Buty minimalistyczne

Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może zacznij od innej strony swoje poszukiwania butów, a mianowicie, gdzie i ile chcesz biegać, i na ile potrafisz iść pod prąd modzie (jednak większość biegających, biega w "normalnych" butach - widać to np. na Malcie w Poznaniu.

ZenGear mają raczej reputację butów średnio trwałych, o ile mnie pamięć nie myli nie są do kupienia w PL, więc pomyłka w rozmiarze będzie trochę kosztować :-)

A teraz by ciebie dobić... przy wyborze ważny jest nie tylko spadek pomiędzy piętą i palcami, usztywnienia itp, ale również szerokość śródstopia ;-) Są buty z zerowym spadkiem, bez usztywnienia łuku, ale za to z wąską przestrzenią na śródstopie, i takie buty są minimalami z nazwy, ale nie są butami dającymi poczucie naturalnego biegania (brak miejsca na palce, które są mocno zciśnięte) - przykładem mogą być NB MT00, przynajmniej te o jaskarawo zielonej cholewce.

Jakiś czas temu miałem podobny dylemat co ty, choć faktycznie wtedy oferta była znacznie uboższa (vivobarefoot, vibram, merrell). Patrzać przez pryzmat swoich poszukiwań, raczej unikałbym kupowania butów typu "najtańsze z minimali jakie są na rynku". W ten sposób tylko stracisz więcej kasy, a jakość tych butów zazwyczaj wiele pozostawia do życzenia.
W Decathlonie nie ma butów, które wprost z półki nadają się do biegania minimalistycznego (Newfeel mają strasznie twardą podeszwę).

Jakimś rozwiązaniem jest to co proponowali koledzy powyżej, zabawa w tuning, i przeczekanie do jesieni, i wtedy kupno na przecenach butów z najwyższej półki. Jak nie masz zdolności, a masz odwagę (cywilną hehe) to zawsze moższesz trenować boso, a na jesieni j.w. Ta opcja ma swoje duże plusy związane z powolną i systematyczną nauką (powrotem) biegania naturalnego. Ma też swoje minusy - konieczność odpowiadania na setki pytań w stylu czy nie boisz się szkła, gwoździ, psich kup, no i czy to nie boli :-P

Innym rozwiązaniem jest kupienie butów takich, w których potencjalnie będziesz mógł chodzić na codzień. Takie rozwiązanie ma 2 duże plusy - daje możliwość kupna nieco droższych butów, bo zawsze w razie w, będziesz w nich normalnie chodził, a nie tylko biegał, oraz fakt, że w ten sposób przyzwyczaisz nogi/ciało do zupełnie innej biomechaniki. To zaprocentuje w przyszłości np. brakiem problemów z Achillesem, czy śródstopiem. Zasada jest taka, że im więcej będziesz czasu spędzał w butach o zerowym spadku, i braku wsparcia dla śródstpoia tym szybciej twoja stopa się zaadaptuje do nowych warunków ruchu.

Ja przykładowo pierwszą parę minimali kupiłem nie do biegania, a do chodzenia - były to Lems (dawniej Leming, a jeszcze dawniej Stem) - które z powodzeniem używałem jako buty które dawały odpoczynek stopom po bosym bieganiu. Lems mają około 8mm amoryzacji, wynikającej z 5mm podeszwy z aerogumy i 3mm wkładki (tą można wyjąć).

Z myślą o bieganiu zimowym, znacznie później, kupiełm Sockwa (bez amortyzacji).

Obie pary używam na codzień jak muszę mieć na nogach buty, np. w Sockwach świetnie się prowadzi auto, a w Lems służa jako typowe buty sportowo-turystyczne (jak nie pada).
NB MT00 choć bardzo mi się podobaja, są dla mnie za wąskie - odzwyczaiłem się od butów które opinają silnie stopę. Vivobarefoot i Vibram są super, ale barierą była dla mnie cena, i brak pewności czy będę mógł VFF używać w pracy (są one jednak nieco bardziej nietypowe, jak VB, czy NB, czy Lems).
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Klanger pisze:W Decathlonie nie ma butów, które wprost z półki nadają się do biegania minimalistycznego (Newfeel mają strasznie twardą podeszwę).
oo, to ciekawe co piszesz, bo miałem w planach na wiosnę je sobie kupić do testowania ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do potestowania to można je kupić, ale do biegania już - według mnie - nie.
Podeszwa jest twarda (beznadziejna elastyczność poprzeczna, nie chodzi o test gdzie buta zwijasz wzdłuż jego długiej osi, bo ten wychodzi zadziwiająco dobrze, ale wzdłuż krótszej osi). Cholewka wąska. Przy rozmiarze 42,5 stopy, buty musiałem kupić 44, i i tak czubek przycierał mi niektóre palce stopy (te zewnętrzne).

