

Z górkami - jak sam wiesz - trochę problem będzie, żeby je całkowicie odpuścić. Zwłaszcza odkąd biegam wieczorami, koło domu - tam jest non stop uphill-downhill. Jedynie drugi tydzień marca będziemy chyba spędzać u moich rodziców, w Hajnówce płasko jak na stole, no i ponad 100m npm niżej niż w Krakowie, to ładne, ciągłe treningi można wykonać.
Paweł, gratulacje! Fajne tempo, zwłaszcza, że wczoraj nie było za fajnie, wiatr, przynajmniej u mnie, na północy Krakowa, mocno dawał się we znaki, ja ledwo nabiegałem dychę na tempie 5:58. Ale też założenie było, że "klepię", a testowa piętnastka za tydzień, w dodatku po sobotnich podbiegach się nie zregenerowałem
