
Powodzenia
Podzielam twój tok myślenia. Trzeba być w cuglach żeby sie porywać na półmaraton i maraton. Dobrze jest wystartować w kilku piątkach i dziesiątkach, a później szukać wrażeń na dłuższych dystansach.maly89 pisze:Z zapisami do półmaratonu wstrzymałbym się na Twoim miejscu do czasu aż będzie swobodnie na treningach zaliczał odległości około 20km. Nie ma co się spieszyć. Jeśli będziesz konsekwentny to przyjdzie czas nie tylko na półmaraton, ale i na pełny maraton
Powodzenia
Nie będę negował bo ja bardzo początkujący jestem. Ale jeśli spokojnie mogę te 10km biegać bez większego wysiłku nie zwracając uwagi na czas bo ten mnie nie kręci. To szykowanie się do biegów na 5km trochę mija się z celem. Tzn być może nie warto startować w półmaratonie i się do niego nie zgłaszać. Ale jeśli czas czy to będzie 5 czy 6min/km mnie nie kręci. A jakiś bodziec dobrze mieć.apaczo pisze:Podzielam twój tok myślenia. Trzeba być w cuglach żeby sie porywać na półmaraton i maraton. Dobrze jest wystartować w kilku piątkach i dziesiątkach, a później szukać wrażeń na dłuższych dystansach.maly89 pisze:Z zapisami do półmaratonu wstrzymałbym się na Twoim miejscu do czasu aż będzie swobodnie na treningach zaliczał odległości około 20km. Nie ma co się spieszyć. Jeśli będziesz konsekwentny to przyjdzie czas nie tylko na półmaraton, ale i na pełny maraton
Powodzenia
Lepiej by było, żebyś się chociaż raz przeszedł na stadion w sobotę do Krzyska Janika, choć nie wiem czy na zimę zajęć nie zawieszają.grim80 pisze:Pytanie do Adama: czy w moim dzisiejszym treningu nie przesadziłem?
Robert17 pisze: Nie będę negował bo ja bardzo początkujący jestem. Ale jeśli spokojnie mogę te 10km biegać bez większego wysiłku nie zwracając uwagi na czas bo ten mnie nie kręci. To szykowanie się do biegów na 5km trochę mija się z celem. Tzn być może nie warto startować w półmaratonie i się do niego nie zgłaszać. Ale jeśli czas czy to będzie 5 czy 6min/km mnie nie kręci. A jakiś bodziec dobrze mieć.
Powiedzmy a PM miałby być tylko takim czymś co by mnie trzymało w ryzach aby się mobilizować po prostu. Bo same starty jako takie nie są moim celem raczej dla siebie to robię ale zapisanie się na jakiś bieg i ogłoszenie tego to już jest mobilizacja, że obciach nie dać rady. Być może nie PM ale 5km to akurat ukończenie tego nie jest wyzwaniem na wiosnę raczej. Chyba, że nastawić się na poprawianie tego czyli przyspieszenie pokonywania tego dystansu bo z tym jest średnio jeśli nie słabo po prostu ale nie wiem czy to by mnie mobilizowało choć to trochę kwestia nastawienia raczej. Dlatego szukam czegoś takiego i zastanawiam się co dalej.
Robert17 pisze:No dobra to jeszcze ja na moment. Jeśli nie plan do PM czy do tych 2h. To co? Tzn co wg was powinienem zrobić jeśli mogę wam poprzeszkadzać trochę?
Tzn "szlifować" coś do 10km czy jak? Mały89 pisałeś, że lepiej swobodnie zaliczać 20km na treningach i dopiero o tym myśleć. Ale to może plan pod PM nie jest sam w sobie zły o ile na końcu nie startuje bo jednak prowadzi do biegania tych 20km. Czy lepiej tym co jest w tym temacie czyli doprowadzenie do 2h ciągłego swobodnego biegu? Bo jak pisałem PM nie jest celem samym w sobie tylko takim punktem do mobilizacji. Więc jeśli nie taki to jaki?
Jak zaczynałem to nie patrzyłem na żadne plany. Biegałem 5 razy w tygodniu wg następującego schematu:Robert17 pisze:Po prostu biegaj. I tak robię wczoraj mało bo nie było kiedy 30 min dziś 60 i jakoś z motywacją nie mam problemu choć i zimy na dziś jeszcze nie ma specjalnie to fakt.
A moje pytania wynikają z jednego. Tzn zapytałem czy przygotowywanie się do PM jest ok. Dostałem odpowiedzi, że raczej za wcześnie i ok tak pewnie jest. Ale skoro za wcześnie to pytanie czy ten plan czyli bieganie 2h czy właśnie jak wspomniał edek do pm jest najlepszym wyjściem i czy to się nie kłóci ze sobą. I czy nie lepiej jakiś który będzie miał krótsze dystanse ale bardziej urozmaicone aby biegać szybciej. A jak będę już biegał lepiej i szybciej na 10km to dopiero wtedy zacząć wydłużać odległości. Stąd moje dywagacje. Plan do PM za powiedzmy 4 miesiące koniec jest dobrym wyjściem ale sam start na PM za wcześnie?
Bo wcześniejsze to wynikało z tego, że miałem tą siłownie i ona mnie trochę w rozkroku trzymała. Tzn 4x biegałem i 3x siłownia więc dnia wolnego nie było, nie dałem rady. I dlatego się zastanawiałem co dalej nie rezygnując ani z jednego ani drugiego. Ale odpuściłem na dziś siłownię nawet nie opłaciłem za grudzień decydując się, że spróbuje głównie z bieganie i stąd niejako ta zmiana o 90*.
p.s. Sorry, że marudzę