Do tej pory tylko połóweczke dla frajdy biegłem.Razem ją biegliśmy w Niepołomicach.Fajnie było nie powiem!panucci10 pisze:szczerze? to nawet przez myśl mi to nie przeszłoKrzychu M pisze:A nie zastanawiałeś się nad odpuszczeniem CM?Jeśli i tak nie atakujesz życiówki?proponuje Ci Krzychu, żebyś kiedyś pobiegł sobie właśnie maraton tak dla frajdy, na testowanie czy to taktyki czy odżywiania na trasie, bez jakiejkolwiek spiny na wynik wtedy zrozumiesz jak taki bieg moze sprawic ogromną frajde
Nawet spełniony cel <tak jak u mnie w Poznaniu> nie dał mi tyle frajdy co bieg we Wrocławiu
)

Maraton na pewno jeszcze fajniej,ale z kontuzją się troche boję...Choć jak do soboty dalej nie będzie bolało,to kto wie?
