

maly89 pisze:Pisałem już o tym kilka razy, ale powtórzę - jak nie idzie danego dnia plan to olać plan. Wyjdźmy i biegajmy, ot tak po prostu. Nie zwracając uwagę na plan, na dystans i na tempo
Dzieki Jack73 za te slowa...to daje nadzieje..Bo moja samoocena spada bardzo mocno po niewykonanym planie.jack73 pisze:na początku kilka razy zdarzyło mi się, że "treningi" nie wychodziły,
kilka razy musiałem też zmieniać plany w trakcie a nawet wrócić
do domu ...
nie każda najkrótsza droga jest najszybsza
To tak niefajnie...a nie wolisz moze sprawdzic troche to? moze jednak wizyta u lekarza...nie wiem...ale troche Cie trzyma...Wilma pisze:Tak. I jest coraz gorzej mimo odpoczynku...
Nigdy nie biegaj z bólem. Żadnym bólem.Wilma pisze:Tak. I jest coraz gorzej mimo odpoczynku...
Próbowałam ale za bardzo mnie boli. Zapisałam się do lekarza w końcu, bo samo chyba nie przejdzie.darek12 pisze: Rób sobie szybkie marsze 30-40 minutowe ze dwa, trzy tygodnie i trochę gimnastyki, rozciąganie.
Mysle, Wilma, ze dobrze zrobilas, ze do lekarza idziesz.Wilma pisze:Próbowałam ale za bardzo mnie boli. Zapisałam się do lekarza w końcu, bo samo chyba nie przejdzie.darek12 pisze: Rób sobie szybkie marsze 30-40 minutowe ze dwa, trzy tygodnie i trochę gimnastyki, rozciąganie.
Nie sądziłam że taki ze mnie cienias... Ja próbowałam biegać kilka lat temu to nie miałam takich problemów.