A biegasz dla innych czy dla siebie? Stając na starcie już możesz czuć się zwycięzca! A jak na mecie odbierzesz medal to w ogóle nie będzie zawracać sobie tyłka innymiPigwa pisze:W niedziele spróbowałam 10 km, trochę przemaszerowałam i zajęło mi to 1 godz 20 min. Za dwa tygodnie chce spróbować na biegu ulicznym - limit 1.45 wiec powinnam sie zmiescic. Ale zastanawiam się czy warto, jak wszyscy pomkną do przodu a ja będę zamykac bieg
30 minut ciągłego biegu - i co dalej?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 20 mar 2013, 10:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki za motywacje. Motywujesz mnie odkad pierwszy raz zajrzalam na to forum i przeczytalam twoja historie. Dziekimaly89 pisze: A biegasz dla innych czy dla siebie? Stając na starcie już możesz czuć się zwycięzca! A jak na mecie odbierzesz medal to w ogóle nie będzie zawracać sobie tyłka innymi
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Cieszę się niezmiernie. Aczkolwiek to co napisałem to najprawdziwsza prawda Przekonaj sięPigwa pisze:Dzieki za motywacje. Motywujesz mnie odkad pierwszy raz zajrzalam na to forum i przeczytalam twoja historie. Dziekimaly89 pisze: A biegasz dla innych czy dla siebie? Stając na starcie już możesz czuć się zwycięzca! A jak na mecie odbierzesz medal to w ogóle nie będzie zawracać sobie tyłka innymi
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
Mały dzięki Twojej historii to pewnie teraz setki osób zaczęło trenować. Nie ma co się oszukiwać - robi wrażenie :D historia, postęp, wynikimaly89 pisze:Cieszę się niezmiernie. Aczkolwiek to co napisałem to najprawdziwsza prawda Przekonaj sięPigwa pisze:Dzieki za motywacje. Motywujesz mnie odkad pierwszy raz zajrzalam na to forum i przeczytalam twoja historie. Dziekimaly89 pisze: A biegasz dla innych czy dla siebie? Stając na starcie już możesz czuć się zwycięzca! A jak na mecie odbierzesz medal to w ogóle nie będzie zawracać sobie tyłka innymi
( :
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
- Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sochaczew
Popieram poprzednika na fotkach dołączonych do historii widać całą robotę.Mały dzięki Twojej historii to pewnie teraz setki osób zaczęło trenować. Nie ma co się oszukiwać - robi wrażenie :D historia, postęp, wyniki
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie rutynowe truchtanie - w tygodniu 4 razy po 5 km bardzo wolnego truchtania w tym 2 razy w tygodniu po biegu przebieżki 6x 20sek. Zastanawiam się czy dalej tak truchtać czy może już czas na coś innego? W dni wolne od biegania ćwiczenia siłowe na rece, nogi, plecy, brzuch - w sumie po trochu na wszystko. Dodam że jestem na redukcji.
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
wtedy kiedy nie robisz przebieżek wydłuż dystans np do 10 KM, jeśli dasz radę. Dużo było już pisane, więc patrz wyżej, albo zerknij jak wyglądają różne plany treningowe i podpatrz sobie jakąś jednostkę treningową.polcia2000 pisze:U mnie rutynowe truchtanie - w tygodniu 4 razy po 5 km bardzo wolnego truchtania w tym 2 razy w tygodniu po biegu przebieżki 6x 20sek. Zastanawiam się czy dalej tak truchtać czy może już czas na coś innego? W dni wolne od biegania ćwiczenia siłowe na rece, nogi, plecy, brzuch - w sumie po trochu na wszystko. Dodam że jestem na redukcji.
( :
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
polcia2000 pisze:U mnie rutynowe truchtanie - w tygodniu 4 razy po 5 km bardzo wolnego truchtania w tym 2 razy w tygodniu po biegu przebieżki 6x 20sek. Zastanawiam się czy dalej tak truchtać czy może już czas na coś innego? W dni wolne od biegania ćwiczenia siłowe na rece, nogi, plecy, brzuch - w sumie po trochu na wszystko. Dodam że jestem na redukcji.
A wydłużasz jeden z treningów? Jeżeli nie to polecam. Pisałem o tym już w kilku miejscach. Jeden trening powinien być wydłużany o kilka minut albo np. o 1 kilometr systematycznie każdego tygodnia. Spróbuj
-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
- Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sochaczew
Może mi ktoś doradzić jak treningi ustawić? Biegam od soboty później poniedziałek potem środa no i jutro. Z tym, że w poniedziałek przebiegłem 30 min i prawie nie byłem zmęczony, a wczoraj tj. środa biegłem 22 min i byłem zmęczony jak prosiak Może z tym mieć coś wspólnego basen, na którym byłem we wtorek? Dzisiaj miałem WF i zobaczę jak jutro będę biegał. Czy na luzie czy się mocno zmęcze. A i jeszcze jedno jak ułożyć treningi ? Bo biegam co drugi dzień, a nie wiem co zrobić z weekendami. Może sobie odpuszczę kilka weekendów i wtedy się zorientuje jak się regenerują moje plecy? Doradźcie coś bo macie większe doświadczenie. Aha i jeden trening będę wydłużał tygodniowo. Ostatni trening powinien być dobry do takich zmian.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
miniozam pisze:wtedy kiedy nie robisz przebieżek wydłuż dystans np do 10 KM, jeśli dasz radę.
