Karol- Doprowadzić swoje bieganie do porządku

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

08.10.2012
Pływanie z grupą TVT
Rozgrzewka:2x(50m kraul,50m kick board,100m pull buoy)
1 Set:3x(50m kraul,50m l.ręka,50m prawa ręka,50m kraul)
2 Set:3x(50m kraul,50m scrap back,50m catch up,50m kraul)
3 Set:16x25m kraul(p.5sec po każdych 25m)

Razem:2000m 01:00:00
-------------------------------------------------------------------------------
Tak,tego potrzebuję,zdecydowanie!Pływanie w grupie,pod okiem coacha pływackiego daję dużo więcej korzyści,a niżeli łupanie długości samemu.Trenerka poświęca dużo czasu na wyjaśnianie elementów techniki,pokazywanie błędów i wyjaśnianie jak je eliminować.Tak to jest to :taktak: .Jest tylko jedno małe ale.Cholernie wyczerpujący trening.Jestem pełen podziwu dla pływaków,którzy robią takie treningi. :szok:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

09.10.2012
Bieg Spokojny+10x200m Rytmy(p.200m tr)
BS-4km(5'20''/km)
10x200R-wszystkie w przedziale 42''-44''
BS-1.7km(5'19''/km)
Razem:10km 00:53:56(5'22''/km)
----------------------------------------------------------------------
Pierwszy z treningów mający na celu podrasowanie "silnika"pod niedzielnego halfa.Nogi nawet niczego sobie,tylko nie jestem pewien,czy nie za dużo tych rytmów :niewiem: .Jutro chyba odpuszczę bieganie,w zamian porozciągam trochę temat.Poprawić już nic nie poprawię,a spierd.. mogę. :taktak:
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

10.10.2012
Basen+Sauna
30'kraul 1000m
2x15' sauna parowa
------------------------------------------------
Jak żona prosi to nie ma wyjścia,muszę się zgodzić.Zmiana planu.Zamiast relaksu i rozciągania w domu,pomoczyłem trochę dupsko.Wiele tego nie było,ale zawsze coś.No i sauna :taktak: Jutro powinno być świeżutko :taktak: .
Zaczyna się mętlik w głowie.Jak biec?No jak biec panie premierze :bum: ?
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

12.10.2012
Pływanie/Kraul
1200m 30minut
----------------------------------------
Kurde trochę mi się to wszystko rozjechało.Od wtorku nic nie depnąłem.Wczoraj popływałem trochę gościnnie u kumpla w Abington.Na koniec była jeszcze sauna,15 minut.
Dzisiaj wyskoczę na 5-6km z przebieżkami.A jutro to wiadomo,jazda na całego.
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

13.10.2012
Bieg Spokojny+6x100 P
5.3km 00:26:36(5'00''/km)w tym 6x100m P
-----------------------------------------------------------------------
No nie ma co ściemniać :nienie: ,jest dobrze.Nic mnie nie boli,jestem wypoczęty,nogi świeże,niosą.Plany na jutro są dwa:
1)Minimum-poniżej 1:40,bez bólu.
2)Maximum-przez cały dystans,utrzymać tempo 4'30''/km
Pogoda zapowiada się idealna.Słońce 10C,bez wiatru.Chciałbym po przekroczeniu mety być wyczerpany.A po biegu,już tylko plaża,winko,piwko.Ech będzie się działo :taktak: .
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

16.10.2012
01:32:46!!! :uuusmiech:
-------------------------------------------------
Wyszło dużo lepiej niż myślałem.Jestem happy,bo wynik lepszy od oczekiwanego i kolano nie bolało i nie boli.Zakwaszony tylko jestem,ale się regeneruję.Wino mają tutaj rewelacyjne.Leżę,kopię się i piję.Bajka.
Relację z biegu napiszę potem,jak ogarnę gdzie kupić internet.Teraz korzystam z wi fi w restauracji :usmiech: .
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

