Proszę o pomoc w doborze butów dla początkującej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie badaj sobie stóp. szkoda czasu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
izkis widzisz chyba widzimy w Tobie potencjał i chcemy od razu podpowiedzieć lepszą drogę. Kup ekideny, stóp nie badaj. Rób ćwiczenia, rozciągaj się, podpatruj technikę najlepszych i biegaj z umiarem a kontuzje będą Cię omijać.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 02 maja 2013, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no zobaczymy co mi z tego wyjdzie, dziękithomekh pisze:izkis widzisz chyba widzimy w Tobie potencjał i chcemy od razu podpowiedzieć lepszą drogę. Kup ekideny, stóp nie badaj. Rób ćwiczenia, rozciągaj się, podpatruj technikę najlepszych i biegaj z umiarem a kontuzje będą Cię omijać.

-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
- Życiówka na 10k: 58 min
- Życiówka w maratonie: brak
Witam, podłączę się pod temat. Szukam tanich butów do biegania, coś w kwocie do 100zł. Wiem że cudów nie bedzie, ale lepsze takie niż halówki w ktorych się narazie męczę:P
http://allegro.pl/norn-b8645-buty-sport ... 95544.html
http://allegro.pl/sportowe-buty-do-bieg ... 77144.html
http://allegro.pl/sente-buty-do-biegani ... 52981.html
http://allegro.pl/norn-b8645-buty-sport ... 95544.html
http://allegro.pl/sportowe-buty-do-bieg ... 77144.html
http://allegro.pl/sente-buty-do-biegani ... 52981.html
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
- Życiówka na 10k: 58 min
- Życiówka w maratonie: brak
A z tych co podalem to do bani. Chodzi o to ze tam chyba jest jeden kolor bialy, a biegam po polnych i asfaltowych drogach
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
- Życiówka na 10k: 58 min
- Życiówka w maratonie: brak
Czy to co napisał mi sprzedawca jest prawdą i sie zastosować
"43 bedzie mial wlasnie ok 27.5 ale proponowalbym buty nieco wieksze poniewaz podczas biegania stopa przesowa sie znacznie bardziej niz podczas chodzenia i powinny miec luz pol centymetra wiekszy niz w normalnym obuwiu"
"43 bedzie mial wlasnie ok 27.5 ale proponowalbym buty nieco wieksze poniewaz podczas biegania stopa przesowa sie znacznie bardziej niz podczas chodzenia i powinny miec luz pol centymetra wiekszy niz w normalnym obuwiu"
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Faceci idą w ideologię, ale przede wszystkim przy haluksach pamięTaj, aby buty były odpowiednio szerokie! to bardzo ważne, aby nie pogłębiać problemu. bez względu na to, na co się zdecydujesz pamiętaj, aby palce miały możliwość swobodnego ruszania się, wybierz rozmiar o pół lub nawet cały numer większe niż nosisz buty "do chodzenia". koniecznie przymierz obuwie i koniecznie przetruchtaj po sklepie lub poproś o włączenie bieżni. palce mogą mieć luz, ale pięta musi dobrze trzymać i przylegać. przy haluksach jak zaczniesz biegać więcej stopa będzie puchnąć (puchnie nawet przy zdrowych stopach) wygoda w Twoim przypadku to priorytet!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie zgodzę się z tymi uwagami odnośnie rozmiaru - ja mam haluksy a buty biegowe kupuje w tym samym rozmiarze co do chodzenia. to jest kwestia indywidualna.
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 maja 2013, 18:53
- Życiówka na 10k: 58 min
- Życiówka w maratonie: brak
Ja na codzien chodze w butach o dl. Wkladki 27.5 cm wiec doradzacie by wziasc te pol cm wieksze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kejt ma wg mnie rację co do tego, że z przodu buta powinno być wystarczająco dużo miejsca. To jedna z istotnych (choć niedocenianych) cech buta "do biegania naturalnego". Ale to miejsce powinien zrobić producent buta projektując szeroki, odpowiednio wyprofilowany nosek. Jeśli but ma wąski nosek to powiększanie miejsca na palce poprzez kupowanie większego rozmiaru może nie być fortunnym pomysłem. Nawet jeśli but sprzedawany jest w różnych szerokościach (te D, E czy coś tam) to nie zastąpi to dobrego kształtu kopyta. Może więc, Qba, kupujesz buty nie za duże bo wybierasz odpowiednio "skrojone" modele?
Z drugiej strony czytałem też zalecenie, aby kupować największy rozmiar spośród tych, które jeszcze nie są ewidentnie za duże. Przymierzamy np. 43. Pasują? OK, ale poproszę 43,5. Też dobrze? To 44... oo, te ewidentnie za duże, więc cofamy się do najbliższych jeszcze pasujących (43,5).
Z drugiej strony czytałem też zalecenie, aby kupować największy rozmiar spośród tych, które jeszcze nie są ewidentnie za duże. Przymierzamy np. 43. Pasują? OK, ale poproszę 43,5. Też dobrze? To 44... oo, te ewidentnie za duże, więc cofamy się do najbliższych jeszcze pasujących (43,5).
