Grzesiek - vox populi
Moderator: infernal
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Niestety :/
W zasadzie to jest tak, że on podaje te lapy, kilometry, tempo, ale jak się włącza trener, to automatycznie wszystkie multimedia się wyciszają do minimum. I na moim androidzie trener Endo i muza są na jednym kanale i jednym ustawieniu głośności. A nawet, jak multimedia są na full, to w momencie uruchomienia trenera wszystko jest wyciszane - po chwili (kiedy trener prawdopodobnie wyszepcze, co miał wyszeptać) muzyka znowu gra.
W zasadzie to jest tak, że on podaje te lapy, kilometry, tempo, ale jak się włącza trener, to automatycznie wszystkie multimedia się wyciszają do minimum. I na moim androidzie trener Endo i muza są na jednym kanale i jednym ustawieniu głośności. A nawet, jak multimedia są na full, to w momencie uruchomienia trenera wszystko jest wyciszane - po chwili (kiedy trener prawdopodobnie wyszepcze, co miał wyszeptać) muzyka znowu gra.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Rafał, kibicki machały do mnie aparatami, grzech byłoby się nie uśmiechnąć :DRafał 66 pisze:Na zdjęciach nie widać, że biegniesz półmaraton... . No , może na ostatnim.
Za dużo uśmiechu.
Wyciągaj wnioski i biegaj z głową.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Grzesiek - powinieneś jak najwięcej biegać tak jak dzisiaj albo i trochę wolniej, to będzie najlepsza recepta na twoje bolączki, odpuść inne formy, różne górki czy wały (inter-) oraz tempa, na takim poziomie najlepsza forma treningu to wybiegania, jak najwięcej wybiegań i bez walki o tempo, szybkość i wytrzymałość przyjdzie sama.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Tak też zamierzam zrobić, Michał 
Górek tyle, co pod domem, ale bez specjalnie powtarzanych akcentów. Dzisiaj takie tempo idealne chyba dla mnie na I zakres. Zero zmęczenia, mimo wiatru nawet, tyle, co łydki po biegu jeszcze pieką Marzanną

Górek tyle, co pod domem, ale bez specjalnie powtarzanych akcentów. Dzisiaj takie tempo idealne chyba dla mnie na I zakres. Zero zmęczenia, mimo wiatru nawet, tyle, co łydki po biegu jeszcze pieką Marzanną

-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 26 sty 2011, 11:01
- Życiówka na 10k: 42:33
- Życiówka w maratonie: 3:19:33
To, co napisał Michał + odpuściłbym wszystkie zawody dłuższe niż max 10 km.
Skoncentrowałbym się na spokojnym bieganiu; zapomnij na jakiś czas o cyferkach, zwracaj uwagę na czas, a nie tempo treningu.
Trzeba się rozbiegać, zrzucić trochę kilogramów i bawić się bieganiem.
Cierpliwości i czasu, a jesienią śmigniesz połówkę w 1:45
.
Skoncentrowałbym się na spokojnym bieganiu; zapomnij na jakiś czas o cyferkach, zwracaj uwagę na czas, a nie tempo treningu.
Trzeba się rozbiegać, zrzucić trochę kilogramów i bawić się bieganiem.
Cierpliwości i czasu, a jesienią śmigniesz połówkę w 1:45



- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Rafał, czytasz w moich myślach - w niedzielę (wprawdzie jeszcze wtedy na fali załamania) powiedziałem sobie - nigdy więcej zawodów na +10 
Ale z drugiej strony chciałem jak najszybciej "przegonić demona" i pobiec gdzieś, gdzie będzie dużo lżej, a start, nawet z marszu, sprawi mi przyjemność. W niedzielę tydzień po Wielkanocy jest bieg na górę Chełm, 11km. Ale to jest 500m up, niemal non stop pod górę, dlatego zastanawiam się, czy dzień wcześniej nie polatać sobie po Zakrzówku - jest organizowany bieg na 9,5km, 2 pętle wokół zalewu, krosik. I po dłuższym przemyśleniu jakbym ku tej drugiej opcji się skłaniał dziś.
A CM nie odpuszczę - tylko pobiegnę sobie mini-maraton, memoriał Piotrka Gładkiego

Ale z drugiej strony chciałem jak najszybciej "przegonić demona" i pobiec gdzieś, gdzie będzie dużo lżej, a start, nawet z marszu, sprawi mi przyjemność. W niedzielę tydzień po Wielkanocy jest bieg na górę Chełm, 11km. Ale to jest 500m up, niemal non stop pod górę, dlatego zastanawiam się, czy dzień wcześniej nie polatać sobie po Zakrzówku - jest organizowany bieg na 9,5km, 2 pętle wokół zalewu, krosik. I po dłuższym przemyśleniu jakbym ku tej drugiej opcji się skłaniał dziś.
A CM nie odpuszczę - tylko pobiegnę sobie mini-maraton, memoriał Piotrka Gładkiego