22.10.2012
Relacja z Half Marathon Oxford 2012
Taaaa,co tu napisać jak się niewiele pamięta :lalala: :nienie: .Cholera,łatwiej by mi było napisać relacje z ostatnich dni.Trudno,jak będzie tak będzie:
Pobudka 6 rano,tradycyjne 2 grzanki z białego chleba z dżemem truskawkowym.Czarna,mocna kawa turecka i pierwszy zonk.Brak Powerade w lodówce :wrr: .No dworze zimno jak cholera.Mgła,a do tego szyby w aucie zaszronione.Temperatura ok 0.Przez chwilę zastanawiałem się czy nie biec w rajtach,ale ostatecznie zdecydowałem,że do rozgrzewki wystarczą,a do 9 i tak słońce się przebije.Jak się pózniej okazało była to dobra decyzja :taktak:.Do Oxfordu z mojego domu jest jakieś 60km,a po drodze mieszka mój kumpel(Tadziu),który debiutował na tym dystansie.U niego zrobiliśmy przesiadkę i z żonkami pojechaliśmy na start.Łatwo znalezliśmy parking,tu plus dla organizatorów.Potem szybko zaczęliśmy rozgrzewkę,bo zimno było jak cholera.Jak zwykle u mnie przed startem pojawił się częstomocz.No lałem dosłownie co 30s,masakra,a przy tym wcale dużo nie piłem i to mnie trochę martwiło.Niesłusznie :nienie:
Ustawiliśmy się tak raczej na przedzie,przybiliśmy piątkę i heja :uuusmiech: .Ja taktykę miałem jasną:4'30''/km i tak ciągnę ile się da.Tadek trochę z ostrożności inaczej.Zaczyna wolniej 5'10''/km,by systematycznie przyspieszać co km w miarę możliwości.Wyszło chyba na moje,ale po kolei.
Pierwsze 2km było lekko pod górkę,ale o dziwo biegło mi się swobodnie i z łatwością utrzymywałem tempo po 4'20''-4'25''.Potem zaczęły się małe pagórki,ni to żeby były męczące,bo zawsze potem było z górki,ale trochę się zacząłem obawiać co mnie czeka dalej,bo profilu trasy nie znałem kompletnie.W pierwszej części trasy najwolniej wyszedł mi odcinek,który prowadził przez fabrykę "MINI BWM",który sponsorował tą imprezę.Tam było w miarę płasko,ale za to z ogromną ilością zakrętów.To chyba była przyczyna.Druga część dystansu biegła przez starą część miasta.Piękne widoki,dużo kibiców,słoneczko w końcu świeciło mocno.Milsio.Długi odcinek biegliśmy wzdłuż rzeki Tamiza,gdzie ścieżka miała podłożę żwirowo-gliniastą.To trochę utrudniało,bo było prę dołów po kałużach i tu miałem wrażenie,że zacząłem zwalniać,a ku mojemu zaskoczeniu nawet przyspieszyłem.Cholera wie o co kaman.Naprawdę czułem,że mięknę,a było po 4'18''-4'20''.Ten odcinek minął szybciutko,ale niestety zaczęły się kłopoty.Słońce przygrzało,ja piłem mało wody po drodze i ku mojemu zaskoczeniu na wodopojach mieli tylko wodę :niewiem: .Spodziewałem się jakiegoś izo czy coś w tym stylu,a tu nic.Z wąskiej ścieżki,gdzieś tak na 16-17km wbiegliśmy na szeroką dwupasmówkę pod górę,no i tu mnie dopadło.Tempo spadło na pierwszym km tego podbiegu do 4'40'',myślałem,że jest już po mnie,że przegiąłem pałę i końcówkę polecę z językiem na sznurówkach.Spróbowałem zebrać się w sobie i nawet nie najgorzej to wyszło,bo szybko wróciłem do tempa.2 następne km poleciałem po 4'16'' :bum: . Wtedy dotarło do mnie,że cel maximum zostanie zrealizowany z nawiązką.Zacząłem zbierać siły na finisz.20km wyszedł 4'27'',ale 21 to już było to.4'08'',a ostatnie metry pełny sprint.Myślałem,że nikt mnie nie wyprzedzi,a tu jeb!!!!!Na ostatnich 5m jakiś wysoki chuderlak mnie wykulał.Za metą przybiłem mu piątkę,niech ma czajnik jeden :hahaha: .

