Noo, 54 kg przy 172 cm to tu nie ma z czego już chudnąć wagowo. A na poprawę sylwetki to faktycznie dołóż jakieś ćwiczenia na konkretne partie mięśni, bo bieganie Cię tak szybko nie wyrzeźbi na posąg greckiej bogini
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- szelma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
@franklina - nie, Sinupret jest bez recepty. To jakieś ziołowe jest ogólnie. Nie żebym twierdziła, że to lek na całe zło - za pierwszym razem żadnej różnicy nie poczułam, ale też brałam mniej, niż powinnam wedlug zaleceń, ale za drugim razem to naprawdę wyczyściło mi zatoki jak hoho
Noo, 54 kg przy 172 cm to tu nie ma z czego już chudnąć wagowo. A na poprawę sylwetki to faktycznie dołóż jakieś ćwiczenia na konkretne partie mięśni, bo bieganie Cię tak szybko nie wyrzeźbi na posąg greckiej bogini
Noo, 54 kg przy 172 cm to tu nie ma z czego już chudnąć wagowo. A na poprawę sylwetki to faktycznie dołóż jakieś ćwiczenia na konkretne partie mięśni, bo bieganie Cię tak szybko nie wyrzeźbi na posąg greckiej bogini
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Bosz, jak ja się od wczoraj męczę. Taka pogoda a ja biegać nie mogę! Kolano mnie szarpie konkretnie po weekendowych wygibasach i muszę choć na tydzień odpuścić a tu nogi same się rwą do biegu!
o
- szelma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Łączę się w bólu - ja mam przerwę do piątku chyba, bo wczoraj nie biegałam w ramach odpoczynku po niedzieli, dzisiaj mam wieczorem zajęcia, a od jutra do piątku jestem "utknięta" w Brukseli na konferencji
Chyba że jednak uda mi się wyrwać w środę choć na chwilę, bo ciuchy i buty oczywiście biorę ze sobą :D
Ale z kolanem to uważaj - daj mu odpocząć, jeśli boli. Choć że się chce biegać, to rozumiem w pełni, ech
Ale z kolanem to uważaj - daj mu odpocząć, jeśli boli. Choć że się chce biegać, to rozumiem w pełni, ech
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wiem wiem. Ciężko będzie ale większą głupotą byłoby rozwalić sobie kolano całkiem dla paru chwil przyjemności z biegania. Tyle, że zaczyna się wiosenny wysyp biegaczy i rowerzystów więc chciałoby się dołączyć 
o
-
ven.
- Wyga

- Posty: 80
- Rejestracja: 27 paź 2012, 16:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dziewczyny, jeszcze tak w temacie ćwiczeń: robiła któraś z Was kiedyś 6 week-6 pack (czy jakoś tak
) Jillian?
EDIT: co do kolan, to ja właśnie drżę, bo od wczoraj mam problem z bólem kolan po niedzielnych 21,5 km... Niby tylko taki "wysiłkowy",a nie ostry, ale i tak się martwię... Wczoraj zrobiłam sobie przerwę, ale dzisiaj już mnie nosi. Nie wiem czy ryzykować i nie popuszczać ("hartować" je dalej) czy rzeczywiście dać sobie więcej luzu...
EDIT: co do kolan, to ja właśnie drżę, bo od wczoraj mam problem z bólem kolan po niedzielnych 21,5 km... Niby tylko taki "wysiłkowy",a nie ostry, ale i tak się martwię... Wczoraj zrobiłam sobie przerwę, ale dzisiaj już mnie nosi. Nie wiem czy ryzykować i nie popuszczać ("hartować" je dalej) czy rzeczywiście dać sobie więcej luzu...
-
angelika
- Wyga

