Dzieki
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Dopiero zacząłeś biegać, na początku jest duży progres
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Nawet sie nie obejrzysz, a będziesz miał życiówki o których teraz nawet boisz sie marzyć.
W moim przypadku siła jest najoczywistszym "wąskim gardłem". Na maratonie chyba najbardziej to odczułem. I dlatego praca nad tym jest najkrótszą drogą do jakiegoś progresu. Może trochę frazes, ale "żeby lepiej biegać, nie wystarczy tylko biegać". Scott Jurek w Poznaniu kilka razy o tym mówił: wielu biegaczy jest zwyczajnie słabych. Polecam lekturę "Anatomii w bieganiu" - dużo przykładów ćwiczeń i ładnie pokazane po co biegaczowi ten a nie inny mięsień.
A odpowiadając na twoje pytanie
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
U mnie to raczej praca nad siłą - w szczególności pod bieganie. Zmiana sylwetki jest dla mnie "efektem ubocznym" treningu
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)