Osobiście jak zaczynałem biegać (lipiec 2011), to też za każdym razem wychodząc z domu, nie dość, że chciałem szybciej, to i dłużej

Matko...ty ważysz mniej nić jaPiechu pisze:to jest normalne - jem - chudnę, nie jem - grubnę (jeśli żywienie nie jest dobrze zbilansowane). Sam kilka lat temu musiałem zrzucić zbędne kilogramy pod kontrolą dietetyka. Jeśli jesz rzadko i nieregularnie, nawet mało to organizm magazynuje tłuszcz w obawie przed tym, że nie wie kiedy kolejna dawka wyląduje w żołądku. Zacząłem jeść 5 razy dziennie, a w zasadzie żreć bo to była góra żarcia w ciągu dnia i jadłem więcej niż przed dietą. Tym sposobem z 98 kg w ciągu pół roku zjechałem do 76kg... czyli całe 22kg bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej. żadnych ćwiczeń, biegania, nic... tylko zmiana nawyków żywieniowych. Od 1 października znowu zaczynam dietę bo w tej chwili waga stoi na 78kg a to nadal za dużo przy moim wzroście (177) no i wiadomo, że jeśli chce się jakieś tam wyniki osiągać w bieganiu to każdy kilogram mniej = dodatkowe sekundy urwane i mniejsze obciążenie dla stawów