A skąd masz te informacje?slavek pisze:dodam tylko
Paweł Ochal uzyskał czas 2:13.23 w Duesseldorfie.

A skąd masz te informacje?slavek pisze:dodam tylko
Paweł Ochal uzyskał czas 2:13.23 w Duesseldorfie.
pewnie z bazy puma pro - tylko na date nie spojrzałAdam Klein pisze:A skąd masz te informacje?slavek pisze:dodam tylko
Paweł Ochal uzyskał czas 2:13.23 w Duesseldorfie.
Można znaleźć przykłady zarówno szybszej jak i wolniejszej drugiej połowy.infomsp pisze:...ale idąc cały czas na granicy możliwości mam pewność, że nie dałem rady więcej. Teraz jak zacznę spokojniej poniżej możliwości to może się okazać albo albo? I czy strategia ta to nie jest tylko teoria, skoro takiej klasy biegacze nie pobiegli wg niej przy walce o minima?
No właśnie też takie elementy biorę pod uwagę. Ja jak biegam mam kilka sporych podbiegów i ocena prędkości zupełnie się nie sprawdza. Tylko czy to nie podważa wniosków z artykuł: po prędkości nie da się ocenić strategii biegu?Qba Krause pisze:po drugie, skąd wniosek, że niesotsowali tej taktyki? może trasa miała trudniejszą drugą część, może bardziej wiało albo było pod górę, albo stracili kolegów z grupki i musieli biec w pojedynkę? może walczyli ponad siły o minimum i nieco spuchli w końcówce?
Też mam takie odczucia. Do tego dochodzi pewnie stres, czasem gorszy dzień, jakieś pozabiegowe sprawy i albo się dobrze trafi albo źle. To nie jest matematyka.Adam Klein pisze:To jest taka granica której nie odczuwamy w danym momencie, ją możemy oszacować expost, niestety rzadko w trakcie, dlatego ważne jest liczenie, planowanie.
Jeszcze a'propos wykresów, z ciekawości zrobiłem wykres 1-kilometrowy, zupełnie inaczej to wygląda:mariuszp pisze:![]()
Też mi się tak wydaje tylko czy te warunki neutralne to nie jest wyłącznie bieżnia? Nie mam doświadczenia w maratonach, ale z tego co się orientuję to są one organizowane w warunkach naturalnych, a wtedy ciężko o neutralność. Mnie to NS udaje się osiągnąć jedynie na bieżni.Qba Krause pisze:artykuły często generalizują: przy neutralnych warunkach negative split po prostu działa
Dlatego zupełnie nie odczułem tego podbiegu, zupełnie inaczej ze zbiegiem - tam wszyscy wyraźnie przyspieszyli (wykresy są lekko przesunięte względem siebie). Dużo gorzej odczuwałem ciągłe krótkie podbiegi i zbiegi (na wykresie widać je wyraźnie), po 35 km przestałem je odczuwać jak upierdliwe i zacząłem każdy wyjątkowo męczyć...infomsp pisze:Te 65 m na odcinku 14 km daje 0,46 stopni więc to jest niewiele.
Dla mnie to jest najprzyjemniejszy moment biegu, po oczywiście tym na zakończenie.f.lamer pisze:no i to "rozgrzanie się" organizmu nalezy rozumeć naprawdę szeroko.
to nie tylko ciepłota więśni,
to również złapanie rytmu, praca układu sercowo-oddechowego, komórkowe przemiany energetyczne, ewryfing...
dlatego właśnie rozgrzewka to za mało
Ciekawe jakby się bieg ułożył w drugą stronę? @mariuszp możesz nam podrzucić wykresy w drugą stronę?mariuszp pisze:Dlatego zupełnie nie odczułem tego podbiegu, zupełnie inaczej ze zbiegiem - tam wszyscy wyraźnie przyspieszyli (wykresy są lekko przesunięte względem siebie). Dużo gorzej odczuwałem ciągłe krótkie podbiegi i zbiegi (na wykresie widać je wyraźnie), po 35 km przestałem je odczuwać jak upierdliwe i zacząłem każdy wyjątkowo męczyć...