Komentarz do artykułu Jak trenuje Marcin Świerc - najlepszy polski biegacz górski?

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

robertza pisze:Marcinie, gratuluję wyników i formy. No i powodzenia w Szklarskiej.
Ciekawy jestem ile biegasz (średnio) poza sezonem startowym, skoro na wyciszenie i z kontuzją masz ok 120km/tydz.
I jak rozkładasz akcenty w tygodniu. Kilka postów wcześniej pisałeś o planie na tydzień, czy Twój wygląda podobnie? Myślę o startach w ultra w 2014, ale bez presji na wyniki, raczej po naukę najpierw. W tym roku warszawskie górki i lasy przećwiczę ;-)

witam
trochę z tym km przesadziłem mimo kontuzji... w tym tyg nie będzie wiele -na razie 2 dni przerwy.

a mój plan róznie wyglada, zależy od tyg, celu, okresu. Wiec to jest modyfikowane na bieżąco przez mnie-.

To 3mam kciuki za debiut w ultra ;) powodzenia...
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
New Balance but biegowy
maevanervosus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 29 maja 2013, 10:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo ładnie petro napisał, że cała taktyka to napie..alać... :taktak: święte słowa.. najważniejsze to w chwilach słabości nie wchodzić z sobą w polemikę..bo się może skończyć różnie;) widzieć cel i z determinacją do niego dążyć..choćby nie wiem co. To w psychice leży wszystko...ja nie biegam po to by moje ciało stawało się silniejsze, by zdobywać trofea, nie zależy mi na oklaskach i sławie..te chwile kiedy mogę złamać samą siebie i wynieść na wyższy poziom są dla mnie bezcenne i kompletne...świadomość, że wszystko zależy ode mnie i tylko mały, czasem naprawde maleńki psychoprzeskok dzieli mnie od osiągnięcia rzeczy, dla mnie, niezwykłych...to jest własnie piękne w bieganiu. Postęp, rozwój..
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maevanervosus pisze:Bardzo ładnie petro napisał, że cała taktyka to napie..alać... :taktak: święte słowa.. najważniejsze to w chwilach słabości nie wchodzić z sobą w polemikę..bo się może skończyć różnie;) widzieć cel i z determinacją do niego dążyć..choćby nie wiem co. To w psychice leży wszystko...ja nie biegam po to by moje ciało stawało się silniejsze, by zdobywać trofea, nie zależy mi na oklaskach i sławie..te chwile kiedy mogę złamać samą siebie i wynieść na wyższy poziom są dla mnie bezcenne i kompletne...świadomość, że wszystko zależy ode mnie i tylko mały, czasem naprawde maleńki psychoprzeskok dzieli mnie od osiągnięcia rzeczy, dla mnie, niezwykłych...to jest własnie piękne w bieganiu. Postęp, rozwój..

dokładnie nic dodać i nic ująć...to uczucie kiedy pokonuje się siebie bezcenne. Postęp i rozwój...;) lubię to
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
Awatar użytkownika
Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 04 paź 2011, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieszczady piękna kraina
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Marcin, życzę szybkiego powrotu do zdrowia, szkoda ,że nie ma was w tym roku na Rzeźniku.
Mam taka małą uwagę jeśli chodzi o pokonywanie samego siebie, najlepiej wychodzi to kobietom, mają mega psychikę.
Legio Patria Nostra
Pozdrawia was Ostatni Mohikanin z Ustrzyk Górnych
http://www.noclegi-ustrzykigorne.pl/
Awatar użytkownika
zbyszektt
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2012, 15:40
Życiówka na 10k: 39:37
Życiówka w maratonie: 3:20:38

Nieprzeczytany post

Marcinie, przede wszystkim gratuluję powtórnego zdobycia Mistrzostwa Polski :usmiech:

Również biegłem w tym biegu i nurtuje mnie jedno pytanie - czy trenujesz jakoś specjalnie zbiegi. U mnie jest to najsłabszy element i zastanawiam się jak go poprawić - na zbiegu z Kasprowego straciłem 30 miejsc...

Czy krosy i ćwiczenia techniki (skipy, wieloskoki itp) wystarczą? Do gór mam daleko, jedynie dysponuję leśnymi warszawskimi pagórkami.
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zbyszektt pisze:Marcinie, przede wszystkim gratuluję powtórnego zdobycia Mistrzostwa Polski :usmiech:

Również biegłem w tym biegu i nurtuje mnie jedno pytanie - czy trenujesz jakoś specjalnie zbiegi. U mnie jest to najsłabszy element i zastanawiam się jak go poprawić - na zbiegu z Kasprowego straciłem 30 miejsc...