Jako tenisówki, do chodzenia, do miasta, na rower, na kemping (nawet do wody - bez wkładki oczywiście) nie ma lepszych w Decathlonie (w katergorii minimale), no i można je prać do woli. Co jest ważne, bo buty śmierdzą po kilku dniach noszenia niemiłosiernie, ale po praniu wyglądają jak nowe i pachną jak nowe.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

więc może jednak SKORA?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
udarr
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 06 sie 2009, 00:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Wiecie co, bieganie naturalne jawiło mi się jako coś prostego, łatwego, NATURALNEGO nawet a żeby zacząć trzeba się więcej nakombinować z samym doborem obuwia niż w przypadku klasycznego sprzętu :trup:
herson ma bardzo fajny asortyment w sklepie, może tam coś znajdę.
Jednak obawiam się, że przydałaby się przymiarka takich butów na żywo, teraz Klanger jeszcze mnie dobił szerokością śródstopia, rozłożeniem palców itd, że to chyba po prostu wymaga sprawdzenia butów organoleptycznie ;d
Są jakieś sklepy biegowe we Wrocławiu ?
Stąpaj i daj stąpać innym.
Funky Monk
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 20 wrz 2012, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też stoję przed podobnym dylematem, aczkolwiek bardziej nastawiam się na coś pośredniego (Brooks seria pure, Saucony Kinvara, Virrata). Miałem możliwość spróbowania NB Minimus Zero Road, ale trochę się przestraszyłem że to może być za duży skok (aktualnie biegam w Ekiden 100), choć należałby powiedzieć biegałem...przeklęta koszykówka...którą rzucam w diabły (skręcenie kostki z cechą naderwania wiązadeł strzałkowych tydzień temu). Obiecałem sobie że jak to wyleczę to już tylko "bezpieczne" bieganie. Przepraszam za off top.
Kolaj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 654
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:50
Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy

Nieprzeczytany post

Niedawno, pod wpływem impulsu i bez większego namysłu kupiłem NB Minimus MR10v2 (drop 4mm). To moje pierwsze buty tego typu (cały czas biegam głównie w różnych żelazkach) a ze względu na hadrcorową pogodę, użyłem ich dotychczas jedynie 2-krotnie. Pierwszy trening 6km, drugi 11km.

I powiem Ci jedną rzecz. Na tym pierwszym treningu poprawiłem swoją życiówkę na 5km o ponad minutę. Byłem w ciężkim szoku, bo zdałem sobie z tego sprawę dopiero w domu, kiedy przejżałem zapis treningu. Myślę, że gdybym biegł faktycznie na maxa to wycisnąłbym jeszcze trochę. Tu jednak muszę zaznaczyć, że nie jestem szybkim biegaczem a ta nowa życiówka to raptem 22:27.

Po drugim, 11km treningu przez jakieś 2 dni odczuwałem ból w tylnej części łydek. Ale to nie była kontuzja tylko ból wynikający z faktu, że pewnie wcześniej tych mięśni nigdy nie używałem.

Jak wspomniałem, nie mam porównania z innymi minimalami ale wrażenia mam bardzo dobre. Cena trochę wyższa niż 300zł ale może uda Ci się znaleźć okazję. Widziałem niedawno w niezłej cenie na Amazon.co.uk. Polecam pod rozwagę.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

udarr pisze:teraz Klanger jeszcze mnie dobił szerokością śródstopia, rozłożeniem palców itd, że to chyba po prostu wymaga sprawdzenia butów organoleptycznie
I słusznie dobił, bo to także ważne (podstawowe kryteria buta "naturalnego": mały/zerowy spadek, mało/brak usztywnień, lekki, elastyczny, na (relatywnie) cienkiej podeszwie, obszerny z przodu). I nie "po prostu" wymaga tylko wg mnie stanowczo wymaga sprawdzenia w realu, czyli prozaicznej przymiarki. Gatki możesz mieć luźniejsze czy ciaśniejsze, uwierać może Cię czapeczka... ale buty mają być odpowiednie i wygodne dla TWOICH stóp.

