Leemonca - kometarze

[roberturbanski]

Brawo Jola! Gdzieś przeczytałem, że walka z kontuzją jest jak kłótnia z partnerem : naucz się słuchać "przeciwnika", ale nie daj mu się przekrzyczeć Nie bagatelizuj swojej dolegliwości, ale nie pozwól, aby jej widmo przesłoniło Ci to, co w bieganiu najpiękniejsze Będzie dobrze, po prostu to wiem...
"Czytam " Tomka na Garminie: włóż mu jakieś ciężary do butów, bo strach pomyśleć gdzie On dobiegnie któregoś dnia

[rubin]

no proszę
wracam z urlopu i co ja widzę? fantastycznie Jola, że znowu możesz biegać!!!!
PS -te Diabelskie Górki - to to, o czym pisał kiedyś Tomek?? łaaadne tereny; jesień przed tobą, ostrożnie wracaj do siebie i zobaczysz - jeszcze przed zimą pobiegasz tam sobie zupełnie na luzie

[frelka]

No no moje gratulacje!!! Chylę nisko czoła

[roberturbanski]

Jola! Ludzie są wysocy, Ty - jesteś wielka!!! Gratulacje, szacunek dla uporu w dążeniu do celu, nawet takiego - a może zwłaszcza takiego - który pojawi się nagle ! Pokazałaś mi, a może przede wszystkim chyba samej sobie - że "chcieć to móc" Brawo!

[Leemonca]

Ewela, Robert - dziękuję.
Wiedziałam, że kontuzja mnie nie pokona, ale zupełnie zmieniłam swoje myślenie na temat biegania.

[Arriba]

chapeau bas Po polsku - szacun

[siena_driver]

Jola, gratulacje! Fajnie się patrzy na takie biegowe małżeństwo

[Leemonca]

chapeau bas Po polsku - szacun

Dzięki, ale Ty również pomykasz jak gazela, więc szacun - dla Ciebie.

Jola, gratulacje! Fajnie się patrzy na takie biegowe małżeństwo

Dzięki, zaczyna mi brakować wspólnych treningów. Tomka nie dogonię, a przeszkadzać mu nie chcę w przygotowaniach do maratonu. Ale polecam każdemu, bardzo fajnie, bo jedno rozumie potrzeby drugiego. Nikt nie marudzi, gdy trzeba wyjść na trening

[rubin]

hej Jola
tak sobie pracuję przed komputerem i widzę Cię
co u Ciebie?

[frelka]

Jakem Cię czytała, to zupełnie jakbym tam z Wami była Pykasz zawody już to Ciechocinek, już to stolyca, to może skusisz się na Bieg Niepodległości? Rozważam opcję wystartowania i przepełzania ichniej trasy.

[Leemonca]

Daj spokój
To były moje pierwsze zawody. W tę sobotę biegnę "dyszkę" po sąsiedzku w Grudziądzu



i za tydzień "piątka" na maratonie. Może w cyklu "Z biegiem natury" wezmę udział. To byłoby na tyle w tym roku. Człowiek się napaczy jak koledzy Runnersi latają, to mu ochota przychodzi..


Dzięki za propozycję biegu niepodległości, ale chyba już finansowo i logistycznie nie damy rady. Nie ukrywam,że wypad na maraton trochę nadwyręży nasz budżet i uszczupli czas wolny. Niemniej jednak MUSIMY się spotkać gdzieś w połowie drogi na jakimś biegu... Ciebie muszę poznać i znów zobaczyć Roberta

[hotmas]

No to mam propozycję. 20 październik Bydgoszcz półmaraton i 5 km,czyli dla każdego coś miłego Co Wy na to???

[frelka]

Miałam ochotę na jakąś dychę, ale moja odpowiedź - jak przed wyjściem na wagary: jak "wszyscy", to ja też

[roberturbanski]

Jola, treningi super, ale oglądanie zdjęć taaaakiego obiadu po 21....? "I nie wódź mnie na pokuszenie...." :uuusmiech:

[hotmas]

A kolegi wyżej zaproszenie też dotyczyło