Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja zamiennie, bo po bieżni strasznie bolą mnie kostki. Nie na bieżni, tylko potem w nocy :/
Zresztą, może nie od bieżni, tylko trochę z przeciążenia :?
W tym tygodniu 2x bieżnia (12 i 13 km), reszta na dworze. Dzisiaj 30-tka, ale mocy nie miałam wcale :/
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Widziałem Aniu, że komunikowałaś światu wieści o Wprost. ;)

Dzisiaj trochę cieplej, więc planuję wybrać się do lasu. Od końca tygodnia znowu większy mróz (podobno), czyli znów bieżnia...
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

C'est la vie, szkoda, bo miałam pewien plan... Związany z bieganiem.
No cóż, nie tym razem.
Dzisiaj nie biegam, wczoraj na szczęście biegałam i dlatego jakoś przeżyłam bez strat na psychice.
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

A ja wczoraj wyciągnąłem całą rodzinkę na spacer na biegówkach w Falenicy. Wszyscy byli zachwyceni. Nawet małe zawody udało nam się zorganizować. Przy okazji polecam niedaleką wypożyczalnię nartoteka.pl - bardzo miła obsługa i rodziny są szczególnie traktowane.
Od dziś w końcu rusza popsuty basen na Inflanckiej, więc nie mogę się doczekać. Samemu trudno zrobić tak dobry trening jak u trenera S.
Ktoś się wybiera w sobotę na GP?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:A ja wczoraj wyciągnąłem całą rodzinkę na spacer na biegówkach w Falenicy. Wszyscy byli zachwyceni. Nawet małe zawody udało nam się zorganizować. Przy okazji polecam niedaleką wypożyczalnię nartoteka.pl - bardzo miła obsługa i rodziny są szczególnie traktowane.
Tak, biegówki są super. My co prawda a tym sezonie mało biegówkowaliśmy, ale coś tam się udawało. I co dziwne, w naszych lasach jest dużo śniegu w porównaniu z innymi okolicami W-wy. Nic tylko cieszyć się z tego stanu rzeczy i czekać nieco cieplejszych dni i nocy. Na razie znów mróz większy :smutek: .

PiotrekMarysin pisze:Od dziś w końcu rusza popsuty basen na Inflanckiej, więc nie mogę się doczekać. Samemu trudno zrobić tak dobry trening jak u trenera S.
Potwierdzam. Basen działa i zajęcia wczoraj były. Nie ma to jak u trenera S. :) Samemu to można tylko km tłuc.
PiotrekMarysin pisze:Ktoś się wybiera w sobotę na GP?
Dla nas za zimno na szybkie bieganie. Wybieramy się na wolniejsze niedzielne bieganie z przewodnikiem. Będzie biegł koło naszego domu (i koło Gerarda jak mniemam także) to szkoda byłoby nie dołączyć się. Tylko nie wiem co z tą temperaturą. Wasze termometry też pokazywały dziś rano -16*C? Jakaś awaria tam na górze, czy kara za niezapłacone podatki/mandaty/inne ;)?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Marek03
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 20 sty 2012, 14:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka

Nieprzeczytany post

:)
Ostatnio zmieniony 28 lut 2012, 23:35 przez Marek03, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Renata pisze:Wybieramy się na wolniejsze niedzielne bieganie z przewodnikiem. Będzie biegł koło naszego domu (i koło Gerarda jak mniemam także) to szkoda byłoby nie dołączyć się. Tylko nie wiem co z tą temperaturą. Wasze termometry też pokazywały dziś rano -16*C? Jakaś awaria tam na górze, czy kara za niezapłacone podatki/mandaty/inne ;)?
Uff, na szczęście odpuściło (ktoś zapłacił ten zaległy mandat, czy jak :niewiem: ) i udało się. Najpierw dobieg z Darkiem z domu do Parku Skaryszewskiego, byliśmy za wcześnie więc jeszcze pół pętelki po parku i dopiero na miejsce zbiórki. Nikogo jeszcze nie ma, ale za chwilę, nie wiadomo skąd pojawiają się.
Grupa startuje spod Teatru Powszechnego. Pada Grochów (Mińską to sama bym nie pobiegła nawet w dzień), Olszynka Grochowska (przełażenie przez tory i dziurę w płocie, a dalej małe spokojne uliczki wyglądające jak miasteczko w dużym mieście) i wracamy na rozgrzebany Plac Szembeka (już chyba z rok trwają prace modernizacji tego miejsca). Dobiegamy na Gocław, zupełnie inna perspektywa.
Darek zobaczywszy, że trasa biegu prowadzi tuż pod oknami naszego domu, skręca w uliczkę, ja zaś postanawiam biec jeszcze dalej. Przewodnik już chciał na Przyczółek Grochowski, ale go sprytnie przekonałam, że może by tak zahaczyć o jeziorko Balaton. Zamarznięte co prawda, ale nawet zimową porą zrewitalizowany niedawno park robi wrażenie. Potem mijamy Osiedle Saska i wkraczamy na tereny Saskiej Kępy (dowiaduję się jaka była poprzednia nazwa, podziwiam architekturę wybranych ciekawszych domów oraz wreszcie mogę zobaczyć w realu nowe Centrum Promocji Kultury).
Kończę przy pomniku Osieckiej i razem z Piotrkiem lecimy Francuską do Trasy Łazienkowskiej. Z Piotrkiem żegnam się przy Przyczółku Grochowskim i wracam do domu. Nogi mam ciężkie, od tego 3 godzinnego szurania po chodnikach.
Darek namawia mnie na krótki rowerek. Patrzę na niego z niedowierzaniem, ale wsiadam na trenażer i o dziwo po 20 minutach kręcenia na małej tarczy okazuje się to być super ulgą dla nóg. To działa, zróbcie tak kiedyś. Po długim bieganiu na chwilę na rower. Świetny masaż :taktak: .
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hej, wydeptał ktoś ścieżkę w Maryśce?

