ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mamuśka jeżeli temperatura jest powyżej 10 stopni na plusie biegam w spodniach 3/4 i cienkiej bluzie, ewentualnie na niej mam koszulkę z krótkim rękawem, jeżeli wieje zimny wiatr na koszulkę zakładam cieniutką wiatrówkę, mam też cienkie długie leginsy. Na mróz: koszulka, ciepła bluza, ciepłe leginsy, buff, opaska, rękawiczki, wspomniana wiatrówka na wierzch. Jeżeli jest zimniej niż -10 zakładam też na to wszystko grubaśny polar:-) i nawet da się w tym biegać.
Dziś nie biegałam, dzień spędziłam z dziećmi na basenie i ledwie żyję.
Dziś nie biegałam, dzień spędziłam z dziećmi na basenie i ledwie żyję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dziś w Warszawie po prostu się nie da biegać. Nawet teraz jest 29 st. Pojechałam do pracy samochodem (klimatyzacja on), zostawiłam go na kilka godzin, a wracajac z pracy termometr w samochodzie pokazywał 39 st.ania102 pisze:Dziś nie biegałam, dzień spędziłam z dziećmi na basenie i ledwie żyję.

Co do ciuchów Tchibo - mam kilka, ale nie mam zbyt dobrej opinii o ich jakości. Dziwnie pachną te ich materiały. Już więcej się nie skuszę takimi promocjami.
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
mamuśka sama mam bluzę z tchibo tę ciepłochronną i jestem bardzo z niej zadowolona jeżeli chodzi o zimę. W tamtym roku była taka jasno fioletowa. Kaptur super, wysoko pod szyją zapinana, obszerna kieszeń, długie fajne rękawy z miejscem na kciuk. Pod nią zakładam koszulkę termiczną z długim rękawem, buff, rękawice, czapka i jest super nawet jak wiatr wieje. Jak jest zimniej, a nie pada śnieg (tak powyżej -10) to zakładam jeszcze koszulkę termiczną z krótszym rękawem. Kurtka tylko w śnieżycę.
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl 

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A u nas nie ma upałów.
Nie ma słońca.
Było ciepło, duszno i burze przeleciały.Teraz jest żeśko i ze 20 st max.
Fajnie., ale CHCĘ słońca!!!!
Mamuśka, witaj!
Nie mogę, telenowela!
Ale fakt, jeszcze trochę a będziemy lepsze niż "moda na sukces" :-D
Jak masz wybór, to bierz 2 cieńsze warstwy zamiast 1 grubszej.
Przy -15 biegałam w cieniuśkiej wiatrówce. Miałam bieliznę termiczną : bluzę z długimi rękawami i długie kalesony, na bluzę koszulkę techniczną z krótkim, na to bluze grubszą z długim i cieniuśką wiatrówkę.
Na kalesony cienkie legginsy.
I starczało w zupełności.
Nie ma słońca.
Było ciepło, duszno i burze przeleciały.Teraz jest żeśko i ze 20 st max.
Fajnie., ale CHCĘ słońca!!!!

Mamuśka, witaj!

Nie mogę, telenowela!

Ale fakt, jeszcze trochę a będziemy lepsze niż "moda na sukces" :-D
Jak masz wybór, to bierz 2 cieńsze warstwy zamiast 1 grubszej.
Przy -15 biegałam w cieniuśkiej wiatrówce. Miałam bieliznę termiczną : bluzę z długimi rękawami i długie kalesony, na bluzę koszulkę techniczną z krótkim, na to bluze grubszą z długim i cieniuśką wiatrówkę.
Na kalesony cienkie legginsy.
I starczało w zupełności.
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mojej kontuzji nikt nie przebije....!
Wbił mi się dość głęboko gwóźdź w piętę
ból nie do opisania, choć krew się nie lała!
Najgorzej było mi wyjąć tego drania ze stopy!!!
A teraz czuję ból i oczywiście nie mogę chodzić na poszkodowanej pięcie - już nie wspomnę o bieganiu
a tak dobrze mi szło z bieganiem w lipcu, nawet udało mi się w jedną piękną, jeszcze w miarę chłodną, niedzielę dokładnie 14.07.2013
przebiec dystans 21,6 km - mój pierwszy w życiu półmaraton i jeszcze trochę....
pozdrawiam
Wbił mi się dość głęboko gwóźdź w piętę

