mihumor pisze:Ale na poważnie to pomaga, od soboty wziąłem się za tą stopę, naciągam za paluchy, rozciągam masuje kostką lodu owiniętą szmatkę i przetaczam zmrożoną butelkę - efekty lepiej niż dobre, dziś pobiegłem 16km z 200m podbiegów i było super a najważniejsze, że po biegu też jet nieźle niemniej dalej lecę z procedurą. Polecam atak zamiast czekania
nie no na poważnie to wierze bo sam tak robie tylko od dzisiaj dodałem tą butelke do programu tyle tylko ze ja nie biegam a raczej jak mam czas to cos roweruje dluzsze trasy. Dodatkowo podobno najlepiej działa masaż kciukiem tuż przed wstaniem z łużka rano:)
Martyna_K pisze:Widzę,że tutaj na forum bardzo prężnie rozwija się niedoceniania gałąź medycyny, jaką jest fizjoterapia alternatywna...
a jak pamietaj o tym blogu jakbyś miała jakieś dolegliwości <odpukać oczywiście> to my chetnie cos doradzimy i podpowiemy, co byś niepotrzebnie nie chodziła do lekarzy naciągaczy
Byłem dziś u rehabilitanta z tym rozcięgnem, łebski gość, który mi już parę rzeczy fajnie wyprowadził i napiszę co mi rzekł. Jeśli boli tylko przy pięcie to można biegać, mówił, że przechodzenie na rower czy robienie przerwy na tym etapie nic nie zmienia z samym rozcięgnem. Ćwiczenia naciągające trzeba robić min. takie:
- opieramy stopę palcami pod skosem o ścianę i ciągniemy
- stawanie na klinie i naciąganie (znajdziesz w necie- druga noga wykrok do przodu, na przemian zginanie tylko nogi z kontuzją i)
- klękamy na kolanach i siadamy na piętach ale tak by palce stóp leżały napięte w kierunku przodu
- przetaczanie butelki jak najbardziej, trochę mrożonej (10 minut) ale więcej niemrożonej, może być mineralka gazowana lub szkło
- noga boląca na łóżku wyprostowana,siadamy in naciągamy tą nogę tak jak w ćwiczeniach na gibkość, ważne by góra był wyprostowana, wtedy mały ruch do przody i czujemy jak naciąga się łydka, achilles i stopa
dzieki mihumor! Bede stosował to co mi napisałeś, ja mam jeszcze ten problem ze rozciegno boli ni tylko przy piecie tylko tez po calej dlugosci dlatego wiec odpuszcze jednak jeszcze nastepny tydzien jezdzac na rowerze. Mam nadzieje ze wszystko to przyniesie pozytywny efekt! Tobie tez zdrowia życze! Dozobaczenia w Poznaniu:)!
Znam ten ból jak nie możesz biegać...u mnie tez rower był ciągle w użyciu, ja do tego mogłem jeszcze chodzić, więc kije, córke na plecy jako obciążenie i wio do lasu...niestety , wszystkie te rozrywki nie dają tego zajebistego poczucia dobrze odbytego treningu , a poza tym o wiele mniej męczą
Buty wytestowałem, nawet fajne, wygodne, zupełnie inne niż GelPulsy, trzeba się do nich przyzywczaić....chociaż niestety zostawiły mi ogromne blazy na obudwu piętach .... więc na razie do czasu zagojenia muszą zostać w szafie
Bardzo dobrze że odpuściłeś. Najgorzej to przeciągać z kontuzjami bo może zamiast dwóch tygodni wyjść 3 miesiące przerwy.
Dasz radę po powrocie wszystko spokojnie nadrobić.
mar_jas pisze:Znam ten ból jak nie możesz biegać...u mnie tez rower był ciągle w użyciu, ja do tego mogłem jeszcze chodzić, więc kije, córke na plecy jako obciążenie i wio do lasu...niestety , wszystkie te rozrywki nie dają tego zajebistego poczucia dobrze odbytego treningu , a poza tym o wiele mniej męczą
dokładnie tak jak piszesz! inny rodzaj zmeczenia i mniej nogi bola w inny sposób i szybciej dochodza do siebie <przynajmniej tak mi sie wydaje:)> To mowisz ze sile przy spacerowaniu robiles co takiemu to dobrze:)
mar_jas pisze:Buty wytestowałem, nawet fajne, wygodne, zupełnie inne niż GelPulsy, trzeba się do nich przyzywczaić....chociaż niestety zostawiły mi ogromne blazy na obudwu piętach .... więc na razie do czasu zagojenia muszą zostać w szafie
hmm ja cos mysle ze kupie jakies z pokroju lunarów bo raz ze sa bardzo wytrzymałe dwa ze z amortyzacja a trzy znam je juz i moje nogi je lubia a ze szybki nie jestem to takie mi stykna
pulchniak pisze:Bardzo dobrze że odpuściłeś. Najgorzej to przeciągać z kontuzjami bo może zamiast dwóch tygodni wyjść 3 miesiące przerwy.
Dasz radę po powrocie wszystko spokojnie nadrobić.
Tomek mam nadzieje ze masz racje! Chcialbym wierzyć ze tak bedzie ale cos czuje ze wyjdzie nieco inaczej bo ból nie ustepuje, znaczy sie poprawa jest ale nie kompletna! I jak nie zejdzie to do konca tygodnia to musze zaczac biegac z tym bolem bo Wrocław tuz tuz a potem jeszcze Poznan! Zobaczymy co wyjdzie!
tą 14-stką to naprawde sie zmeczyłem, pewnie jeszcze troche móglym tak pociagnac ale nie duzo, max do 20km! a te 45km to nic specjalnego sam pewnie zapitalasz o niebo lepiej i jestes w stanie utrzymac wyższą średnia predkosc na dluzszych trasach ! Wiec duzo mi jeszcze do Ciebie brakuje!
kisio pisze:Mi tam cały czas w okolicy 30km/h oscyluje i jakoś nie chce rosnąć
pewnie dlatego ze do niczego sie nie przygotowywujesz i pewnie sie nie spinasz:) ja brak biegu musze jakos sobie rekompensowac i ta 14-stka to byl niby interwał
kisio pisze:A to wstyd, bo ja na szosie
heh jaki tam wstyd, poprostu sobie swobodnie jezdzisz:)
kisio pisze:Nie wiem czy w Borównie mi taka swobodna jazda wystarczy :P
startujesz w Borównie?! Zazdroszcze ! Na którym dystansie? Planujesz jakis czas? No mam nadzieje ze zdasz mi jakas relacje z zawodów ! Powodzonka zycze!