My wczoraj z braku czasu biegaliśmy po okolicznych ulicach dokonując ciekawych obserwacji: na chodnikach śnieg po kostki, a tymczasem na błoniach przylegających do Parku Skaryszewskiego na boisku oświetlonym tak, że z daleka już było widać łunę blasku, trwała akcja odśnieżania jak nigdzie indziej. Obok zaś pociechy wraz z rodzicami zjeżdżały na sankach i na byleczym (wyglądaliśmy Decka z Kajtkiem ale ich nie widzieliśmy, pewnie już poszli do domu na kolację). W drodze powrotnej było już łatwiej, bo doczekaliśmy się tras odśnieżonych i posypanych żwirem ze solą. Parę km się zrobiło.

A w piątek jak nie stopnieje "białe świństwo" wybieramy się niezbyt późnym wieczorem na biegówki na trasy marysińskie.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Przedwczoraj udało mi się wyciągnąć, po dość długiej absencji na biegowych trasach, moją małżonkę. Z Agą zrobiliśmy półgodzinną pętelkę po osiedlu, gdzie łatwiej było biegać po ulicy niż po chodnikach, a następnie udałem się w leśne ostępy.
Skłamał bym, mówiąc, że nie biegłem po żadnych śladach. Nie dało się. Braxa biegnie zawsze przodem i pozostaje mi biec po jej tropach... ;)
Ale zasadniczo, to na wydmie nie było widać ludzkiej obecności od początku opadów, więc stuptuty sprawdziły się bardzo dobrze.
W Falenicy będzie hardcore... ;) Kto się jeszcze wybiera?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Cisza? U mnie w weekend to się dużo działo, więc się pochwalę.
W sobotę Falenica w ekstremalnych warunkach, więc czasy niezbyt imponujące, ale dzięki trudnej trasie udało mi się zameldować na mecie na 3 pozycji. Jest moc i wytrzymałość, brak szybkości. Ale w tej części sezonu to i tak powyżej moich oczekiwań. No i pierwszy raz w życiu biegłem w kolcach. Bardzo dużo dały w tych warunkach, ale mimo regularnego biegania ze śródstopia bardziej czułem łydki niż zazwyczaj, cóż trzeba się przyzwyczaić. ;)
A dzisiaj debiutowałem w maratonach mtb. Na ich zimową edycję (3 sztuki) namówił mnie triathlonowy kolega. Fajne przeżycie. Czując Falenicę w nogach nie rozwinąłem do końca skrzydeł a w dodatku musiałem się przedzierać przez cały peleton z końca stawki ( takie są reguły, że pierwszaki startują z końca, więc każdy to frycowe musi zapłacić), ale ze startu treningowego jestem bardzo zadowolony. W pozostałych edycjach też planuję wystartować.
Topnieją, dość dosłownie, szanse na pobiegówkowanie w najbliższym tygodniu. ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Miodzio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 12 gru 2006, 20:27

Nieprzeczytany post

Dziś biegając rano po szlakach MPK w ramach dokrętki B&B przeciągnęła naszą trasę przez kawałek Szalonej Maryśki w ramach tzw. niedzielnego bonusa.
Trasa po szalonym szlaku dała nam troszkę "po kostkach", ale warto było - nakręciliśmy 27km.
P.S. Widziałem ślady biegówek DAR-ów :hejhej: !
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piotrek super wiadomości. Ładnie dajesz po górkach i lasach. Podziwiam za start w zimowej wersji mtb. Widziałam kalendarz i nawet rozmyślałam, ale warunki pogodwe ostatnich dni jakoś mnie odstraszyły skutecznie; poza tym to co opisujesz, ten tłok na stracie. Boję się wywrotek rowerowych :smutek: .

