Zapalenie gęsiej stopki - leczenie i powrót do treningów

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
misiek.
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 13 paź 2011, 20:04
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Już ładnych parę miesięcy mam problem z bólem pod kolanem po wewnętrznej stronie, do tego czasami rwanie w ścięgnach po wewnętrznej stronie. Z początku zbagatelizowałem problem licząc że samo przejdzie, ale niestety nie przeszło. Lekarz stwierdził że jest to zapalenie gęsiej stopki.

Nie biegałem parę tygodni, wydawało mi się że ból przeszedł ale po zrobieniu kilku kilometrów ból wrócił na następny dzień. Potem znów zrobiłem 3 tygodnie przerwy, w tym czasie smarowałem nogę naproxenem, ćwiczyłem mięsień dwugłowy i dwa razy dziennie rozciągałem. Po trzech tygodniach w sumie nic nie czułem, wznowiłem treningi ale już po kilku zaczęło znowu boleć :(

Teraz ból znów już prawie przeszedł, chodzę na krioterapie, rozciągam, lekko ćwiczę. W najbliższym czasie jak ból całkiem zniknie chciałbym zacząć coś truchtać ale boje się że wszystko zacznie się od nowa... Mógłby mi ktoś poradzić jak to skutecznie wyleczyć i wrócić do treningów żeby sytuacja się nie powtórzyła?
PKO
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Miałam to samo rok temu - przeciążyłam gęsią stopkę na tyle mocno, że przez parę tygodni chodziłam tylko o kulach. Lekarz przepisał mi zabiegi z ultradźwiękami, a potem terapię manualną. Poza tym siedziałam grzecznie w domu i starałam się tej nogi nie obciążać. Jak już dostałam zielone światło od terapeutki - to było jakoś po miesiącu od przeciążenia, zaczęłam od krótkich marszów. Starałam się przy tym nie forsować nogi za bardzo, jak tylko zaczynał się dyskomfort, kończyłam. Potem raz czy dwa wyszłam na nordic walking, a potem - gdzieś po 8 tygodniach od przeciążenia - zaczęłam marszobiegać po pół godziny, 3 razy w tygodniu, oczywiście przez cały czas zwracając uwagę na to, co kolano do mnie mówi ;) i robiąc ćwiczenia polecone mi przez fizjoterapeutkę. Po 3 tygodniach byłam w stanie przebiec bez przerwy niemal godzinę, od tej pory raczej nie mam problemów z kolanem. Czego i Tobie życzę :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
bba
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 29 cze 2010, 07:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Możesz podać namiary na tą fizjoterapeutkę, pliz ?
O ile oczywiście uważasz, że warto do niej się zgłosić.
misiek.
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 13 paź 2011, 20:04
Kontakt:

Nieprzeczytany post

aż tak źle nie miałem żeby chodzić o kulach ale bolało przy obciążaniu nogi... problem w tym że ból pojawia się zazwyczaj dopiero na następny dzień albo wieczorem kiedy trening robię rano



kachita - Pomogły Ci ultradźwięki? Miałem magnetronik i laser ale jakoś dużej różnicy po tym nie poczułem. Mogła byś podać jakieś przykładowe ćwiczenia które wykonywałaś?
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

bba, nie pamiętam jej nazwiska, niestety. Chodziłam do Centrum Rehabilitacyjnego we Wrocławiu, na Krasińskiego: http://www.ckir.pl/placowki-medyczne/pr ... w-centrum/ Kolega był u nich na fizjoterapii po złamaniu ręki, też sobie chwalił.

misiek., pewnie jakoś tam pomogły, ale to nie było tak, że po zabiegu nagle różnica była diametralna - pan student, który mi jeździł tym mikrofonem po nodze, tłumaczył mi, że to pobudza krążenie i przez to przyspiesza regenerację. A z ćwiczeń to wykroki, trzymanie równowagi na jednej nodze na bereciku, rozciąganie mięśni dwugłowych, czy to na stojąco, czy na leżąco, podskakiwanie na jednej nodze na trampolince, rozciąganie mięśni pośladkowych - ogólnie standard.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
jackonet
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 03 cze 2010, 12:22
Życiówka na 10k: 38:55
Życiówka w maratonie: 3:23:46
Lokalizacja: Łomża
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witajcie!
Poprzedniej zimy, gdy ostro zaatakowała już z końcem listopada przesadziłem z bieganiem po śliskim i miałem podobną dolegliwość.
Mimo bólu biegałem jeszcze kilka tygodni, starając się oszczędzać kontuzjowaną nogę i bardziej przenosić ciężar na zdrową /prosta droga do kolejnej kontuzji/.
Efekt był taki, że cała noga zaczynała już mi dokuczać i drętwieć oprócz kolana /łydka, 2-głowy, dolny odcinek kręgosłupa itd./.