Jeszcze nic nie wydłużam bo trochę mi zeszło zanim przebiegłam 5km, ale zaczne wydłużać od następnego treningu. Mi trochę trudniej bo ja waga ciężka jestem tak że te 10 km tak łatwo nie przyjdzie ale będe próbować. Dziękimaly89 pisze:A wydłużasz jeden z treningów? Jeżeli nie to polecam. Pisałem o tym już w kilku miejscach. Jeden trening powinien być wydłużany o kilka minut albo np. o 1 kilometr systematycznie każdego tygodnia. Spróbuj
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
Jeżeli chcesz lepiej spalać, to zwolnij tempo a wydłuż troszkę. Nawet zwolnij tempo i biegnij te 5 KM żeby dłużej biec, wtedy lepiej spalisz... bo aby spalać musisz dostarczyć tlen, a jeżeli będziesz już biegać w sferze bez tlenowej to spalanie znikome. Każdy zaczynał człapiąc długie nudne treningi, ja osobiście teraz nie robię nic prócz ciągłych, zwalniam na siłę aby zbudować dobrą bazę tlenową... : ) w ciągu 2 miesięcy zrzuciłem 10 kg (79-81) do (69-70). Tyle że u mnie duże skoki wagi to chleb powszedni : ) Trzeba biegać, biegać, biegać i jeszcze raz biegać.
Progres początkowo jest ogromny.
2 lata temu robiłem 10 KM w 65 minut
1 rok temu robiłem 10 KM w 49 i 44 minut
w tym roku planuję zrobić w 42 i 39 minut.
Tylko że to wymaga ciężkiej pracy po części. Powodzenia !
Progres początkowo jest ogromny.
2 lata temu robiłem 10 KM w 65 minut
1 rok temu robiłem 10 KM w 49 i 44 minut
w tym roku planuję zrobić w 42 i 39 minut.
Tylko że to wymaga ciężkiej pracy po części. Powodzenia !
( :
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zwolnić już nie bardzo się da bo robię 5 km w godzinę, to naprawdę bardzo wolno. Będę się starała wydłużać co tydzień dystans. No 10 kilo w 2 miesiące to fajny wynik a dietę też masz?miniozam pisze:Jeżeli chcesz lepiej spalać, to zwolnij tempo a wydłuż troszkę. Nawet zwolnij tempo i biegnij te 5 KM żeby dłużej biec, wtedy lepiej spalisz... bo aby spalać musisz dostarczyć tlen, a jeżeli będziesz już biegać w sferze bez tlenowej to spalanie znikome. Każdy zaczynał człapiąc długie nudne treningi, ja osobiście teraz nie robię nic prócz ciągłych, zwalniam na siłę aby zbudować dobrą bazę tlenową... : ) w ciągu 2 miesięcy zrzuciłem 10 kg (79-81) do (69-70). Tyle że u mnie duże skoki wagi to chleb powszedni : ) Trzeba biegać, biegać, biegać i jeszcze raz biegać.
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
Dieta wygląda tak:polcia2000 pisze: No 10 kilo w 2 miesiące to fajny wynik a dietę też masz?
- mniej słodyczy
- praktycznie 0 alkoholu
- mniej tłustego
- mniej kebabów od Turaska
- więcej owoców i warzyw
- więcej węglowodanów
- więcej biegania...
- mniej podjadania
tyle :P to są podstawy, które każdy wie. Czyli powiedzmy, że żadna to dieta. Mam bardzo dobrą przemianę materii i szybko mogę schudnąć i tak samo szybko mogę przybrać na wadzę.
( :
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No to jestem na dobrej drodze słodyczy nie jem, też unikam alkoholu, tłustego nie jem, kebabów nie jem, owoce i warzywa na tak z przewagą warzyw, weglowodanów dużo mniej - tu odwrotnie, biegam 4 razy w tygodniu i nie podjadam Bedzie dobrzeminiozam pisze:Dieta wygląda tak:
- mniej słodyczy
- praktycznie 0 alkoholu
- mniej tłustego
- mniej kebabów od Turaska
- więcej owoców i warzyw
- więcej węglowodanów
- więcej biegania...
- mniej podjadania
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 528
- Rejestracja: 18 maja 2012, 16:37
- Życiówka w maratonie: to dla dziadków :P
- Lokalizacja: Bochnia
No to bajka! Efekty pracy szybko przyjdą. Na początku nie wolno przeszarżować.polcia2000 pisze:No to jestem na dobrej drodze słodyczy nie jem, też unikam alkoholu, tłustego nie jem, kebabów nie jem, owoce i warzywa na tak z przewagą warzyw, weglowodanów dużo mniej - tu odwrotnie, biegam 4 razy w tygodniu i nie podjadam Bedzie dobrze
( :