A to dziwne, bo u mnie na 46 te same kolce wchodzą bez problemuP@weł pisze:..no może jedynie rozmiar max 45 - w rzeczywistości ciężko się zakłada na moje buty 44.5..Zobaczymy, czy nie pogubię kolców, przewidujący producent dołączył kilka na uzupełnienie..
P@weł - komentarze
Moderator: infernal
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- moonfall84
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zbąszynek
P@weł dostał chińską podróbkę chińskiego oryginału :Dgrim80 pisze:A to dziwne, bo u mnie na 46 te same kolce wchodzą bez problemuP@weł pisze:..no może jedynie rozmiar max 45 - w rzeczywistości ciężko się zakłada na moje buty 44.5..Zobaczymy, czy nie pogubię kolców, przewidujący producent dołączył kilka na uzupełnienie..
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
..na chińską stópkę.. Tych moich na 46 to bym nie naciągnął, gumy pewnie by strzeliły.. Zresztą widzieliście na fotkach ten "naciąg"moonfall84 pisze:P@weł dostał chińską podróbkę chińskiego oryginału :D
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Tym lepiej - znaczy się, że nie chińska masówka, a ręcznie robione, ręcznie odlewane, każdy egzemplarz ciut inny :D
Doceń to, nie każdego stać na ręcznie robiony sweter z chińskiego jedwabiu
Doceń to, nie każdego stać na ręcznie robiony sweter z chińskiego jedwabiu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
..racja..będę biegał z rozpierającą mnie dumą ..A jak mi się nie daj Bóg jedwab podrze, a "guziki" wystrzelą, zapadnę w głęboką, nieopisaną depresję, bo przecie drugi raz, ten sam chińczyk, tymi samymi rączętami, z tej samej gumy i metalu nie złoży już dla mnie takiego samego (ręko)dzieła...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Brawo Jasiu! Coś mi się wydaje, że jednak udało Ci się złamać 30 min. Z opisu wynika, że mijałeś metę na 30:12 a to przecież czas brutto. Nie wiem jak się dokładnie ustawiłeś na starcie ale może od strzału do minięcia linii startu minęło więcej niż 12 sek.?:) U mnie na pierwszym GP minęły aż 24 sek... czekam na oficjalne wyniki
Bardzo fajny opis, jak zwykle
Bardzo fajny opis, jak zwykle
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No właśnie tu organizatorzy liczyli jeden czas, bo wszyscy ruszali falangą..Zobaczymy, Piechu. Czas jest dokładnie taki, jaki sądziłem, że będzie po tempie mojego biegania. W pierwszej części trochę się podciągnąłem, ale drugą połówkę biegłem na plecach tych wolniejszych, a gospodarka siłami nakazywała nie rwać się do przodu. Gdybym wiedział, ile mi brakuje, podkręciłbym tempo..No ale wtedy nie miałbym co poprawiać
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Falanga, rozumiem No ale tak czy siak czas lepszy niż wskazywałyby wskazania endo. Biorąc pod uwagę Twoją treningową abstynencję ostatnimi czasy, jest dobrze Zima zresztą nie jest porą na życiówki A powiedz mi jak tętno wyglądało po i w trakcie? Bo endo chyba nie zarejestrowało.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Też tak do tego podchodzę Czuje cały czas przerwę w nogach..Tetno zaskoczylo mnie na plus - wskazania podałem na blogu..Myślałem, ze minę 180, a tu miła niespodziankaPiechu pisze:Falanga, rozumiem Biorąc pod uwagę Twoją treningową abstynencję ostatnimi czasy, jest dobrze
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
gratuluję debiutu!
ja wybiorę się na serpentyny w styczniu.
start falangą jest typowy dla "profesjonalnych" przełajów. chodzi o to, że trzeba szybko wystartować, bo potem trasa od razu się zwęża i trudniej walczyć o miejsca. takie urozmaicenie
Paweł, spróbuj sobie może następnym razem zostawić gadżety w domu i pobiec na czuja. na takiej trasie kontrolowanie tempa mija się trochę z celem, a zerkanie na zegarek wybija tylko z rytmu
ja wybiorę się na serpentyny w styczniu.
start falangą jest typowy dla "profesjonalnych" przełajów. chodzi o to, że trzeba szybko wystartować, bo potem trasa od razu się zwęża i trudniej walczyć o miejsca. takie urozmaicenie
Paweł, spróbuj sobie może następnym razem zostawić gadżety w domu i pobiec na czuja. na takiej trasie kontrolowanie tempa mija się trochę z celem, a zerkanie na zegarek wybija tylko z rytmu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dzięki, Szymonszymon_szym pisze:gratuluję debiutu!
