Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Mądrego dobrze posłuchać :)
Weźcie sobie do serducha to co pisze Paweł :)
Jeśli macie problem z przebiegnięciem 30 minut... zwolnijcie, najprostsza metoda.
Jeśli biegniesz 6:00-6:30 i musisz przy tym tempie robić przerwy to zwolnij do 7:00-7:30 a 30 minut ciągłego biegu masz gwarantowane :)
Jeśli 7:00-7:30 zmusza Cię do przerwy... zwolnij jeszcze bardziej :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Kiprun
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Najlepsze jest to, że ja usłyszałem kiedyś to samo: zwolnij....:) dlatego wiem, ze można ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ale wiecie, ja naprawdę baaardzo wolno biegam. 7.45/km to nie jest forsujące tempo. Po prostu myślę, że organizm nie daje rady. Przecież zarówno mięśnie jak i wydolność oddechową ciężko zbudować w jeden miesiąc.
Ja za jakiś tydzień chciałabym spróbować złamać te 30 minut ale na pewno nic na siłę. Najwyżej plan 6 tygodniowy będę robić 12 albo i 20 tygodni. Ale za to jak później ruszę :))))
o
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Często tak jak Paweł wspominał problem nie tkwi w tym, że nasz organizm czegoś nie może. Problemem jest to co siedzi w głowie :) Próbując przebiec te 30 minut nie myśl o tym ile czasu przed Tobą czy kilometrów. Po prostu biegnij. Wsłuchaj się w siebie, w swój oddech, rytm serca. Jeżeli poczujesz, że oddech robi się płytszy a serducho przyspiesza zwolnij ale nie zatrzymuj się. Musi się udać :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Pewnie ze sie uda. Wilma nie rozczulaj się tak na sobą. :) Co czujuesz jak biegniesz? O czym wtedy myślisz? Na czym sie skupiasz? Pomagasz sobie jakoś w trakcie biegu (niektórzy słuchają muzyki, ebook'ów)?
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Słuchajcie, ja nie mam problemów z motywacją czy psychiczną blokadą. Ja potrafię własne bariery przełamywać - robiłam to przez wiele lat. Tylko nie mam ambicji się zarżnąć dla zasady skoro czuję, że nogi mi się zaczynają uginać a serce mi wali 180 na minutę. Myślę, że oddechowo może bym dała radę w tym moim ślimaczym tempie ale nogi nie wytrzymują. No po prostu są za słabe czego dowodem może być choćby leczona przez połowę stycznia kontuzja. Gdybym zacisnęła zęby to moooże bym te 30 minut noga za nogą przebiegła ledwo żywa. Ale mnie nie chodzi o to, żeby dobiec i paść. Jakość tego biegu chyba też się liczy?
Staram się tym planem zbudować pewną bazę - swobodny 30 minutowy bieg. Bez tego nie ruszę dalej i tak. Nie pobiegnę ani szybciej, ani więcej. Ale dobra, jutro postaram się biec jeszcze wolniej (7.45/km to naprawdę jest jeszcze za szybko?) i zobaczymy :)

Provitamina, niczego nie słucham. Lubię szum wiatru w uszach :) Poza tym żaden człowiek nie stworzył jeszcze takich słuchawek, które by mi nie wypadały :)
o
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Ok Wilma :) Zrobisz jak uważasz. Sama wiesz najlepiej jak sobie dozować przyjemność związaną z bieganiem. Prędzej czy później osiągniesz swój cel.
Moje słuchawki też wypadają, ale pod opaską siedzą tam gdzie powinny :)
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Wilma, ja robiłem plan 6-tygodniowy..od zimy do lata :hej: :hej: (choć za to moje treningi treningi trwały min. 45'-1h). Nikt nie goni, nikt tempa nie wyznacza, możesz dany tydzień sobie ugruntowywać, możesz cofać się i modyfikować w granicach rozsądku..Masz absolutna rację, że nie ma nic na siłę..wydolność tez się buduje stopniowo..Jeśli jest problem np. ze słabością fizyczna aparatu ruchu, trzeba w domciu poświęcić odrobinę czasu na wzmocnienie - na forum są zestawy ćwiczeń Core Stability i in. Każdy z nas przystępuje do marszobiegów, czy biegania z innego pułapu, w innym wieku, z inną wagą, z innymi właściwościami adaptacyjnymi. Ale i tak nie zmienia to faktu, że jednym z podstawowych grzechów głównych - również później, gdy się juz swobodnie biega - jest za kontrola tempa :).
Co do "wspomagaczy" - muzyka na treningu to moja druga radość :).
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
asmo71
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2013, 22:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: łorsoł

