Pacemaker
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak, są już, będzie info.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 08 mar 2010, 08:00
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
się nad zającem mocno zastanawiam, i w sumie na bank za jakimś takim miłym panem pobiegnę
nie wiem tylko, czy 2:15 celować (ostatnia dycha w kiepskich warunkach na Kabatach = 1:01:11), czy spróbować nieco niżej... miesiąc na przemyślenia został. ok, niecały 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Podlinkowana wyżej strona raczej odnosi się do biegu z 2011 roku.bartosz_ pisze:To standard że pacemaker prowadzi na czas brutto? Jak dla mnie to kompletna bzdura.
W folderze informacyjnym na bieżący rok można przeczytać:
"Pacemakerzy będą prowadzić uczestników na
następujące czasy (netto): 1:20, 1:25, 1:30, 1:35, 1:40,
1:45, 1:50, 1:55, 2:00, 2:10, 2:20, 2:30. Pacemakerzy
przed startem będą wyposażeni w tabliczki z czasem
i w widoczne do końca biegu baloniki. Aby biec za
„zającem”, nie są wymagane zapisy, wystarczy się za
nim ustawić."
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli to jest ten sam koleś, o którym myślę. To prowadził też rok temu warszawską połówkę na 1h35. Po kilku kilometrach zbiegł do toalety. Potem jakieś 2-3km przed metą wyprzedził mnie (choć już wtedy leciałem na ok.1h34) z dużą różnicą prędkości, więc na metę musiał wpaść sporo poniżej 1h33..mazeusz pisze:ostrzegam przed Panem co prowadzi na 1:40, w Łodzi tak poprowadził maraton na 3:30 że prawie nikt z nim nie dobiegł do mety a sam dobiegł z czasem 3:26.nie wiem kto dobierał peacmakerow ale to jest grube nieporozumienie...
Jeśli ktoś chce sobie zrobić szarpany trening interwałowy to proszę bardzo.
Tylko dlaczego organizatorzy po krytycznych uwagach względem tego pana sprzed roku i to z dwóch dużych imprez nadal go wybierają? ;/
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
A wie ktoś coś o zającach prowadzących na czas 1:45, Bogdanie Piątku i Wojsławie Rubiszu? Zastanawiam się, czy dam radę pobiec 21 km ze średnim czasem km w 5 minut. Na zawodach na 8,9,10 km schodziłam poniżej 5 minut, no ale to były krótsze dystanse, czyli kompletnie co innego.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 19 kwie 2012, 08:48
Bardzo przepraszam pana Michała Łubiana co prowadzi na czas 1:40:00 za mój wcześniejszy wpis. Chodziło mi o peacmakera na czas 1:45:00 Wojsława Rubisza. Może pan Rubisz już się troszke poprawił i nie będzie chciał bić swoich rekordów ale radze kontrolować jego tempo a raczej swoje:).W łodzi przestałem za nim biec od 2km i była to najlepsza decyzja jaka moglem podjąć
. Wiadaomo że peacmaker ma tylko pomóc ukończyć w określonym czasie ale jak już sie deklaruje żeby pomóc innym to fajnie żeby robił to profesjonalnie....

-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
- Życiówka na 10k: 40m00s
- Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
- Kontakt:
mazeusz pisze:ostrzegam przed Panem co prowadzi na 1:40, w Łodzi tak poprowadził maraton na 3:30 że prawie nikt z nim nie dobiegł do mety a sam dobiegł z czasem 3:26.nie wiem kto dobierał peacmakerow ale to jest grube nieporozumienie...
hmmm a planowałam spróbować się podłączyć...
warto wcześniej znać styl biegania zająca. dwa lata temu zaczęłam biec z zającem na maratonie zaczął bardzo szybko ( nastawiałam się na równe tempo) a jak już zaczął zwalniać to ja odpadłam :/
www.runtheworld.pl - bloguję
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 20:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bieganie z pacemakerami naprawdę pomaga? Nie lepiej samemu kontrolować temp znając swoje możliwości, samopoczucie, styl itp. niż ślepo komuś zawierzać? Pytam wyłącznie w celach informacyjnych, sam myślałem nad podłączeniem się ale czytając m.in. ten wątek uznałem że nie warto - zwykle potrzebuję dużo czasu na rozgrzanie organizmu i kilka pierwszych km biegnę wyraźnie poniżej docelowego tempa, do tego tłoki na punktach odżywczych.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
bartosz_ pisze:Bieganie z pacemakerami naprawdę pomaga? Nie lepiej samemu kontrolować temp znając swoje możliwości, samopoczucie, styl itp. niż ślepo komuś zawierzać? Pytam wyłącznie w celach informacyjnych, sam myślałem nad podłączeniem się ale czytając m.in. ten wątek uznałem że nie warto - zwykle potrzebuję dużo czasu na rozgrzanie organizmu i kilka pierwszych km biegnę wyraźnie poniżej docelowego tempa, do tego tłoki na punktach odżywczych.
To już indywidualna sprawa. Nie każdy biega z GPSem albo nawet zegarkiem. Więc łatwiej zamiast tego po prostu trzymać się grupy. Ponadto w grupie raźniej. Czasami można chwilą rozmowy przezwyciężyć kryzys na trasie. Niemniej ja również wolę w większości przypadków biec bez pacemaker'a aczkolwiek nigdy się nie obrażam jak ktoś leci minimalnie przede mną