Z biegu jestem zadowolony,wynik jak dla mnie rewelacyjny(1:32:46),ale najważniejsze że wszelkie koszmary są już za mną.Sezon mógłbym już zakończyć,ale pobiegnę jeszcze dyszkę na zakończenie.Powalczę o kolejną życiówkę.Aha,ostatnie miesiące biegałem bez planu.Starałem się rozsądnie dobierać obciążenia i bardzo,ale to bardzo dbałem o recovery.Chyba pomału poznaję siebie. :usmiech:
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

22.10.2012 Poniedziałek

Pływanie z grupą TVT
Rozgrzewka:2x(100m kraul,50m kick board,100m kraul,50m pullbouy)
1 Set:4x(50m kraul,50m l.ręka,50m prawa ręka,50m kraul)
2 Set:4x(100m kraul,50m catch)
3 Set:3x[4x25m kraul+25m(5x stroke front crawl+5 stroke back crawl)]
4 Set:12x25m kraul(p.5sec po każdych 25m)

Razem 01:00:00 2300m(chyba,bo nie wiem czy wszystko zrobiłem)
-------------------------------------------------------------------------------------------
23.10.2012
Bieg Spokojny
BS-8km 00:42:58(5'22''/km)
-------------------------------------------------------
Zacznę od uzupełnienia kilku rzeczy z połówki.Chodzi o sprzęt,bo to dosyć istotne.Na nogach miałem,a jakże Mizuno Rider 15,którę na tą chwilę wydają się być idealne dla mnie.Dupy dałem za to paskiem HR :wrrwrr: .Chciałem biec z,ale dzień wcześniej wrzuciłem pasek do prania,a że mój nowy pasek,to model przy którym odpina się część z baterią,to oczywiście rano przed wyjazdem w torbie znalazł się pasek(czysty :taktak: ),tyle,że bez baterii.Szkoda,bo warto by było wiedzieć jak to wyglądało z poziomu serducha.Ostatnia rzecz wymagająca uzupełnienia,to wynik Tadzia w debiucie,któremu co nieco pomagałem w przygotowaniach do tych zawodów.Wynik jaki osiągnął to:1:45:52(5'01''/km),co jest świetnym rezultatem jak na taki staż(9 miesięcy).
Teraz terazniejszość.Wczoraj aby szybko wrócić na odpowiednie tory,śmignąłem na basen potrenować z grupą TVT.Było jeszcze gorzej/ciężej niż za pierwszym razem.Strasznie cienki jestem w tych ćwiczeniach,wkładam w nie dwa razy więcej siły.Taki drwal ze mnie jest na tej pływalni.
Dzisiejsze bieganie,to niestety kontynuacja wczorajszej męczarni na basenie.Strasznie ciężko mi się oddychało.Niby mięśnie świeże,ale oddech szybki płytki,rzekłbym rybi.Myślałem o 10km,ale ostatecznie było mniej bo i po co się haratać.Nie wiem,może to coś w rodzaju aklimatyzacji. :niewiem: Duża zmiana temperatury,wilgotność itd.Strasznie się w nocy pociłem... :trup: .
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

25.10.2012
Bieg Spokojny+5x100m P
9km 00:47:28(5'15''/km)w tym 5x100m P
--------------------------------------------------------------
Dzień do dupy.Robota jakoś się nie klei,a do tego wpienił mnie angielski matoł i to wystarczy by się odechciało wszystkiego. :wrrwrr: :trup: .Ciężko było zacząć,ale jak już ruszyłem,to było tylko lepiej.Bardzo fajnie biegło mi się przebieżki.Na wyczucie je robiłem i było git.Żaden wysiłek,ale po nich nogi jakby lżejsze.Kończyłem w ciemnościach :echech: .Jesień :chlip:
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

26.10.2012
Pływanie+sauna
00:45:00 1500m+15 sauna steam
--------------------------------------------------------------------------------------
Piątkowe pływanie to będzie takie utrwalanie.Kończę z zasadą:jak najdalej,w jak najkrótszym czasie :taktak: .Będę koncentrował się na jednym elemencie na sesji.Dzisiaj był to "chwyt",czyli ruch ręki pod wodą.Dostałem dzisiaj jak co tydzień w piątek maila z Swim Smooth,a tam kolejne wskazówki o co kaman w pływaniu.Jedna rzecz mnie ujęła:"The human body needs to perform an action about 10,000 times before it starts to feel natural and automatic." :orany: :orany: :ojoj: :orany: :ojoj:
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