Czy krosy i ćwiczenia techniki (skipy, wieloskoki itp) wystarczą? Do gór mam daleko, jedynie dysponuję leśnymi warszawskimi pagórkami.

dzięki...

odp na pytanie

pod zbiegi nie wykonuję żadnych akcentów. wystarczy ze na crosach i wycieczkach są zbiegi. Siła biegowa oczywiście w jakimś stopniu wzmacnia mm nóg które też pomagają nam w zbiegach, ale nie nasawiam się tak że na treningu robie tylko zbiegi. Wszystkie te akcenty trzeba jakoś rozplanować w ujęciu rocznym. Myślę ze da się przygotować na leśnych pagórkach. Sam jestem tego przykładem. Jak rozpoczynałem karierę trenowałem na mych górkach w lesie. Wszystko się da...

3mam kciuki
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
rynio1975
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 20 sie 2010, 20:25
Życiówka na 10k: 00:37:30
Życiówka w maratonie: 02:55:54
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dla mnie zabiegi w niedziele były szokiem. To był mój debiut w górach, więc widok tabunow które kasowaly mnie po tym jak mozolnie udało mi sie nadrabiac dystans na podbiegach był mocno deprymujacy. Diagnoza problemu pojawiła sie od razu - wizualizacja poskrecanych stawów okazała sie niezwykle skutecznym hamulcem. Jaki masz patent na zarządzenie strachem (zakładam, ze jego całkowite wyeliminowanie nie jest możliwe, a pewnie nawet niewskazane)?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rynio1975 pisze:Jaki masz patent na zarządzenie strachem (zakładam, ze jego całkowite wyeliminowanie nie jest możliwe, a pewnie nawet niewskazane)?
Pytanie o to człowieka, który niczego się nie boi jest dosyć przewrotne ;-) Napiszę więc o moim patencie. A ten patent, to po jednym kijku w każdej ręce. Strach automatycznie dużo mniejszy :taktak: Wiadomo, że czasami z innych względów są zabronione na zawodach, ale na treningi bardzo polecam i wtedy technikę szybszego zbiegania można podszkolić. Do tego stopnia, że często dźwigam je przy plecaku tylko po to, żeby wyjąć przed dłuższym zbiegiem. Nie muszą być od razu nie wiadomo jakie drogie, ja akurat używam jakiegoś odchudzonego modelu aluminiowych turystycznych. Ale zależy to też od siły w rękach i w dłoniach.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
rynio1975 pisze:Jaki masz patent na zarządzenie strachem (zakładam, ze jego całkowite wyeliminowanie nie jest możliwe, a pewnie nawet niewskazane)?
Pytanie o to człowieka, który niczego się nie boi jest dosyć przewrotne ;-) Napiszę więc o moim patencie. A ten patent, to po jednym kijku w każdej ręce. Strach automatycznie dużo mniejszy :taktak: Wiadomo, że czasami z innych względów są zabronione na zawodach, ale na treningi bardzo polecam i wtedy technikę szybszego zbiegania można podszkolić. Do tego stopnia, że często dźwigam je przy plecaku tylko po to, żeby wyjąć przed dłuższym zbiegiem. Nie muszą być od razu nie wiadomo jakie drogie, ja akurat używam jakiegoś odchudzonego modelu aluminiowych turystycznych. Ale zależy to też od siły w rękach i w dłoniach.

hmm wszędzie trzeba zachować granice... ja także się boję, odczuwam respekt i szacunek dla gór, przeciwników. "Tylko głupi się nie boi... " tak mówią. Co do patentów na zbieganie -kije w ręce...nie polecam- bo jeśli mamy upaść to nasze dłonie są zajęte. Jeśli biegnę ultra z kijami a jest mało takich biegów to na zbiegu kije mi przeszkadzają.

A moje zbieganie...trochę wyobraźni, fantazji, ryzyka, szybkości, bezpieczeństwa i zabawy. Wszystko z umiarem...
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
Awatar użytkownika
Rychu
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 12 sie 2009, 16:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

zbyszektt jeśli chce w Warszawie potrenować podbiegi i zbiegi to masz to tego parę górek, np: Kopa Cwila, Agrykola.
Jeżeli chciałbyś wpleść teren pagórkowaty w dłuższe wybieganie to masz taką możliwość w Falenicy i jej okolicy, Puszczy Kampinoskiej i Chotomowie
Awatar użytkownika
zbyszektt
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2012, 15:40
Życiówka na 10k: 39:37
Życiówka w maratonie: 3:20:38

