Skoor - masochizm Rolli-fikowany
Moderator: infernal
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak tak tak, wreszcie biegło mi się dobrze Czuje jak te endorfiny w moich żyłach dają energie Po kiepskim ostatnim tygodniu kiedy nie miałem energii do biegania, wcale nie miałem ochoty dziś wychodzić, ale jak to zakomunikowałem żonie "dzień treningowy to dzień treningowy, trzeba iść i naginać", no i polazłem
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/350855859
Z ciekawszych rzeczy dziejących się podczas biegu... Pierwszy raz zostałem zaatakowany przez psa oczywiście był standardowy tekst "Niech się Pan nie boi, on nie gryzie" Po tym jak złapał za nogawkę spodenek i szarpnął, a później starał się ukąsić w łydkę, właściciel stwierdził "O, a jednak gryzie"... Nie wiem, może on faktycznie nie chciał mnie gryźć tylko chciał mi ściągnąć gacie i niecnie wykorzystać... kto wie teraz wszyscy tacy wyzwoleni to może psy tez...
Koniec miesiąca za pasem więc wypadałoby zrobić małe podsumowanie.
Dystans: 151,5 km
Śr. tempo: 6:14/km
czas: 15h22min
Waga: 83,5
Generalnie w stosunku do czerwca, przebiegłem więcej, szybciej i straciłem przy tym 1kg. Kilka dni temu ważyłem się i wyszło 81,5 ale musiałem być wtedy konkretnie odwodniony
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/350855859
Z ciekawszych rzeczy dziejących się podczas biegu... Pierwszy raz zostałem zaatakowany przez psa oczywiście był standardowy tekst "Niech się Pan nie boi, on nie gryzie" Po tym jak złapał za nogawkę spodenek i szarpnął, a później starał się ukąsić w łydkę, właściciel stwierdził "O, a jednak gryzie"... Nie wiem, może on faktycznie nie chciał mnie gryźć tylko chciał mi ściągnąć gacie i niecnie wykorzystać... kto wie teraz wszyscy tacy wyzwoleni to może psy tez...
Koniec miesiąca za pasem więc wypadałoby zrobić małe podsumowanie.
Dystans: 151,5 km
Śr. tempo: 6:14/km
czas: 15h22min
Waga: 83,5
Generalnie w stosunku do czerwca, przebiegłem więcej, szybciej i straciłem przy tym 1kg. Kilka dni temu ważyłem się i wyszło 81,5 ale musiałem być wtedy konkretnie odwodniony
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Łydki adaptują się do nowej sytuacji, nic nie boli, a przynajmniej nie ponad miarę. Dziś była przyjemna dyszka w tempie 5:36/km. Szczególnie dumny jestem z ostatniego kilometra który wyszedł w tempie 4:55/km. Ciekawy tylko jestem tej swojej techniki, bo do ideału jej pewnie daleko... tylko pytanie jak daleko
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/351849413
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/351849413
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziś znowu był wypad nad nasze miejscowe jeziorko, muszę was wszystkich serdecznie tu zaprosić. Po treningu wypłynąłem sobie popływać i tak na oko przynajmniej na 3m widać dno. Wodę mamy tu zarąbiście czystą, dużo o tym słyszałem, ale dopiero dziś miałem okazje sprawdzić własnoocznoskórnosmakowo czystość wody. Tak wiec , jeśli jesteści na podkarpaciu to zapraszam do Tarnobrzega
Wracając do treningu. Obiegłem dziś jezioro, czyli trasa którą już ze 3 razy udało mi się przebiec, ale powiem, ze jest to jakaś ciężka trasa, może nie fizycznie ale psychicznie. Są dość długie proste i kilka podbiegów i generalnie cały czas wydaje się, że biegnie się pod górę, dodatkowo dziś było dość ciepło a cienia jak na lekarstwo. Tempo wyszło mi 5:58/km a tętno średnie dość wysokie 166.