Nieprzeczytany post

Wilma, ja po 10 miesiącach biegania nadal biegam w okolicach 7:30 (po suchym, bo po śniegu to inna historia)
tylko teraz tym 7:30 jestem już w stanie biec godzinę, godzinę piętnaście, dwadzieścia... :) i ostatnio po godzinie dorwało mnie nagle poczucie "jak fajnie jest biegać" :hej: i to jest mój progres, być może wiele szybciej już nie pobiegnę, ale pobiegnę dalej :) i z tego się cieszę :) jak czasem pobiegnę z moją przyjaciółką, to lecimy nawet 6:15, tylko ja po 4 km jestem nieżywa - więc po co?

a z tą muzyką - od pewnego czasu biegam "na cicho" - i jakoś lepiej mi się biega, jak upływu czasu piosenkami nie odmierzam
Awatar użytkownika
polcia2000
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:7.45/km to naprawdę jest jeszcze za szybko?
Biegnąc 7,45/km biegniesz z prędkością ok 8km/h - jeśli dobrze to liczę :hej: ,można powiedzieć że to szybszy trucht i śmiało możesz zwolnić jeśli serce Ci wali a nogi bolą, ja biegam duuuużo wolnij od Ciebie :taktak:
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
Oldies
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

P@weł pisze:Tak trzymaj,Oldies, to ma być zabawa i przygoda, nie ciężka orka..
I wlasnie tak do tego podchodze...jak do zabawnej orki :-)
P@weł pisze: Jedyne, czego trzeba się trzymać, to konsekwencja, jakaś rozsądna systematyczność, powtarzalność..Nie ma nic gorszego niż w pół drogi zrobić sobie popas i dać na luz;).
Moze bardziej ucze sie swoich mozliwosci i panowania nad soba. I zakladam cele i nie odpuszczam, ostatnio cel byl jeden: zrobic 5 km, obojetnie w jakim czasie. Nie odpuszczam, Pawle, absolutnie. Poniewaz czuje sie swietnie i podobno zmienilam wyglad :hej: Tylko nie chce miec stresu, ze nie dam rady w dwa tygodnie. Wole jakos tak...na czucie (intuicja?). Jak bede czula, ze mam isc dalej to pojde, albo zwroce sie o porade do Was co by tu zmienic (tak jak juz to uczynilam :-)) za co dziekuje. Fajnie, ze jest to forum.

Wszystko Pawle co mowicie tu jest zanotowane w glowie, z ta predkoscia musze "tylko" teraz te teorie wdrozyc w bieg, a to najtrudniejszy etap kazdego projektu, ale damy rade.
Wilma pisze: Tylko nie mam ambicji się zarżnąć dla zasady skoro czuję, że nogi mi się zaczynają uginać a serce mi wali 180 na minutę.


Mysle, Wilma, ze ja mam bardzo podobne podejscie, bardzo polegam na tym co czuje, i na sygnalach, ktore daje mi cialo. Mi przestalo walic serce...jakos tak nagle zauwazylam, ze bije normalnie. I nie przejmuj sie, ja swoj 6 tygodniowy plan robie juz mnostwo tygodni..w miesiace idzie! :spoko:

A co do muzy, czasem cos biore w uszy (mi nic nie wypada..., kurcze, mam jakies dziwne uszy??) ale najbardziej lubie sluchac oddechu natury na tle ... mojego wlasnego :hahaha: Albo gdy biegne z kumplem, z ktorym rozmawiam (lub przy ciezszych odcinkach juz tylko slucham ;-) cala droge i nie zauwazam ze juz koniec.

Pozdrawiam i zycze Wam dobrego (biegowego i w ogole) weekendu!

Run for fun!
no run no fun
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

No dobra. Głupio się przyznać po tym co dzisiaj napisałam, ale wzięłam sobie do serca wszystkie rady i... złamałam te magiczne 30 minut :)
o
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:No dobra. Głupio się przyznać po tym co dzisiaj napisałam, ale wzięłam sobie do serca wszystkie rady i... złamałam te magiczne 30 minut :)
W-I-E-L-K-I-E G-R-A-T-U-L-A-C-J-E Wilmo!!!..To właśnie tak jest, o tym, ż emożemy, dowiadujemy się, gdy spróbujemy..i uwierzymy!! Brawo!! Bierzcie dziewczyny przykład :)..Cieszę się z Tobą :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Dzięki P@weł!
Zasłużyłam na szydercze "a nie mówiłem/am?" więc sobie nie żałujcie :)
o
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

A nie mówiłam?! :hej: Super! No to pierwszy etap został zakończony. Osiągnęłaś to co zaplanowałaś. Mega radość :taktak:
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
ODPOWIEDZ