Zrobiłem przerwę 5 tygodni /po 3-ch raz na tydzień truchtałem 5-6km żeby sprawdzić kolano, smarowałem wtedy maścią Ketonal żel/.
Robiłem ćwiczenia na wzmocnienie mięśni czworogłowych /głównie siedząc na krześle prostowałem nogę w kolanie unosząc przed siebie/.
Dwa miesiące przyjmowałem też glukozaminę.
W 6-tym tygodniu zrobiłem już 3-4 treningi 6-12km z występującym sporadycznie /zwłaszcza przy podnoszeniu nogi jak przy skipie/ delikatnym bólem nad rzepką /jakby przyczep 4-głowego/.

Wydaje mi się, że przy tej dolegliwości kluczowe są: całkowita przerwa by odciążyć kolano, a po jakimś czasie wzmacnianie mięśni 4-głowych stabilizujących kolano.
Jeśli wystąpiło zapalenie to maść na wygaszenie.

Będąc cierpliwym i sumiennym w ćwiczeniach wrócimy do regularnego treningu biegowego jeszcze mocniejsi ;-)
Awatar użytkownika
jakubecek
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 02 wrz 2009, 20:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:27:34

Nieprzeczytany post

Ja walczyłem z tą kontuzją blisko 3 miesiące i uważam, ze wzmacnianie czworogłowego na niewiele się zda.
Uświadomił mnie w tym mądry ortopeda, do którego w końcu udało mi się trafić. Zalecił głównie chłodzenie, NLPZ i co najważniejsze rozciąganie połączone z chłodzeniem bolesnej okolicy, delikatne wzmacnianie mięśni odpowiedzialnych za zginanie nogi w stawie kolanowym. Istotne jest również to, że w momencie rozpoczęcia w/w leczenia włączyłem na wyraźne polecenie lekarza delikatne bieganie. Początkowo 2-3 km delikatnego truchtu stopniowo wydłużając dystans i tempo.
misiek.
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 13 paź 2011, 20:04
Kontakt:

Nieprzeczytany post

i po takim truchtaniu ból się nie nasilał?
Awatar użytkownika
jakubecek
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 02 wrz 2009, 20:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:27:34

Nieprzeczytany post

W moim przypadku nie, ale oczywiście biegałem bardzo delikatnie. Gdy czułem, że ból się nasila zatrzymywałem się na chwilę i rozciągałem. Bieganie nie jest formą leczenia tej kontuzji, ale jak stwierdził mój ortopeda trochę potruchtać, bez zrywów i szarpnięć nie zaszkodzi. A po bieganiu obowiązkowo na zmianę zimny i ciepły natrysk na bolesne okolice.
Awatar użytkownika
javai
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1439
Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
Życiówka na 10k: 0:49:29
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tez sie z tym meczylem. Wyleczenie to jedno. Gorzej bylo ze znalezieniem przyczyny gdyz kontuzja powracala kilkukrotnie. U mnie okazalo sie iz mimo pronacji szkodza mi buty dla pronatorow. To pewnie dlatego ze biegam ze srodstopia. Problemy sie praktycznie skonczyly gdy przesiadlem sie na Nike Free Run i inne minimale. Problem mam tez gdy mam zle ustawiony fotel w samochodzie.
Po co ja biegam?
misiek.
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 13 paź 2011, 20:04
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też się zastanawiam nad przyczyną. Trwa już to ponad pół roku a zaczęło się jak zakupiłem startówki lunar elite +2, nie wiem do końca czy to wina butów bo w tych startówkach mało biegałem (głównie szybsze treningi) może to wina techniki biegu, biegam ze śródstopia ale wydaje mi się że przy lądowaniu kieruję przednią część stopy lekko do wewnątrz. Może coś takiego być powodem tej kontuzji?
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Załamaliście mnie... Tydzień temu zaczęło mnie boleć kolano, następnego dnia po bieganiu. Ból był na tyle silny, że przez kilka dni po wstaniu z łóżka lub po długim siedzeniu w pracy, nie mogłam stanąć bo noga się pode mną uginała. Tydzień przerwy i już było ok ale kopnęłam coś tą nogą i wszystko od nowa wróciło. Po 2 następnych dniach było lepiej, dopóki nie wyszłam z dzieckiem na sanki. Ból znowu wrócił.
Myślałam, że może trochę coś przeciążyłam biegając dzień po dniu. Ale gdy zaczęłam drążyć temat wyszło mi, że to może być gęsia stopka bo umiejscowienie jest dosyć specyficzne. 6 czy 8 tygodni przerwy to byłby dla mnie prawdziwy cios :( Na razie poczekam jeszcze tydzień i w razie czego skonsultuję się z lekarzem. Póki co, mogę chyba tylko robić zimne okłady bo wszelkie ćwiczenia w domu tylko pogarszają stan.
o
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Wilma, idź do sprawdzonego lekarza, bo objawy masz dość zaawansowane i samo to Ci raczej nie przejdzie.

U mnie przyczyną było klasyczne TMTS - czyli too much too soon. Czasem mogą to być przykurcze mięśni, które mogą leżeć daleko od miejsca bólu. Warto znaleźć dobrego fizjoterapeutę, który zna się trochę na sporcie i który będzie wiedział, jak i gdzie szukać przyczyny.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