
Generalni jego książce w dużej mierze zawdzięczam zajawkę na bieganie, jak dla mnie super rzecz dla kogoś zielonego, świetnie napisane i przystępne, gdybym na wejściu wziął Danielsa to raczej bym pozostał przy codziennym piciu Danielsa co miałem jeszcze rok temu w zwyczaju delikatnie mówiąc:hahaha: Skarżyński na wejście jest absolutnie świetny, daje bazę, daje motywacje i bardzo pomaga właśnie w detalach, szczegółach, drobiazgach - warto go uważnie czytać.
Przeglądając zaś niemieckie plany do M to od razu wybieram tel do fizjoterapeuty bo już od lektury pobolewa tu i ówdzie