Mówisz do gadżeciarza Wiem, wiem o czym mówisz..Dziś sama trasa mi to powiedziała, nie patrzyłem nerwowo co chwila na zegarek, jedynie w kluczowych momentach..tam miejscami wąsko było, mijanie byłoby ryzykowne a to z racji krzaków, a to rowu, trzeba było chwilę za kimś biec, a wtedy patrzyłem na aktualne tempo..Nawet wcześniejszy zamiar rozpoczęcia biegu "pod kontrolą" też nie wyszedł, to z uwagi na przypływ adrenaliny i konieczność skupienia się na stawianiu stóp na nierównościach...Może to tak z opisu wyszło, ale podczas biegu zamiast myśleć nerwowo o tempie, bardziej zastanawiałem się nad tym, by biec jak najswobodniej, złapać rytm i się go trzymać, a w końcówce - jak bieg zakończyć, gdy się pali rezerwa, czy starczy na jakiś finisz..Zegar zobaczyłem dosłownie wtedy, gdy przekraczałem linię mety (a szkoda..) Z jednej strony nie miał być to dla mnie wyścig, z drugiej..nie chciałem zamykać stawki..Ulżyło mi, kiedy w szatni zamieniłem kilka zdań z innym uczestnikiem, a ten mi powiedział, że miał 35'..Jakiś tam cel czasowy miałem (<30'), ale - nie wiem czemu - większą presję wywoływała myśl, by nie być ostatnimszymon_szym pisze:Paweł, spróbuj sobie może następnym razem zostawić gadżety w domu i pobiec na czuja
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Przepraszam, jakoś mi umknęłoP@weł pisze:Tetno zaskoczylo mnie na plus - wskazania podałem na blogu
Rzuciłem okiem na listę wyników i dwoje ludków z mojego obecnego miejsca zamieszkania startowało i co mnie bardziej cieszy aż jedna osoba z mojej rodzinnej miejscowości :D
Faktycznie kameralny bieg. Podejrzewam, że część pewnie przestraszyła pogoda (sądząc po numerach startowych powinno biec około 250 osób) a z drugiej strony chyba GP cieszy się większym wzięciem stąd co niektórzy odpuszczają sobie serpentyny.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- Matthias
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
P@weł przeczytałem Twój dzisiejszy wpis. Za tydzień muszę się pojawić na treningu z Biegiem Natury bo z opisu i ze zdjęć wygląda, że jest ciekawie...
ENDOMONDO
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja czytałem Twój Mogłeś się podhaczyć pod bieg w Marcelinie, z opisów wynika, że biegasz żwawo i że wcale nie jest tak, że byłbyś nieprzygotowany. Ja nie jestem zbyt przygotowany do zawodów, a jednak wczoraj pobiegłem na Morasku. Dużo osób traktuje taką 5-kę jako sesję treningową w planie na sobotę, czy niedzielę. Wynik wtedy nie jest najważniejszy, ale z reguły - z uwagi na rywalizację - i tak jest miłym zaskoczeniem.
Co do spotkań nad Rusałką. Dziś mnie Piechu pytał o to..Z punktu widzenia techniki biegu, a więc tego co wpływa bezpośrednio na osiągi, czasy, sobotnie BBL z Yacoolem na stadionie Olimpii jest wyjątkowe i nie do przecenienia. W niedzielę możesz wybrać albo godz. 10tą - wtedy pobiegasz w takim tempie, jakie dziś miałeś i wolniejszym dystans ~6-7km po bezdrożach i fajnych zaułkach nad Rusałką, albo godz. 11tą - tu truchtamy wokół w tempie 6:30-7:00, a po drodze dziś Piotrek zrobił podbiegi. Fajnie jest, a myśl, że jedzie się pobiegać w grupie, odgania "lenia" . Ja dotychczas biegałam zupełnie sam, teraz miło raz-dwa w tygodniu spotkać się z ludźmi, którzy robią to samo
Taka ważna informacja. Pytałem Moniki i potwierdziła, że zajęcia będą odbywać się w kolejne niedziele, niezależnie od tego, że będą to też niedziele: przedwigilijna i przedsylwestowa.
W imieniu sympatycznej grupy i prowadzących zapraszam i Ciebie, i innych niezdecydowanych, bo może i tacy są wśród zaglądających do bloga . Zajęcia o 11tej zwłaszcza są dla wszystkich, niezależnie od poziomu wybiegania, dla tych zaczynających, którzy potrafią przeszurać 30' i tych już regularnie biegających.
Co do spotkań nad Rusałką. Dziś mnie Piechu pytał o to..Z punktu widzenia techniki biegu, a więc tego co wpływa bezpośrednio na osiągi, czasy, sobotnie BBL z Yacoolem na stadionie Olimpii jest wyjątkowe i nie do przecenienia. W niedzielę możesz wybrać albo godz. 10tą - wtedy pobiegasz w takim tempie, jakie dziś miałeś i wolniejszym dystans ~6-7km po bezdrożach i fajnych zaułkach nad Rusałką, albo godz. 11tą - tu truchtamy wokół w tempie 6:30-7:00, a po drodze dziś Piotrek zrobił podbiegi. Fajnie jest, a myśl, że jedzie się pobiegać w grupie, odgania "lenia" . Ja dotychczas biegałam zupełnie sam, teraz miło raz-dwa w tygodniu spotkać się z ludźmi, którzy robią to samo
Taka ważna informacja. Pytałem Moniki i potwierdziła, że zajęcia będą odbywać się w kolejne niedziele, niezależnie od tego, że będą to też niedziele: przedwigilijna i przedsylwestowa.
W imieniu sympatycznej grupy i prowadzących zapraszam i Ciebie, i innych niezdecydowanych, bo może i tacy są wśród zaglądających do bloga . Zajęcia o 11tej zwłaszcza są dla wszystkich, niezależnie od poziomu wybiegania, dla tych zaczynających, którzy potrafią przeszurać 30' i tych już regularnie biegających.
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Matthias
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
W niedzielę na Rusałce będę. Do biegu na Marcelinie zmotywowałeś mnie i wystartuje. Zapowiadają mi się zatem trzy pod rząd weekendy startowe. 28.12 - bieg sylwestrowy, 5.01 - z biegiem natury i 13.01 - Marcelin. Będzie ciekawie.
ENDOMONDO
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."