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Dokładnie, górki biegasz, nawet możesz bardzo dużo ale jako krosy pasywne, w ramach wybiegań, możesz jakieś przebieżki w te wybiegania wplatać - takie po 60-80 m na czucie, zrobić deczko szybciej podbieg, pocisnąć na zbiegu - bez katowania, bieganie w 1 zakresie, nawet perwersyjnie wolne, czasem przebieżka czasem deczko szybciej na crosie ale to tak trochę tylko - run for fun. To są genialnie proste formy treningowe dające największy postęp na etapie początkującego. Moja żona tak biegając pół roku z poziomu osoby nie mogącej przebiec 1km truchtem doszła właśnie samym takim bieganiem do 50 minut na dychę, potem dalej tak biegając przez 2 miesiące doszła do poziomu, umożliwiającego podjecie sensownego planu na 1 akcent, który dał 1,45 na połówce po miesiącu a po dwóch 3,50 w maratonie, ten podkład i podbudowa dała to, że przy podjęciu także bardzo prostego treningu jakościowego mogła wyciągać z niego sensowne korzyści. Robienie treningów jakościowych bez przygotowania i czucia ich jest bezsensowne i to strata czasu i energii. Biegaj tak do jurajskiego a bieg ten pobiegnij na czucie, to ciężka połówka ale dająca wielką satysfakcje z samego przebiegnięcia, biegaj ją na czucie nie na zegar, zacznij spokojnie a na końcu zobaczysz jak będzie dobrze (ale i za razem ciężko). A tak nawiasem gdybyś wolniej znacznie otworzył tą Marzannę to byś zrobił dużo lepszy czas, na pewno poniżej 2 godzin - ale tego też się trzeba nauczyć i wyczuć, nie ma co pękać, nie byłeś jedynym, który tak po biegu ma, śmiem twierdzić, że tak ma większość - zwłaszcza na maratonie
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
A myślisz, Michał, że jest sens pchać się teraz na górę Chełm czy lepiej przelecieć się po Zakrzówku? Aspekt ekonomiczny i logistyczny wskazuje na Zakrzówek, dodatkowo trochę się boję Chełma 

- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Trochę też brakuje Ci Grześ chłodnej głowy. Na Marzannie musiałem Cię spowalniać na początku bo parłeś do przodu jak rakieta. Może brakło też trochę tych kilometrów w marcu.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wiem, Paweł
Dlatego długasa chyba ze mnie nie będzie. I głowa za gorąca, i psycha za słaba. Do 10km człowiek poleci na mięśniach, dalej trzeba sercem, którego mi może brakuje?

Dlatego długasa chyba ze mnie nie będzie. I głowa za gorąca, i psycha za słaba. Do 10km człowiek poleci na mięśniach, dalej trzeba sercem, którego mi może brakuje?

- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Dlatego tak jak piszą przedmówcy dłuższe biegania, a wolniejsze. Wtedy mięśnie starczą do 20-30 km a potem będziesz się martwił o serce 

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
nie wiem, to chyba bez znaczenie, jak biegasz treningowo to sobie takie starty możesz wpisać w kalendarz, ważne by na takim etapie nie były to dożynki czyli by to pobiec tak by wszystko z siebie dawać na końcówce a nie biec od połowy na zmęczeniu i zniechęceniu.To są wtedy dobre treningi bo też pozwalają Ci odnaleźć to czucie dobrego biegu, intensywności, na ile biegnąc masz swobodę. Musisz się nauczyć znaleźć taką prędkość przy której biegniesz maksymalnie szybko na swoje możliwości minimalnym nakładem. Po prostu bardzo przyspieszony oddech powinien się pojawiać najwcześniej w 2/3 dystansu, jak na Marzannie wyprzedzałem na 8-10 km ludzi, którzy już dyszeli to jestem pewien, że stracili do mojego wyniku minimum kwadrans a otwarli dużo szybciej - na maratonach jest to samo, wiec tego się trzeba nauczyć - ty na pewno źle nie biegasz tylko tu w dużej mierze jest twój problem z tym startem. Ty masz to biec coraz szybciej a nie coraz wolniej i w tym celu trzeba otworzyć tak by tego dokonać. Biegaj te starty ale traktuj je doświadczalnie, łap doświadczenie i ucz się tego - to dobra droga a jak daje przyjemność to jest dodatkowy bonus. Ja np nie lubię często startować, nie chce mi się, wolę długi cykl i 1-2 starty docelowe jako sprawdzam - wiec nie napinam się bo po co robić coś wbrew sobie. Bieganie jest perwersyjnie proste ale paradoksalnie do tego niesie milion różnych motywacji jak i sposobów odnalezienia się w tym.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Nie wiem czy Tobie Grześ pomoże, ale mnie aby mieć chłodną głowę pomaga pulsometr. Zwłaszcza przy długich wybieganiach lecę wg pulsometru, starając się nie przekraczać zadanego pulsu. Oczywiście +- (podbiegi i zbiegi). U mnie to się sprawdza. To może Tobie pomoże znaleźć to optymalne tempo i nauczyć się 'chłodnej głowy'
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
aj tam serca Ci brakujegrim80 pisze:Wiem, Paweł![]()
Dlatego długasa chyba ze mnie nie będzie. I głowa za gorąca, i psycha za słaba. Do 10km człowiek poleci na mięśniach, dalej trzeba sercem, którego mi może brakuje?