27.10.2012
Bieg Spokojny+5xpodbiegi
BS-1km(5'10''/km)
Podbiegi:
1)682m-3'15''(4'46''/km)p.trucht w dół
2)682m-3'16''(4'47''/km)
3)670m-3'15''(4'51''/km)
4)676m-3'09''(4'40''/km)
5)262m-1'14''(4'43''/km)
BS-3.7km(5'41/km)
10.22km 00:55:38(5'27''/km)
-----------------------------------------------------
Dawno nie byłem w lesie i dzisiaj była ku temu okazja.W sobotę pracę kończę o 13 i w drodze powrotnej do domu mam mój las,a w nim wszystko czego mi potrzeba do biegania.Postanowiłem,że w ramach dzisiejszego treningu z podbiegami,dobrze będzie zmierzyć długość dwóch różnych podbiegów.Jeden długi z ostrym początkiem i drugi krótki z stromym zakończeniem.Będzie jak znalazł,w przygotowaniach do wiosennych startów.Tym bardziej,że o tej porze dnia można latać w lesie całą zimę.Tak,sobota to będzie dzień na siłę biegową z podbiegami.Resztę siły mogę robić po ciemku,na boisku koło domu.
Same podbiegi na tym etapie sezonu już nie wiele mi dadzą,ale co tam,nie zawsze wszystko musi być szablonowe.Tak w ogóle to miało być krócej,w granicach 8km,ale pięknie jest o tej porze w lesie więc....Tiaaaa.
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

28.10.2012(Niedziela)
Bieg Spokojny+2x200m R(p.trucht)
11km 00:57:56(5'15''/km)-po 7km 4x200m R(p.200m tr)
----------------------------------------------------------------------------------
Sam nie wiedziałem co biegać.Wyszło co wyszło,nogi nie odczuły za bardzo sobotnich podbiegów.Rytmy biegałem na wyczucie i fajnie je się biegało.
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

30.10.2012
Bieg Spokojny+interwały
BS-1km(5'29''/km)
1)1000m I-(4'04''/km)
500m tr-(5'35''/km)
2)1000m I-(3'50''/km)
500m tr-(5'49''/km)
3)1000m I-(3'53''/km)
500m tr-(5'46''/km)
4)1000m I-(3'56''/km)
BS-2.5km(5'24''/km)
Razem:9km 00:43:42(4'50''/km)
---------------------------------------------------------
A mogło być tak fajnie.Niestety z gównem nie wygrasz,ale od początku.Trochę ostatnio mieszam z tymi treningami i te interwały to tak ni z gruchy ni z pietruchy.Pomyślałem że warto zobaczyć co się wydarzy.Teren po którym biegałem nie był idealny,lekko pofałdowany z zakrętami,ale co tam chciałem to biegać i tyle.Wszystko biegłem na wyczucie,a pierwszy wyszedł wolniej bo mi jeden dziad drogę zajechał autem.Puściłem mu wiązankę po naszemu,nic to że nie zrozumiał,już on wiedział o co chodzi.I ładnie szło,a w zasadzie biegło do trzeciego powtórzenia,kiedy to pod koniec jak mnie nie ściśnie w bebechach :orany: .Jakoś dociągnąłem do 4 powtórzeń,ale z pełnym tyłkiem ciężko się truchta,że o interwałach już nie wspomnę :ojoj: .Szkoda,bo nie najgorzej to się zapowiadało.W planie miałem 6 powtórzeń i po tych 4 wiem że utrzymał bym to tempo.A,zadowolony jestem,bo mam wrażenie że dobrze wyczuwałem intensywność z jaką powinienem biec te interwały.Tylko że z gównem,to jeszcze nikt nie wygrał :wrr: .
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

31.10.2012
Bieg Spokojny
11km 00:57:19(5'12''/km)
---------------------------------------------------------
No i się zaczęło :wrrwrr:.Napierda.. z nieba aż miło,taki urok angielskiej zimy.Reszta gitara,nogi niosą,właściwie to nie odczułem wczorajszych interwałów.Za mało tego było i tyle.Aha,na 4 i 5 km mocno zwolniłem,bo inaczej się nie dało.
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

02.11.2012
Pływanie
1800m 45'+2x10'sauna
-----------------------------------------------------
Pierwsze 400m popłynąłem dosyć mocno bo 7' coś tam sekund.Potem już spokojnie,z uwagą na wiadomo na co :taktak: .Muszę dodać,że wczoraj było 35'core.Ciekawe kiedy będzie następne :jatylko: .
ODPOWIEDZ