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/352559401
Myślę, że pierwszy maraton jaki przebiegnę to będzie właśnie maraton wokół naszego jeziora i dodatkowo fajnie wypadnie bo jest zwykle w okolicach 1 czerwca i będzie to rocznica mojego biegania Jedyne co mi nie pasuje w tym maratonie to ciągle jedna trasa... 4 kółka wokoło jeziora...
achhhh, byłbym zapomniał, mam zamiar wrócić do pływania, to najlepsze ogólnorozwojowe ćwiczenie jakie może być. Planuje chodzić 2-3x w tygodniu
Wracając do treningu. Obiegłem dziś jezioro, czyli trasa którą już ze 3 razy udało mi się przebiec, ale powiem, ze jest to jakaś ciężka trasa, może nie fizycznie ale psychicznie. Są dość długie proste i kilka podbiegów i generalnie cały czas wydaje się, że biegnie się pod górę, dodatkowo dziś było dość ciepło a cienia jak na lekarstwo. Tempo wyszło mi 5:58/km a tętno średnie dość wysokie 166.
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/352559401
Myślę, że pierwszy maraton jaki przebiegnę to będzie właśnie maraton wokół naszego jeziora i dodatkowo fajnie wypadnie bo jest zwykle w okolicach 1 czerwca i będzie to rocznica mojego biegania Jedyne co mi nie pasuje w tym maratonie to ciągle jedna trasa... 4 kółka wokoło jeziora...
achhhh, byłbym zapomniał, mam zamiar wrócić do pływania, to najlepsze ogólnorozwojowe ćwiczenie jakie może być. Planuje chodzić 2-3x w tygodniu
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiedzialem zeby isc biegac z rana, ale mialem ochote pospac, a teraz po niedzielnym obrzarstwie i opilstwie (4 piwka wpadly) czuje sie ciezki i pelny wszystkiego co dzis zjadlem i wypilem tak wiec pierwszy raz od 2 miesiecy mowie bieganiu NIEgdyz obawaim sie, ze mogloby sie dzis ono skonczyc wielkim i kolorowym pawiem
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W niedzielę się obijałem wiec postanowiłem wyjść w ramach zadośćuczynienia w poniedziałek. Wyszedł mi bieg z tempem narastającym Szkoda tylko, ze nie dociągnąłem tak do dyszki bo byłaby nieoficjalna życiówka Dystans 7,3km tempo 5:21/km. Dzisiaj trzeba będzie jakieś delikatne truchtanko zrobić
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/354240167
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/354240167
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziś miało być spokojne wybieganie na tętno. Założone było biec w okolicach 150 i wszystko było by ok gdyby nie... KOTY!
Biegły ze mną koty, kot lewy i kot prawy. Kot prawy to ułożony kiciuś który milutko owinął się swoim ciałkiem wokół mojej stopy i delikatnie opinał ją w czasie biegu . Kot lewy to puma z piekła rodem która pazurami wbiła się w achillesa a zębami w śródstopie i szarpała aż dopięła swego... Nie dobiegłem do domu z otartą stopą doczołgałem się z powrotem
Krwiożercza lewa bestia musi być poskromiona, gdyż jej prawy brat bliźniak wieszczy owocną współprace
Tą opowieścią mrożącą krew w żyłach kończymy nasz serial po tytułem "S kamerom fsirót zfieżont"
wykrwinki:
http://connect.garmin.com/activity/354536445
Biegły ze mną koty, kot lewy i kot prawy. Kot prawy to ułożony kiciuś który milutko owinął się swoim ciałkiem wokół mojej stopy i delikatnie opinał ją w czasie biegu . Kot lewy to puma z piekła rodem która pazurami wbiła się w achillesa a zębami w śródstopie i szarpała aż dopięła swego... Nie dobiegłem do domu z otartą stopą doczołgałem się z powrotem
Krwiożercza lewa bestia musi być poskromiona, gdyż jej prawy brat bliźniak wieszczy owocną współprace
Tą opowieścią mrożącą krew w żyłach kończymy nasz serial po tytułem "S kamerom fsirót zfieżont"
wykrwinki:
http://connect.garmin.com/activity/354536445
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj wprawdzie nie biegalem, ale dzien spedzilem aktywnie. Samochod zostawilem pod blokiem i do roboty rowerkiem, z roboty do domu tez rowerek szybka wymiana zdan z moja zona na temat koloru sypialni (teraz oficjalna nazwa to "jaskinia mrcznego mroku" ) i znowu skok na rower i kierunek basen. Po pierwszym kilometrze przestalem liczyc baseny (nigdy tego nie lubilem) i przypuszczam, ze wyszlo cos okolo 2km roznymi stylami. Po basenie, na rower i do domu i wlasnie do Was pisze