Klanger słusznie też pisze o ew. innych, niebiegowych zastosowaniach takich butów, co czyni inwestycję dużo korzystniejszą.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

udarr pisze:Są jakieś sklepy biegowe we Wrocławiu ?
Są, np. Athletics Forever w NOT-cie. Na pewno mają Saucony, New Balance i parę marek mniej znanych.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
matkon
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 03 paź 2012, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Udarr ja też obecnie Wrocław i też stosunkowo niedawno miałem ten sam dylemat.

Podjedź do Factory outlet na Graniczna. Jest sklep Merrella i Cata. Przymierzysz sobie coś z serii Glove i jak trafisz z rozmiarem to Bare Access. Ja wziąłem te drugie, chyba za 209zl. Na Allegro sprzedają po 179 więc warto zmierzyć i jak się spodoba a będziesz chciał te kilkanaście złotych zaoszczędzić to zamowisz. Ja uznałem że nie warto i kupiłem na miejscu.

But mega wygodny. Jak mam ubrać Asics Nimbus to się krzywię bo sztywne to cholerstwo niesamowicie. U mnie się sprawdza, ale wiem, że przy wyborze takiego rodzaju butów musisz sam przymierzyć i sprawdzić. Powodzenia.
udarr
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 06 sie 2009, 00:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

O, rewelacja, nie miałem pojęcia, że jest tam sklep Merella. Trzeba będzie się przejechać. Dzięki wielkie :)
Stąpaj i daj stąpać innym.
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam,

ZEMgear rzeczywiście mają opinię niezbyt trwałych, jednak moje doświadczenie z nimi jest odmienne - http://heavyrunslight.blogspot.com/2013 ... r-360.html
W pierwszym poście napisałeś jednak, że nie chcesz "skrajności", a ZEMgear to właśnie taka skrajność - całkowity minimalizm. Polecałbym może niektóre modele sandałów, ale skoro wolisz tradycyjne buty to ok. Ech... te uprzedzenia ;)

W Bare Access biegam od paru tygodni - bardzo przyjemne buty z lekką amortyzacją, ale mimo wszystko bardzo lekkie i elastyczne (jak już zresztą ktoś napisał).

Eliofeety są fajne, ale polowałbym na przecenę. Trochę sztywne i twarde, ale zrobiłem w nich jakieś 1000 km, kiedy zaczynałem przygodę z bieganiem minimalistycznym i byłem bardzo zadowolony.

Pozdrawiam

Paweł
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Kolaj - z jak dawna była Twoja poprzednia życiówka? Jesteś pewien, że to tylko przez buty, nie przesz rosnące wytrenowanie? Życiówkę robiłeś na zawodach czy treningu?
Zawsze byłem zwolennikiem teorii, że buty wpływają na biegania i mogą pomóc poprawić czas, ale żeby tylko one poprawiły go o minutę bez specjalnego wysilania się biegacza?! Przyznam, że jestem zaskoczony, dlatego się tak dopytuję. Kurczę, będę musiał kiedyś zainwestować w minimale.
Czy tenisówki bez wkładki naprawdę mogą zastąpić "naturalne biegówki"?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
udarr
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 06 sie 2009, 00:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

@Bylon
Co prawda marny ze mnie biegacz bo trenuję inne sporty i bieganie w różnych nietypowych wariantach traktuję jedynie jako dodatek do treningu to również mogę potwierdzić, że bieganie "naturalne" może poprawić wynik, nie wiem jaki udział mają w tym buty bo w takich jeszcze nie miałem przyjemności to mówię tutaj o samej technice biegu, czyli ze śródstopia. W moim odczuciu tempo biegu samoczynnie się podkręca przy czym zmęczenie pozostaje na podobnym jeśli nie mniejszym poziomie, to takie moje subiektywne odczucie bo nie biegam z zegarkiem ale po standardowej trasie byłem dużo mniej wymęczony niż biegając z pięty.
Stąpaj i daj stąpać innym.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To nie jest żadnym odkryciem. ;)
Sam już dość dawno przeszedłem na śródstopie, różnica w ekonomii i efektywności biegu jest ogromna, to prawda. Kolejny argument "za" śródstopiem.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
ODPOWIEDZ