Najgorzej było mi wyjąć tego drania ze stopy!!!
A teraz czuję ból i oczywiście nie mogę chodzić na poszkodowanej pięcie - już nie wspomnę o bieganiu
a tak dobrze mi szło z bieganiem w lipcu, nawet udało mi się w jedną piękną, jeszcze w miarę chłodną, niedzielę dokładnie 14.07.2013
przebiec dystans 21,6 km - mój pierwszy w życiu półmaraton i jeszcze trochę....
pozdrawiam
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hrabianka, ale pech!
Dobrze to zdezynfekowałaś? Szkoda żeby się zaczęło na dodatek paprać.
Dobrze to zdezynfekowałaś? Szkoda żeby się zaczęło na dodatek paprać.
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedzi, czyli bluza lepsza, szkoda, że nie mają rozmiaru 34, bo dla mnie ich 36 jest trochę duże. No i wiatrówkę trzeba będzie sobie sprawić, i kilka innych rzeczy też
Telenowela, a jak
Imiona bohaterów(ek) jakieś takie... egzotyczne... jakaś Cava, Matika
Hrabianka, Ty się lepiej wybierz na zastrzyk przeciwtężcowy po tym gwoździu
Chyba, że się szczepiłaś.
Ja dołączam do Klubu Kolanowych, niestety. Ale nie wiem, czy to ta gęś, bo mnie wszystko na...dala - pośladek, udo, kolano, łydka
Choć oczywiście najbardziej kolano. Dorwała się baba do biegania i takie są skutki. Wzmacniam więc nogi i robię kilka dni przerwy, a potem potulnie do marszobiegów wracam, 

Telenowela, a jak



Hrabianka, Ty się lepiej wybierz na zastrzyk przeciwtężcowy po tym gwoździu

Ja dołączam do Klubu Kolanowych, niestety. Ale nie wiem, czy to ta gęś, bo mnie wszystko na...dala - pośladek, udo, kolano, łydka


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
U nas dziś 15 stopni i żadnego słońca. Juhu
Mamuśka, ja tez oglądałam te ciuchy z tchibo, ale rozmiarówka była mocno przebrana, więc nawet nie było się co zastanawiać. Powoli zaczynam myśleć nad odzieżą zimową i doszłam do wniosku, ze nie kupuję nic na zapas. W miarę ochładzania będę widziała czy dołożyć coś czy nie. Tylko wtedy trzeba kupować "na już", zamiast szukać promocji. Póki co dla mnie większym problemem na przyszłość jest nie w czym, ale gdzie.

Mamuśka, ja tez oglądałam te ciuchy z tchibo, ale rozmiarówka była mocno przebrana, więc nawet nie było się co zastanawiać. Powoli zaczynam myśleć nad odzieżą zimową i doszłam do wniosku, ze nie kupuję nic na zapas. W miarę ochładzania będę widziała czy dołożyć coś czy nie. Tylko wtedy trzeba kupować "na już", zamiast szukać promocji. Póki co dla mnie większym problemem na przyszłość jest nie w czym, ale gdzie.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Wczoraj odpuściłam sobie bieganie z powodu żaru lejącego się z nieba. Dziś syn wraca z obozu i odwożę go na dalszą część wakacji, ale będzie my na miejscu bardzo późno, a las wieczorem z czającymi się wszędzie wilkami i niedźwiedziami stanowczo nie jest dla mnie. 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Macie tutaj taki fajny temat do narzekania wiec sie czasem podepne
na potrzeby dzialu mozecie.mnie wolac Skoorka
Wzialem dzis rower i pojechalem do pracy, jak jechalem bylo ok ,ale jak dojechalem to tak sie ze mnie lac zaczelo, ze myslalem o naglej smierci jak o wybawieniu
ble... Ja chce jesieni, generalnie dla mnie moglabh byc tylko jesien...