wypocinek dzis nie ma bo nie ma z czego
Plan na jutro? Na 8 do pracy nr 1 rowerem o 11:30 z pracy nr 1 rowerem na basen, 13:00 z basenu rowerem do pracy nr 2 i okolo 19 z pracy nr 2 do domu, oczywiscie rowerem. 20:00/20:30 biegamy sobie cos kolo 10km. 22:30 ktos zaniesie mnie do lozka bedzie aktywnie i na sportowo
wypocinek dzis nie ma bo nie ma z czego
Plan na jutro? Na 8 do pracy nr 1 rowerem o 11:30 z pracy nr 1 rowerem na basen, 13:00 z basenu rowerem do pracy nr 2 i okolo 19 z pracy nr 2 do domu, oczywiscie rowerem. 20:00/20:30 biegamy sobie cos kolo 10km. 22:30 ktos zaniesie mnie do lozka bedzie aktywnie i na sportowo
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak wiec został sam bieg w okolicach godziny 12. 35 stopni w cieniu gdy wychodziłem, 40 gdy wróciłem. Waga przed wyjściem 82.3, a po powrocie 80.8 Gdy biegłem było ok, ale jak siadłem pod klatką na ławce po powrocie to miałem małe zawroty głowy. Do siebie dochodziłem około 30 minut, później coś szybko zjadłem, wskoczyłem na rower i pojechałem do pracy, a w pracy klima i 22 stopnie resztę znacie... Miał być basen i go nie było i o to jestem lekko podkurwiony...
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/355555413
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/355555413
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
NO! Qrwa! Nowa życiówka na 10km. No! Nic więcej nie piszę. Jestem zadowolony!
10km w tempie 5:10/km czas 51:45
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/356533422
10km w tempie 5:10/km czas 51:45
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/356533422
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziś miało być spokojne wybieganie, planowane 15km przerodziło się w 11, ze względu na gryzące pumy. Ciągle trochę gniotą i zastanawiam się czy nie wyciągnąć z nich wkładek i biegać bez nich. Generalnie biegało się miło i przyjemnie.
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/357886469
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/357886469
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie bedzie to wpis biegowy, dzis biegi sobie chyba odpuszcze bo czuje lekki bol w krzyzu po prawej stronie i w prawej nodze podczas chodzenia, ale jeszcze zobacze, dzien dlugi wkoncu
Bylem dzis z rana na basenie, przeplyniete okolo 1500m, ale nie to jest wazne... Spotkalem kolege z ktorym trenowalem i mnie na wspominki wzielo... Moj rekord wybieganych km w tygodniu to okolo 50 w ciagu tygodnia. Gdy trenowalem plywanie to ja tyle lub nawet wiecej w tygodniu przyplywalem jak ja to robilem?
Bylem dzis z rana na basenie, przeplyniete okolo 1500m, ale nie to jest wazne... Spotkalem kolege z ktorym trenowalem i mnie na wspominki wzielo... Moj rekord wybieganych km w tygodniu to okolo 50 w ciagu tygodnia. Gdy trenowalem plywanie to ja tyle lub nawet wiecej w tygodniu przyplywalem jak ja to robilem?
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zeby nie bylo, ze nic nie robie, oto dzisiejszy bieg lesno asfaltowy na 10km pod wezwaniem Wielkiego Roztocza. Co ciekawe roznica dystansu miedzy gremlinem a telefonem i runlogiem to 500m czyli dosc sporo jak dla mnie.
http://run-log.com/workout/workout_show/900078
http://run-log.com/workout/workout_show/900078
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No wrocilem calkowicie do rzeczywistosci. Dzis budzik zadzwonil o 5:30 co calkowicie uswiadomilo mi, ze urlop sie skonczyl
Na poczatek male podsumowanie miesiaca, ktory wyszedl raczej srednio biegowo
Dystans: 86,9 km
Czas: 8:27:40
Tempo srednie: 5:50
Z mojego biegania na urlopie wyszlo niewiele, jeden trening widzieliscie, a oto drugi:
http://connect.garmin.com/activity/363701883
zlazilismy Tez roztocze i poplywalismy kajakami, niestety jakos na spacerach zawsze zapomnialem odpalic gremlina ale ostal sie splyw kajakowy
http://connect.garmin.com/activity/363701827.
