Festiwal Biegowy Krynica 2012
Piątek
Na naszą bazę wybralismy Tylicz, małą miejscowość 5 km od Krynicy, spaliśmy
dokładnie tutaj . Każdemu polecam, cisza spokój, fajny teren, pyszne jedzenie, czyste , zadbane pokoje....Pewnie w przyszłym roku tez tam będziemy nocować.
Do same Krynicy dotarliśmy przed 15. W biurze zawodów załatwiliśmy formalności - tu jedyny zgrzyt, brak części zgłoszeń, trza było się trochę naczekać...ale do przełknięcia. Pakiet startowy nawet nawet, fajna torba, coś do żarcia, koszulka techniczna, jakies broszury, gazety i trochę standardowych śmieci.
W piątek była Giełdowa Mila. czyli 1609m po deptaku, połowa w górę, połowa lekko w dół, niestety dwa ostre zakręty, mocno hamujące , na szczęście takie same dla wszystkich
Dla mnie to było zupełne nowum, dystans 1600metrów, ale stwierdziliśmy że przy tylu chętnych, raz przebiegniemy, jako przetarcie przed dyszką, i będzie posprzątane. 4 biegi eliminacyjne, ja startowałem w 2. Najpierw biegała kategoria masters - powyżej 35 lat, nie wyglądało to źle, dosyć równe stawki na kazdym , czasy takie do przyjęcia, ale jak poszła pierwsza grupa do 35lat to już mi się zrobiło gorąco....ale tempo, dużo młodych chłopaków wybieganych, z klubów...osz kurde, już myślałem że będzie źle....ja biegłem w II turze. Start i od razu zakręt, za za krętem lekko z górki, grupa szybko się rozbiła, postanowiłem trzymac się czołówki , ale nie za wszelką cenę, biegłem dosyc równo, zakładając że nie będzie finału a to będzie mój jedyny bieg dzisiaj chciałem z siebie dać dużo, żeby nie mieć potem do siebie żalu..... z górki, potem nawrót ostry i do mety pierwszego okrążenia pod górkę, na zbiegu chyba wielu przeceniło swoje możliwości, bo po nawrocie jakby zwolnili, to był mój moment, żeby dojśc grupę, poza tym tam było już dużo kibiców, cały mój team wsparcia, więc wypadało trochę nadgonić, co tez sie udało, drugie kółko nawet troszkę szybciej, ale juz stawka była ukształtowana, nawet nie było za bardzo kogo gonić, więc tym tempem do ostatniej prostej i potem ogien na finiszu ile mogłem....
Czas 5:18 , w swojej grupie 11 miejsce......
Jak się okazało pozostałe dwie grupy były znacznie słabsze, i z 26 czasem awansowałem do finału....smieszne, nawet miałem pomysł zeby odpuścić, po pierwszym biegu strasznie bolały mnie płuca, nogi tez dawały znać ze to koniec, tymbardziej że nie spodziewając się drugiego biegu nie podtrzymywałem już mięsni, nie zrobiłęm roztruchtania, i trochę byłem sztywny..a poza tym w głowie ze jutro życiowa dyszka....
Finał.... he he he, tu juz znałem swoje miejsce w szeregu, walczyłem zeby nie być ostatni, młode chłopaki wybiegane, po starcie jak to wszytsko posżło to tylko kurz został zanim wyruszyłem
Ale jakoś tak lepiej rozłożyłem siły, na większym luzie pobiegłem, i udało się uzyskac lepszy czas...
Ogólnie 25 miejsce z czasem 5:17
średnie tempo wyszło 3:17 ...przez ponad 1,5km, jakiś kosmos jak dla mnie, nie wiem jak mi się to udało
Bardzo spodobał mi się ten dystans, mało jest okazji biegać krótsze biegi, ale wszystkim polecam, dużo fajnej zabawy, szybkie bieganie, więcej emocji, na przyszły rok , jak będe się bardziej skupiał na dziesiątkach to i przy okazji mila tez myślę ze się poprawi....polecam wszystkim
Fotka z finałowego finiszu
Sobota
Życiowa Dziesiątka Taurona
Start 12:15, pogoda mocno zmienna, najpierw na rozgrzewce deszcz, potem na samym starcie słońce, ale idealna temperatura do biegania....