- Posty: 63
- Rejestracja: 03 mar 2013, 21:55
- Życiówka na 10k: 1:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Ma_tika pisze:no to jestes modelka, nie wiem co tu chcesz poprawiaćangelika pisze:moim celem jest właśnie poprawienie ogólnie wyglądu sylwetki i wydolności organizmu...odchudzać się nie muszę, mam 172 cm wzrostu i ważę 54 kilo![]()
bieganie jest samo w sobie fajne i jesli chodzi o poprawienie wydolności, to jak najbardziej tak. ale nie łudź się, że ci jakoś szybko "poprawi sylwetkę", szczególnie, że sadząc po tych parametrach, ktore podalas, jestes wysoka i chudaprzypuszczam, że na to to raczej fitness / cwiczenia na konkretne partie miesni.
ja od biegania (a wczesnej roweru) mam mocno wyrzeźbione nogi i to akurat malo kobieco wyglada
może i jestem w miarę szczupła, ale mam galaretowate uda i pośladki...na siłownię chodziłam kiedyś, ale takie "stanie" w jednym miejscu jest nie dla mnie...ja potrzebuje świeżego powietrza i ruchu...mięśnie widze zaczynają mi się rysować i pupa też jest inna, pozostaje cellulit, który jest moją zmorą...przeszłam niedawno na dietę, więc może coś się w tym temacie poprawi, niestety mam nieziemską przemianę materii i mogę zjeść konia z kopytami, fałdek nie przybędzie, ale właśnie ten celluliut...
http://www.endomondo.com/profile/9856599
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.
-
Mar.co
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
To na razie dołącz do rowerzystów jak masz bicykl, albo spacerowiczówWilma pisze:Wiem wiem. Ciężko będzie ale większą głupotą byłoby rozwalić sobie kolano całkiem dla paru chwil przyjemności z biegania. Tyle, że zaczyna się wiosenny wysyp biegaczy i rowerzystów więc chciałoby się dołączyć
-
Markiza1
- Stary Wyga

- Posty: 242
- Rejestracja: 31 sty 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Angelika ja też jestem chuda 61kg 183cm ale mam galaretkowate uda i pupę,7km dzisiaj
pogoda cudna
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Nie mam roweru, zresztą po ciemku i tak nie ma co jeździć. Ale spoko, tydzień jakoś wytrzymam (chyba, bo mam nową zabaweczkę, która kusi)Mar.co pisze:To na razie dołącz do rowerzystów jak masz bicykl, albo spacerowiczów . Kolano troche rozruszasz i nie będzie kaca, że trening nie wykonany. Kilka km szybszego marszu to też dobry trening, czasami ma właściwości regeneracyjne.
o
- polcia2000
- Stary Wyga

- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wilma pochwal sięWilma pisze:Ale spoko, tydzień jakoś wytrzymam (chyba, bo mam nową zabaweczkę, która kusi)
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
- franklina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
- kachita
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Wilma, jak widzę masz getry z KappAhla
I na Tobie też wyglądają, jakby były normalnej długości, a nie jakieś 7/8 jak na manekinach
Pociesza mnie to, bo przez chwilę myślałam, że to te moje nóżki takie krótkie 
PS Oczywiście masz lajka
PS Oczywiście masz lajka
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Może manekiny mają 180 cm wzrostukachita pisze:Wilma, jak widzę masz getry z KappAhla I na Tobie też wyglądają, jakby były normalnej długości, a nie jakieś 7/8 jak na manekinach Pociesza mnie to, bo przez chwilę myślałam, że to te moje nóżki takie krótkie PS Oczywiście masz lajka
Dziękifranklina pisze:wilma super blok,super sie czyta,Ty chudzielcufajna córunia-moze zięciunia szukasz?
mam tu takiego fajnego pięciolatka....a ten strój taki kolorowy ze az mnie oslepiło!!!BOSKO!!!
ja sie pokłócilam z K. i mam wku..Rczenie megabuuu....
A zięciunia czemu nie, wiek idealny
A co Ci ten drań mąż zrobił?
o
- franklina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
echh..szkoda gadac...FACET
na szczescie jutro wyjezdza,emocje opadną,moze zatesknimy za sobą i znowu bedzie fajnie
mialam dzisiaj ostra wymiane zdan z kolezanka na temat szkół podstawowych-no nie wazne,ale burzowo bylo,oczekiwalam wsparcia z jego strony,no nie zeby mnie bronil zawziecie jak lew ale zeby chociaz skwitował ze kazdy ma swoje zdanie czy jakos tak a on nic,wzruszył ramionami-jakby nie mial zdania w ogole.A potem jeszcze gadka-szmatka z tą kolezanka,wiadomo jak to babeczki pierniczą :ona pyta co na dzien kobiet mi K. szykuje,ze pewnie swiece kolacja ,sexy bielizna a on siega po moja gazetke RunnersW. i mowi :"Edzi sexy bielizna,teraz ja to jara": i pokazuje Kaśce dresy i adidasy!Taki kpiąco-irytujący oddżwięk to mialo
hmm...no dziwnie sie poczulam ,jak nie babeczka
wiedzial ze żle zrobił bo zaraz sie ubrał i wyszedł...echh....teraz sie nie odzywam i mam to w nosie
niech sobie szuka takiej co mu bedzie latała w haleczcce i stringach
buuuu...