Byly tez 2 treningi po powrocie do domu, nic specjalnego, 6 i 10km po utartych sciezkach
http://connect.garmin.com/activity/366723494
http://connect.garmin.com/activity/368854753
Plany na jesień? Nie wiem, biegac, biegac, biegac, ale 3x w tygodniu a nie 4
Na poczatek male podsumowanie miesiaca, ktory wyszedl raczej srednio biegowo
Dystans: 86,9 km
Czas: 8:27:40
Tempo srednie: 5:50
Z mojego biegania na urlopie wyszlo niewiele, jeden trening widzieliscie, a oto drugi:
http://connect.garmin.com/activity/363701883
zlazilismy Tez roztocze i poplywalismy kajakami, niestety jakos na spacerach zawsze zapomnialem odpalic gremlina ale ostal sie splyw kajakowy
http://connect.garmin.com/activity/363701827.
Byly tez 2 treningi po powrocie do domu, nic specjalnego, 6 i 10km po utartych sciezkach
http://connect.garmin.com/activity/366723494
http://connect.garmin.com/activity/368854753
Plany na jesień? Nie wiem, biegac, biegac, biegac, ale 3x w tygodniu a nie 4
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem czy to kwestia urlopu, ale mam więcej siły do biegania (szkoda, ze nie do pracy )
Dziś machnąłem 7.4km w tempie 5/km, na trasie był podbieg. Musze sobie zrobić test na 10km, szkoda, ze w okolicy nie ma w najbliższym czasie zawodów na tym dystansie, bo próbowałbym łamać 50min.
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/370065969
Dziś machnąłem 7.4km w tempie 5/km, na trasie był podbieg. Musze sobie zrobić test na 10km, szkoda, ze w okolicy nie ma w najbliższym czasie zawodów na tym dystansie, bo próbowałbym łamać 50min.
wypocinki:
http://connect.garmin.com/activity/370065969
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj machnalem sobie spokojne 14km z zalozeniem nie przekraczania tetna 160. Wyszlo tak
http://connect.garmin.com/activity/371116126
Z treningu jestem zadowolony. Pierwszy raz bieglem z czolowka (zakupiona za cale 13zl) i naprawde moge polecic. Wreszcie moglem wskoczyc na moje polne trasy Po wczorajszym treningu nasuwa mi sie jeszcze taka mysl, ze chyba trzeba zaczac sie cieplej ubierac na nocne bieganie bo szorty i koszulka sa juz chyba zbyt lekkie. Jakiegos strasznego dyskomfortu nie mialem ale jednak czulem, ze nogi mam takie drentwe jak by byly nierozgrzane...
Zastanawiam sie tez jak przepracowac weekend, z jednej strony chcialbym miec niedziele wolna a z drugiej mam ochote zrobic podbiegi w sobote i dluzsze wybieganie w niedziele. Alternatywa to dluzsze wybieganie w sobote i tyle...
http://connect.garmin.com/activity/371116126
Z treningu jestem zadowolony. Pierwszy raz bieglem z czolowka (zakupiona za cale 13zl) i naprawde moge polecic. Wreszcie moglem wskoczyc na moje polne trasy Po wczorajszym treningu nasuwa mi sie jeszcze taka mysl, ze chyba trzeba zaczac sie cieplej ubierac na nocne bieganie bo szorty i koszulka sa juz chyba zbyt lekkie. Jakiegos strasznego dyskomfortu nie mialem ale jednak czulem, ze nogi mam takie drentwe jak by byly nierozgrzane...
Zastanawiam sie tez jak przepracowac weekend, z jednej strony chcialbym miec niedziele wolna a z drugiej mam ochote zrobic podbiegi w sobote i dluzsze wybieganie w niedziele. Alternatywa to dluzsze wybieganie w sobote i tyle...