Nieprzeczytany post

Rychu pisze:zbyszektt jeśli chce w Warszawie potrenować podbiegi i zbiegi to masz to tego parę górek, np: Kopa Cwila, Agrykola.
Jeżeli chciałbyś wpleść teren pagórkowaty w dłuższe wybieganie to masz taką możliwość w Falenicy i jej okolicy, Puszczy Kampinoskiej i Chotomowie
Dzięki za info, górki warszawskie znam. Tak myslę, że problem bardziej leży w psychice - zbiegając z Kasprowego, wcześniej kilkakrotnie stanąłem krzywo prawą stopą i od razu zbieg stał się zachowawczy.
Górki w Wwie nie maja kamieni i są stosunkowo małe. Trenuję na codzień krosy w Lesie Bielańskim - bardzo je lubię, ale podłoże nijak się ma do skalistego. Jedyna zaleta to korzenie i trochę piachu:). Tak samo w Kampinosie, Chotomowie czy Falenicy. Agrykola to z kolei asfalt.
Pewnie do wiekszości biegów takie treningi wystarczą, ale zbieg z Kasprowego to zupełnie inna bajka...

I jeszcze jak napisał Marcin:
"A moje zbieganie...trochę wyobraźni, fantazji, ryzyka, szybkości, bezpieczeństwa i zabawy. Wszystko z umiarem..."

U mnie wyobraźnia i bezpieczeństwo tym razem przeważyły szalę fantazji, ryzyka i szybkości. No i kiepska z tego wyszła zabawa:-(
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ćwiczenia stabilizacji i wzmacnianie stawu skokowego? Mnie to pomaga.
rynio1975
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 20 sie 2010, 20:25
Życiówka na 10k: 00:37:30
Życiówka w maratonie: 02:55:54
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

zbyszektt pisze:
Rychu pisze:zbyszektt jeśli chce w Warszawie potrenować podbiegi i zbiegi to masz to tego parę górek, np: Kopa Cwila, Agrykola.
Dzięki za info, górki warszawskie znam. Tak myslę, że problem bardziej leży w psychice - zbiegając z Kasprowego, wcześniej kilkakrotnie stanąłem krzywo prawą stopą i od razu zbieg stał się zachowawczy.

U mnie wyobraźnia i bezpieczeństwo tym razem przeważyły szalę fantazji, ryzyka i szybkości. No i kiepska z tego wyszła zabawa:-(
.

++++

Fajnie wiedzieć, że nie byłem jedynym z tym "problemem" :). Faktycznie zabawa jest srednia, gdy przez ładny kawałek czasu myślisz tylko o tym, aby nie skręcić nogi, a nadal masz ochotę się ścigać... a z obserwacji jakie poczyniłem wynika, ze własnie na zbiegach budujesz (lub tracisz) przewagę.

Myślę, ze ćwiczenia stabilizacji o których pisze infomsp są ciekawą opcją. Na fizjoterapii po uszkodzeniu więzadła w stawie skokowym (warszawskie chodniki - nie góry :)) ) bawiłem się na takich gumowych "beretach", próbując łapać na nich równowagę. Ponoć ma to działanie własnie wzmacniające i poprawiające czucie. To faktycznie może być jedno z narzedzi. Ale pewnie i tak nic nie zastąpi praktycznych ćwiczeń w terenie. Ja w każdym razie nie składam broni. Za rok planuję rewanż ;-)
Awatar użytkownika
zbyszektt
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 25 sty 2012, 15:40
Życiówka na 10k: 39:37
Życiówka w maratonie: 3:20:38

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:A ćwiczenia stabilizacji i wzmacnianie stawu skokowego? Mnie to pomaga.
Hmmm... O tym nie pomyślałem, choć od miesiąca delikatnie mam włączone ćwiczenia stabilizacyjne. Coś czuję, że w ogóle ćwiczenia core przynoszą więcej korzyści niż pierwotnie sądziłem. Zacząłem je robić aby poprawić technikę biegu. A teraz dojdzie jeszcze technika zbiegu... :-)
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zbyszektt pisze:
infomsp pisze:A ćwiczenia stabilizacji i wzmacnianie stawu skokowego? Mnie to pomaga.
Hmmm... O tym nie pomyślałem, choć od miesiąca delikatnie mam włączone ćwiczenia stabilizacyjne. Coś czuję, że w ogóle ćwiczenia core przynoszą więcej korzyści niż pierwotnie sądziłem. Zacząłem je robić aby poprawić technikę biegu. A teraz dojdzie jeszcze technika zbiegu... :-)
Pomyśl :) trzeba sporo czasu i cierpliwości, ale efekty są zdumiewające i sam się przekonałem jak pomagają na zbiegach. Wczoraj rehabilitant mi opowiadał jak to narciarze zjazdowi ćwiczą stabilizację przeskakując z jednej piłki na drugą (takie duże rehabilitacyjne). A oni zjeżdżają tak chyba ok. 100 km/godz. :)
ODPOWIEDZ