
Sobota, 7 lipca 2012 r.,
Nocny Bieg Świętojański w Gdyni
Sprzęt:
Buty: Asics Gel Cumulus 12, przebieg: 801 km
Pomiar: Sigma Onyx Pro
Ubiór: koszulka z krótkim rękawem, krótkie legginsy
Warunki:
Temperatura powietrza: 22 °C
Wiatr: słaby
Opady: brak
Trasa: ulice, bulwar nadmorski
Parametry:
Godzina startu: 21:10
Tętno średnie: 174 bpm
Tętno maksymalne: 192 bpm
Spalone kalorie: 849
Średnie tempo: 4:26 min/km
Dystans: 10 km
Czas całkowity: 44 min 16 s (netto), 45 min 12 s (brutto)
Zajęta lokata: 421/1960, M20: 118
Komentarz:
Jeśli ktoś trzymał kciuki, dziękuję. Start tego dnia stanął po znakiem zapytania, po pierwsze z powodu burzy, a po drugie transportem niepewnym do ostatniej minuty. W ulewnym deszczu pokonałem szybko trasę z Gdańska do Gdyni obwodnicą, trochę się zakręciłem po wjeździe do miasta, ale po dotarciu na miejsce szczęśliwie trafiło się jeszcze miejsce parkingowe niedaleko miejsca startu. Numer startowy odbierałem na ostatnią chwilę, właściwie już po oficjalnej godzinie zamknięcia biura zawodów, mimo to było tam tłumnie. Chwilę potem szybkie przebranie pod ciemnym namiotem, nie uniknąłem walnięcia się w głowę w stelaż namiotu. Przebieranie przebiegło sprawnie. Założyłem koszulkę od organizatorów, niestety bawełnianą, ale co tam. Na przodzie nadruk krawata, nawet zabawny. Nie starczyło czasu na rozgrzewkę, jedynie na szybką toaletę. Potem za pięć dziewiąta na linię startu, a tam okazało się, że wystrzał będzie dziesięć minut później.
Zakładałem, że bieg się totalnie nie uda, bo tak na ostatnią chwilę, nie najedzony i w ogóle. Zatem nic do stracenia. Od startu jakoś fajnie się biegło i mówię kontynuuję, aż starczy mi sił. Ani się obejrzałem, a pierwsze pięciokilometrowe okrążenie było za mną. Starałem się utrzymywać tętno w okolicy 175, a potem 180 bpm. Do końca pierwszego okrążenia nie stanowiło to żadnego problemu, tak potem była to już jakaś poprzeczka. Po jednej czwartej drugiego okrążenia była woda, jeden kubek smakował pysznie, drugiego nie udało mi się chwycić, żałowałem. Ale nic trzeba było biec dalej, czułem, że wykorzystam baterie w nogach do optimum. Na ostatniej prostej, jak przyszedł czas na przyspieszanie, rozciągnąłem krok i doznałem szczególnego uczucia, że bieg stał się swobodniejszy i lżejszy mimo zmęczenia, jakby doszły mi drugie siły, ale pewnie dla tego że meta była na wyciągniecie ręki i długo bym tak nie pociągnął. Meta, przystanek na zdjęcie czipa, niewielka kolejka po butelkę wody, którą rozdawała naprawdę ślicznotka, pomyślałem, że warto było się narobić nogami dla takiej nagrody, jeszcze medal. Odbiór ciuchów, przebiórka i do domu spać. Udana impreza biegowa.

Niedziela, 8 lipca 2012 r.
Sprzęt:
Buty: Asics Gel Cumulus 12, przebieg: 808,5 km
Pomiar: Sigma Onyx Pro, RunKeeper
Ubiór: koszulka z krótkim rękawem, krótkie legginsy
Warunki:
Temperatura powietrza: 19,3 °C
Wiatr: łagodny
Opady: brak
Trasa: polne i leśne ścieżki, kawałek ulicy
Parametry:
Godzina: 20:56
Czas całkowity: 49 min 04 s
Tętno średnie: 126 bpm
Tętno maksymalne: 162 bpm
Spalone kalorie: 535
Dystans: 7,54 km
Średnie tempo: 6:31 min/km
Komentarz:
Wieczorne recovery po wczorajszych zawodach. Nogi trochę pobolewały jak się okazało po wyjściu, dlatego pierwsze kilkaset metrów przeszedłem spacerkiem, potem ruszyłem pomału. Dotruchtałem do jeziorka, tam rzut okiem na odbywające się budowy i dalej w las, gdzie było sporo błota i zwalonych drzew. Po nawrocie w stronę domu zdziwił mnie mały kot kręcący się w trawie. Następnie prosta asfaltem, chwilkę lasem, pod górkę, koło jeziorka i osiedle. Chciałem się porozciągać, ale z mojego stałego miejsca przegoniła mnie chmara chrząszczy majowych, okropne. Pozginałem się trochę kawałek dalej. Dobrze się przewietrzyć przed snem.

Tydzień: 2 - 8 lipca 2012 r.
Parametry:
Ilość treningów: 4 + 1 start
Czas całkowity: 3 h 41 min 26 s
Spalone kalorie: 2893
Dystans: 40,28 km
Waga: 84,5 kg
Komentarz:
Tydzień biegowo jak najbardziej się udał. Mimo, że skromny, ale chyba rekord przebiegu tygodniowego w tym roku, a wydawało się, że przeoczyłem parę wyjść. Oby tak dalej, a maraton wyjdzie mi w porządku i dociągnę do 1000 km w tym roku. Wszystkim wytrwałości biegowej w nowym tygodniu.
W najbliższych planach biegowych mam:
- 28/07/12 Półmaraton Ziemi Puckiej
04/08/12 Bieg św. Dominika w Gdańsku 5 km
15/08/12 Maraton Solidarności Gdynia - Gdańsk
Pozdrawiam,
Paweł