Wzialem dzis rower i pojechalem do pracy, jak jechalem bylo ok ,ale jak dojechalem to tak sie ze mnie lac zaczelo, ze myslalem o naglej smierci jak o wybawieniu

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze, bede tu opisywal rzeczywistosc razem z Wami
zreszta epizodycznie juz mi sie zdarzalo 


- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dezynfekcja była, szczepienie przeciwko tężcowi też zaliczone - niestety znam dwa przypadki zgonów w naszym małym miasteczku
z powodu tężca - także bez zastanowienia poleciałam (lekko kuśtykając) do lekarza.
Całe szczęście nic mi się nie paprze, tylko boli - bieganie odpada nie wiem na jak długo...
A gwóźdź przebił mi się aż przez buta - przerzucałam drewno na opał przez prawie 4 godziny - (mąż wcześniej przepiłowywał i rąbał) - a że sporo drewna było z odzysku po budowie - po szalunkach, rusztowaniach - to gwoździ w nich nie brakowało i sobie w nagrodę pod koniec ciężkiej pracy weszłam na taką zagwożdżoną dechę.
Także jestem przygwożdżona.....
Ja jeśli chodzi o ciuchy biegowe to tylko czekam na wyprzedaże - bo na prawde można kupić coś fajnego i niedrogo - nigdy nie kupuje z nowych kolekcji -
ceny walą z kosmosu!!! Uważam, że rzeczy nie są zwyczajnie warte tych cen.
Pierwsze buty biegowe - od czego zaczęła sie ta wspaniala przygoda - kupiłam może za 200zł - i biegam w nich do tej pory.
Mam jedna parę butów i tyle.
Za to leginsów i topów mam wieczny niedosyt....aa i skarpetek
Jeszcze pytanie - zdarzyło się komuś mieć zdrętwiałe palce po bieganiu? ja po pokonaniu 20 km czyli juz ponad dwa tygodnie, mam tak w połowie zdrętwiałego dużego palucha i tego obok - lekarz kazał sie nie przejmować - podczas biegania mi nie przeszkadza - tylko mam cały czas takie dziwne uczucie jakbym miała cos miedzy palcami.
pozdrawiam
z powodu tężca - także bez zastanowienia poleciałam (lekko kuśtykając) do lekarza.
Całe szczęście nic mi się nie paprze, tylko boli - bieganie odpada nie wiem na jak długo...
A gwóźdź przebił mi się aż przez buta - przerzucałam drewno na opał przez prawie 4 godziny - (mąż wcześniej przepiłowywał i rąbał) - a że sporo drewna było z odzysku po budowie - po szalunkach, rusztowaniach - to gwoździ w nich nie brakowało i sobie w nagrodę pod koniec ciężkiej pracy weszłam na taką zagwożdżoną dechę.
Także jestem przygwożdżona.....
Ja jeśli chodzi o ciuchy biegowe to tylko czekam na wyprzedaże - bo na prawde można kupić coś fajnego i niedrogo - nigdy nie kupuje z nowych kolekcji -
ceny walą z kosmosu!!! Uważam, że rzeczy nie są zwyczajnie warte tych cen.
Pierwsze buty biegowe - od czego zaczęła sie ta wspaniala przygoda - kupiłam może za 200zł - i biegam w nich do tej pory.
Mam jedna parę butów i tyle.
Za to leginsów i topów mam wieczny niedosyt....aa i skarpetek
Jeszcze pytanie - zdarzyło się komuś mieć zdrętwiałe palce po bieganiu? ja po pokonaniu 20 km czyli juz ponad dwa tygodnie, mam tak w połowie zdrętwiałego dużego palucha i tego obok - lekarz kazał sie nie przejmować - podczas biegania mi nie przeszkadza - tylko mam cały czas takie dziwne uczucie jakbym miała cos miedzy palcami.
pozdrawiam