Na starcie jak zwykle bajzel, dużo słabych osób z przodu, co gorsza start szeroko, a zaraz po starcie wąskie gardło, i praktycznie się zatrzymaliśmy, potem jakiś lekki trucht, po jakiś 300m metrach już główna droga i można było zacząć nadrabiać....nie mogłem połapać się z oznaczeniami trasy, dopiero po 3 km załapałem, wyszło mi 11:55 czyli dobrze, choć pamiętając co było zaraz po starce to myślę że tam gdzies było potem za szybko, po 3 km tez nogi przypomniały że wczoraj były dwa starty na mile...oddechowo super, ale niestety nogi czułem, pierwsze 5km z górki, dużo wyprzedzałem, na 4 i 5 km czas w okolicy 4:08... pierwsze 5 km 20:10 brutto, miejsce 213
Potem trasa się troche wypłaszczyła, oddechowo dalej super, niestety nogi coraz bardziej bolały, nawet stopy, nie przyzwyczajone do takich prędkości na takich dystansach tez dawały znać, czasy dalej w przedziale 4:04-4:08, dosyć mocno na nas wiało, to też pewnie miało wpływ na końcowy rezultat....jak widziałem flagę z 9km to już był duży ból i walka ze sobą, ale spiąłem się w sobie, zobaczyłem gościa w zielonej koszulce mocno przede mna, zrobiłem sobie z niego cel, i rura.....ostatni km 3:46, dopadęłm tego gościa i jeszcze kilku przed nim, miałem dosyc na mecie.....
Czas netto 40:07...brutto 40:20 ( czyli druga połowa idealnie jak pierwsza ) Miejsce 178 ......
Popołudniu dłuuugo czekaliśmy aż kolega skończy bieg siedmiu dolin, po prawie 15,5 godziny się go doczekaliśmy....cały i zdrowy, udało się...gratki Marcin, jesteś wielki
Niedziela
Nie mogłem nie wykorzystać okazji do pobiegania sobie trochę po góach więc wstałem o 6 rano w niedziele i wyszedłem potruchtac trochę, z Tylicza do Parku Zdrojowego w Krynicy, przez górę parkową do centrum Krynicy i spowrotem do Tylicza, trochę długich podbiegów w drodze powrotnej, ale tempo w okolicy 6:00-6:20 absolutnie nie robi mi krzywdy i spokojnie pokonałem te wzniesienia..razem wyszło:
Dyscyplina Bieganie
Start 2012-09-09 06:23
Dystans 12.60 km
Czas trwania 1g:17m:25s
Średnia prędkość 6:09 min/km
Kalorie 1066 kcal
Wysokość 622 m / 778 m
Przewyższenie 311 m ↑ / 327 m ↓
Potem trochę gimnastyki i rozciągania....
Przez Tylicz przebiegała trasa Karal Maratonu, więc ustawiliśmy się strategicznie na ostatnim długim prawie 3km podbiegu i mocno dopingowaliśmy maratończyków, mam nadzieję ze komuś to pomogło, bo mnie tylko gardło dzisiaj boli
naprawde duży podbieg..to sa zawodnicy biegnący na okolice 4 godz..mało była takich którzy w tym miejscu biegli
Cały wyjazd super udany, Festiwal Biegowy mi się podobał, bardzo udana impreza,masa biegaczy, atmosfera pikniku, duży wybór systansów i imprez, wiadomo, ze pewne niedociągnięcia były, ale przy takiej ilości biegaczy to chyba nie do uniknięcia, napewno wrócimy tam za rok,polecam wszystkim
![:taktak:](./images/smilies/taktak.gif)