A co do pokrzykiwań trenerów, to one motywują i człowiek robi więcej powtórzeń niż by zrobił sam. Ale czasem wkurzają, to fakt

Moderator: infernal
Dokładnie o to mi chodziło, motywujące to jest jeśli ćwiczenia są jakoś w Twoimi zasięgu, ale jak są z kosmosu to...Kanas78 pisze:W sumie to ja tam nie mam problemu z tym, że ktoś stoi nademną i się wydziera, tak właściwie to jakoś nie specjalnie to na mnie nie działa-owszem, na początku jest motywujące, ale jak dochodzę do granic swoich możliwości i wiem, że choćby skały się zesrały i nie zrobię więcej, że wręcz tracę kontakt ze światem zewnętrznym, to takie wydzieranie się zaczyna być demotywujące
Gryza, wiesz co... Dziś sobota, zajęcia były w środę i zakwasy dalej trzymają. Gdzie ich nie mam? Chyba tylko w uszachGryzzelda pisze:Hej hej, Kanadek, nie zniechecaj sie! Jasne ze nie bedziesz cwiczyc jak umiesniony facet po zaledwie 2 treningach. Dajesz rade ile dajesz a to juz taki los trenerow zeby na ciebie krzyczecale godzina to moze troche dlugo? Nie ma tam polgodzinnych crossfitow?
I w ogole gdzie dzisiaj NIE masz zakwasow