Miodzio, jeśli to były nasze ślady, to z piątku. W sobotę byliśmy aktywni inaczej (tzn. ja na sali i basenie, a Darek w pracy), a w ndz. jak śnieg przeszedł w deszcz to uznaliśmy, że lepiej pokręcić nogami w domu i tak jak tydzień temu trenażery poszły w ruch:

Obrazek
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Miodzio, zazdraszczam Wam fajnego LSD... :)
Renia, całe to białe idzie na jeden trening??? ;)
Co do tłoku na starcie to nie ma się co obawiać, bo go nie ma. Po to właśnie są starty sektorowe (co prawda, inaczej niż w biegach, stwarza to możliwość wygrania zawodów przez kogoś, kto nie przejechał mety jako pierwszy, ponieważ liczą się czasy netto ;) ). Sektory startują co minutę, więc tłok się rozładowuje. Doświadczenie kilku lat tych maratonów spowodowało, że starty są zawsze na szerokich odcinkach (teraz nawet pierwszy km był całkowicie odśnieżony), także daje się wyprzedzać. Ja musiałem wyprzedzać na całej trasie, bo najprawdopodobniej "wbiłem" się do I lub II sektora, a startowałem z XI. Jeśli cały czas się wyprzedza, to jest ciężej, no ale jak się chce brać w tym udział to kiedyś i tak trzeba będzie pojechać z końca. Teraz było niecałe 400 osób, a w letnich edycjach jest i ponad 1,5 tyś.... :) także lepiej teraz sobie "wyrobić" przepustkę do szybszych sektorów. Dodatkowo cała trasa była zepchnięta pługiem. W lasach chyba quad to zrobił. Trasy oczywiście są bardzo techniczne, ale dzięki temu to świetny trening, jakiego w domowych warunkach nie da się zrobić.
Sekretem nie wywracania się, jest mało powietrza w oponach. Na TRI zimowym na 12 km leżałem 9 razy i kilka się broniłem, a teraz na 28 km ani razu. Wtedy miałem prawie 3 bary, a teraz niecałe 1,5 z przodu i 1 z małym haczykiem z tyłu. Tył mogłem napompować troszkę bardziej, ale to jest doświadczenie, które dopiero zdobywam. Także nie zastanawiajcie się tylko za 2 tygodnie się widzimy.... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Renia, całe to białe idzie na jeden trening???
No, ... prawie. Za drogo wychodziło więc teraz przerzuciłam się na wielorazowego użytku.
PiotrekMarysin pisze:to świetny trening, jakiego w domowych warunkach nie da się zrobić.
To prawda. Jazda w terenie i do tego trudnym technicznie zawsze wychodzi na plus.
PiotrekMarysin pisze:Sekretem nie wywracania się, jest mało powietrza w oponach.
To sie nazywa doświadczenie. Dzięki za zdradzenie sekretu.
PiotrekMarysin pisze:Także nie zastanawiajcie się tylko za 2 tygodnie się widzimy.... ;)
Za 2 tygodnie to będziemy się pakować, bo mamy pewien chytry plan pośmigać na rowerkach, ale szosowych.


Ślisko było to wybrałam opcję bez upadku, czyli bieżnia mechaniczna w fitnesklubie. Coś za coś: bez klimy, przy hałaśliwej muzyce, tłoczno i duszno już na wejściu, a do tego kolesie na dwóch sąsiadujących bieżniach tak zasuwali, że aż im pot tryskał wokoło. Już wiem jak się biega w... piekle :wrr: .
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Ależ cisza. Jakby co najmniej Renia z Darkiem wyjechali, ale przecież Wy dopiero się będziecie pakować! ;)
Taka pogoda, to pewnie nikt nie biega w lesie.
Przyznam się, że w poniedziałek pobiegłem do lasu, ale po niecałym kilometrze wróciłem i pokręciłem się dookoła osiedla.
W lesie było krzywo, twardo i ślisko, a nie miałem kolców, żeby ryzykować kontuzję. Decyzja mogła być tylko jedna.
Ciekawe, czy po drugiej stronie Czecha też tak kiepsko?
Chociaż teraz, to przez chwilę pewnie będzie chlapać spod butów.
Hasło na ten tydzień to "PAMIĘTAJ O REGENERACJI !!!".
Początek zeszłego tygodnia ciągnąłem już na oparach, więc zrobiłem kilka dni luzu. Efekt jest niesamowity. W tym tygodniu nosi mnie, że aż miło... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
ODPOWIEDZ