Szybkość /po 40-tce/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki Dargch za informacje o gościu, który się odżywia jak normalny człowiek i biega maratony. Wieprzowina + kawa, piwo - to jakby o mnie pisane. Tylko z tym miodem to on trochę przesadza.
wirek
- Andrzej
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 05 lip 2001, 22:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Góra Sl
a i sie wydaje ze jak ktos zaczyna po 40 bieganie to wcale nie jest na straconej pozycji,mowimy caly czas o amatorach!! ja tez zaczalem po 40 biegac i pierwszy raz 10km mialem-39,08 pozniej 36,14 pozniej 35,35 a w tym roku chce miec 34,..i. cos tam ,mysle ze sie uda, maratony tak samo pierwszy 3.30 pozniej 3.23 ,dalej 3,12 i w koncu 3.01 . w tym roku tez chce zejsc ponizej 3h , i pomaraton z 1,45 na 1,21 czyli wcale nie jest powiedziane ze to juz koniec!!! owszem zgoda juz nioe bedziemy mistrzami ale za to w swojej grupie wiekowej jeszcze mozemy sie przydac
ale tez biegam srednio ok 90-100 km na tydzien zalezy od mozliwosci

Andrzej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Po 40-ce to już nie wypada być tak rozlatany /rany boskie 90-100 km/, ... no i tak szybko biegać ;)
biegowa recydywa