życiówka na 10k: 40m00s
- Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
- Kontakt:
może po prostu jedną nogę masz mniej rozciągniętą ?
www.runtheworld.pl - bloguję
-
- Wyga
- Posty: 144
- Rejestracja: 28 wrz 2011, 09:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
też tak myślę, jak robisz skłony to zacznij od skłonu w rozkroku a pozniej stopniowo zblizaj do siebie stopy
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Może tak być jak przypuszczają swoimi wypowiedziami powyżsi.
A być może dysproporcja długości kończyn dolnych powoduje napięcie jednej z nich.
A być może dysproporcja długości kończyn dolnych powoduje napięcie jednej z nich.
- Boguslaw
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 11 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: 39:02
- Życiówka w maratonie: 03:49:09
- Kontakt:
Nie chcę zakładać nowego tematu, wiec dopisuję się do tego.
Po ostatnim półmaratonie Żywieckim pozostał mi dziwny ból pod kolanem po jego wewnętrznej stronie. Na szczęście: w spoczynku nie boli, w przysiadzie nie boli, w czasie biegania nie boli - choć akurat wtedy po prostu czuję to miejsce. Dodam, że przed każdym biegiem przykładam dużą uwagę do dobrej rozgrzewki, a później do rozciągania.
Kiedy pojawia się ból? Bo z opisu wynika chyba, że jestem zdrów jak ryba(k).
Pojawia się on w momencie skłonu na wyprostowanych nogach.
Teraz moje pytanie do Was: skoro nie boli w spoczynku, ani przy chodzeniu, nie ma zgrubienia, itp, itd, to jest to bardziej kwestia przeciążenia? Obecnie 3 razy dziennie przykładam w to miejsce lód, a później smaruję Fastum Gelem.
Sorry, za trywialność mojego pytania, ale w tym miejscu ból pojawił się pierwszy raz w historii mojego krótkiego, 2-letniego biegania. Chciałbym się upewnić, czy to jakaś krótkotrwała pierdoła, czy coś co, może pozostać na dłużej. Nie jestem hipochondrykiem, ale przed niedzielnym maratonem w Łodzi chciałbym, aby wszystko było ok. Zapewne, gdyby nie bieg, to nie byłoby mojego pytania
Z góry dzięki za szybką odpowiedź!
Po ostatnim półmaratonie Żywieckim pozostał mi dziwny ból pod kolanem po jego wewnętrznej stronie. Na szczęście: w spoczynku nie boli, w przysiadzie nie boli, w czasie biegania nie boli - choć akurat wtedy po prostu czuję to miejsce. Dodam, że przed każdym biegiem przykładam dużą uwagę do dobrej rozgrzewki, a później do rozciągania.
Kiedy pojawia się ból? Bo z opisu wynika chyba, że jestem zdrów jak ryba(k).
Pojawia się on w momencie skłonu na wyprostowanych nogach.
Teraz moje pytanie do Was: skoro nie boli w spoczynku, ani przy chodzeniu, nie ma zgrubienia, itp, itd, to jest to bardziej kwestia przeciążenia? Obecnie 3 razy dziennie przykładam w to miejsce lód, a później smaruję Fastum Gelem.
Sorry, za trywialność mojego pytania, ale w tym miejscu ból pojawił się pierwszy raz w historii mojego krótkiego, 2-letniego biegania. Chciałbym się upewnić, czy to jakaś krótkotrwała pierdoła, czy coś co, może pozostać na dłużej. Nie jestem hipochondrykiem, ale przed niedzielnym maratonem w Łodzi chciałbym, aby wszystko było ok. Zapewne, gdyby nie bieg, to nie byłoby mojego pytania

Z góry dzięki za szybką odpowiedź!
