Hm... myslisz? Tak, jestem innego zdania. Bo to jest tez zdanie doswiadczonych trenerow i biegaczy, ktorzy experymentuja od ponad 100 lat z treningiem zeby uzyskac jak najlepszy rezultat z treningu. Najwiekszym problemem jest, jak zwiekszyc trening zeby sie nie przetrenowac, a nie jak zmniejszyc trening.Przemekimaraton pisze:Mam wrażenie jakby bardzo Ci przeszkadzało, że ktoś może mieć inną opinięRolli pisze:Ha...Przemekimaraton pisze:Już myślałem, że nie doczekam się podobnego postu jaki napisał kisio... na szczęście widzę, że również i bardziej doświadczeni ode mnie biegacze mają podobny pogląd na filozofię treningu amatorskiego.
Trzeba tylko dlugo poczekac, az ktos napisze mi pasujaca odpowiedz.
Tylko dlaczego stawiamy pytanie?
Duzo amatorow wierzy w jakies tam cudowne treningi, ktore pozwola im na uzskanie super wynikow. Nie ma takich treningow, tylko ciezka i systematyczna praca. Nikt nikoge nie zmusza do biegania 6x w tygodniu, ale zwiekszenie kilometrarza to jest najlepsza mozliwosc wykozystania swojego potencjalu. Mozna tez 2x albo nawet 1x w tygodnu biegac i sie na maratonie od 20km meczyc i od 30km sie czolgac... ale dlaczego nie lepiej sie przygotowac i uzyskac swoje upragnione 4h.
I kisio... On pisze o treningu 3x w tygodniu i dodakowo o 2x trening silowy. Czyli 5x w tygodniu. Czy to jest w treningu maratonski lepsze czy nie, to inna sprawa. Nawet jak kisio uwaza, ze biegacze potrzebuja wiecej sily... w maratonie potrzeba wiecej wytrzymalosci nie sily.
Przemek, decyzja nalezy do ciebie.
Pozd.
Rolli