- kejt7
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 16 lip 2012, 13:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
poza haluksami weźmy pod uwagę fakt, że podczas biegania stopa "leci" do przodu. często palce obcierają o wierzch i stąd obtarcia i czarne pazury. ponadto po 5 km stopa puchnie i w ciasnym bucie zaczyna to doskwierać. mówię z własnego doświadczenia. choć nie mam problemów ze stopami w stylu haluksy, czy płaskostopie (mam wysokie sklepienie, a ponoć pronuję, moje kostki zdecydowanie "lecą" do środka, ale jakoś nie bardzo się z tym wszystkim identyfikuję). kupiłam sobie ponad rok temu buty w promocji "do biegania" nie mając pojęcia co i jak, w rozmiarze 38 i dł. wkładki 24,5 (dokładnie tyle mam od pięty do końca dużego palca). nie było źle, paluch wystawał czasem, na szczęście poszycie buta z przodu było miękkie, ale odkąd mam nowe buty, większe czuję ogromną różnicę w komforcie- szczególnie przy długich dystansach. myślę, że nie należy się sugerować numeracją, a właśnie długością wkładki- niech ma 0,5 cm więcej niż stopa. to naprawdę niewiele, a robi różnicę.
RADA: ponoć, gdy staniesz na jednej nodze paluch nie powinien "wybijać się" przez materiał na wierzchu, powinien mieć odpowiednio dużo miejsca, by się przemieścić nie wyłażąc do góry.
RADA: ponoć, gdy staniesz na jednej nodze paluch nie powinien "wybijać się" przez materiał na wierzchu, powinien mieć odpowiednio dużo miejsca, by się przemieścić nie wyłażąc do góry.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
hassy, kwestia podejścia.
but tradycyjny, mocno amortyzowany ma to do siebie, że w nim są przeszycia, elementy uciskające, albo całe części buta sztywne, nierozciągliwe, niedopasowujące się do stopy. rezultat jest taki, że puchnięcie stopy pod wpływem biegu powoduje dyskomfort, jest potrzebne dodatkowe miejsce w bucie.
w bucie naturalnym zazwyczaj jest większa dbałość o dopasowanie ale takiego rodzaju, iż but pracuje razem z noga, jest bardziej miękki, elastyczny, lepiej wykończony.
jeszcze inną sprawą jest współgranie konstrukcji buta z nogą. but musi być zgrany ze stopą - zbyt duży zgina się już w innych miejscach, źle pracuje.
no i ostatnia rzecz - faktycznie, moje założenie jest takie, że wybieram buty, które są dobrze dopasowane, dobrze zaprojektowane i wykonane, w których nie muszę brać dodatkowego zapasu.
aha: kejt, noga przemieszcza się do przodu tylko gdy biegasz z niepoprawną techniką.
przy dobrej technice noga nie przesuwa się w bucie.
but tradycyjny, mocno amortyzowany ma to do siebie, że w nim są przeszycia, elementy uciskające, albo całe części buta sztywne, nierozciągliwe, niedopasowujące się do stopy. rezultat jest taki, że puchnięcie stopy pod wpływem biegu powoduje dyskomfort, jest potrzebne dodatkowe miejsce w bucie.
w bucie naturalnym zazwyczaj jest większa dbałość o dopasowanie ale takiego rodzaju, iż but pracuje razem z noga, jest bardziej miękki, elastyczny, lepiej wykończony.
jeszcze inną sprawą jest współgranie konstrukcji buta z nogą. but musi być zgrany ze stopą - zbyt duży zgina się już w innych miejscach, źle pracuje.
no i ostatnia rzecz - faktycznie, moje założenie jest takie, że wybieram buty, które są dobrze dopasowane, dobrze zaprojektowane i wykonane, w których nie muszę brać dodatkowego zapasu.
aha: kejt, noga przemieszcza się do przodu tylko gdy biegasz z niepoprawną techniką.
przy dobrej technice noga nie przesuwa się w bucie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli stopa leci do przodu w bucie to może znaczyć, że but już wylądował na podłożu a stopa wciąż się porusza - i to niestety do przodu (względem buta i podłoża), czyli przeciwnie do kierunku przemieszczania się podłoża względem biegacza (do tyłu). To efekt hamujący... a poza tym tarcie. Bąble przy poduchach palców od tego się nie robią, czy tylko czarne paznokcie?
Lekki szlif techniki powinien zaradzić skuteczniej niż dodatkowy centymetr w nosku. No i przód stopy się rozpłaszcza i palce rozczapierzają przy biegu, więc potrzebują też miejsca na boki. O ew. małym zapasie na puchnięcie racja, choć też zgadzam się z opinią Qby co do wykończenia i dopasowania butów "naturalnych": elastycznych, dobrze obejmujących stopę (jeśli technika poprawna, jedno o drugie nic albo prawie nic nie ociera). I racja święta, że nie należy ufać numeracji buta tylko numeracji stopy, a w ogóle to przymierzać, przymierzać, przymierzać.
