25.11.2011
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Recovery 8 km 7:00 min/km
Samopoczucie na treningu(1-10): 8
Pewność siebie: na plus
Dziś po przeczytaniu artykułu który załączyła strasb w wątku o bieganiu ze śródstopia, uznałem że za mocno wprowadzam trochę tą nową dla mnie technikę, stąd takie a nie inne efekty w kilometrażu. Więc założyłem żelazka i spokojniutko 8 km żeby przygotować nogi przed jutrem. Mam nadzieję, że jutro będzie w końcu jakościowy trening.
EDIT: Zapomniałem jeszcze o grzybach - 8 prawdziwków na prawą i 8 na lewą.
Bogil - stary blog.
Moderator: infernal
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
26.11.2011
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Trening w ramach BBL
10'E - 3x10'SS(Steady state)p.2' - 3x(4 Rytmy 50 m - 3 Skipy 50 m) - 5'E
1 interwał: 4:49 min/km
2 interwał: 4:50 min/km
3 interwał: 4:46 min/km
Jak widać to było raczej tempo na dychę, a nie połówkę.
Samopoczucie na treningu(1-10):3
Pewność siebie: na plus
Dziś trochę pocierpiałem. Wczorajsze grzyby i nadal nie do końca sprawne łydki sprawiły, że to nie był wymarzony trening. Tydzień temu zdecydowanie było lepiej. Dziś "siedziałem" i waliłem z pięty. Co raz bardziej dochodzę do wniosku, że nie ma sensu robić treningu gdy nie jest się w pełni wypoczętym. Po drugie to coś jest nie tak, jeszcze nigdy tak wolno nie wracałem do siebie po treningach. Nie jestem w stanie zrobić dwóch treningów interwałowych w ciągu tygodnia.
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Trening w ramach BBL
10'E - 3x10'SS(Steady state)p.2' - 3x(4 Rytmy 50 m - 3 Skipy 50 m) - 5'E
1 interwał: 4:49 min/km
2 interwał: 4:50 min/km
3 interwał: 4:46 min/km
Jak widać to było raczej tempo na dychę, a nie połówkę.
Samopoczucie na treningu(1-10):3
Pewność siebie: na plus
Dziś trochę pocierpiałem. Wczorajsze grzyby i nadal nie do końca sprawne łydki sprawiły, że to nie był wymarzony trening. Tydzień temu zdecydowanie było lepiej. Dziś "siedziałem" i waliłem z pięty. Co raz bardziej dochodzę do wniosku, że nie ma sensu robić treningu gdy nie jest się w pełni wypoczętym. Po drugie to coś jest nie tak, jeszcze nigdy tak wolno nie wracałem do siebie po treningach. Nie jestem w stanie zrobić dwóch treningów interwałowych w ciągu tygodnia.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
27.11.2011
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Krosowe Recovery - 7 km + streching
Samopoczucie na treningu(1-10):3
Pewność siebie: na zero
Z dobrej pogody trzeba korzystać. Ale całe obolały jestem tak czy tak.
Podsumowanie tygodnia:
50 km
Niestety mało w tym jakości. Chociaż kilometraż fajny. Głównie powstał dlatego, że wychodziłem na trening codziennie żeby sprawdzić czy to już czas na Sp.
Jedna mocna zabawa biegowa, jeden długi bieg i bieg tempowy. Pozostałe to recovery.
W przyszłym tygodniu koniecznie wrzucę jakieś podbiegi, pewnie tempówki na bbl i długi tak z 80 min. Będę zadowolony jak się uda to zrealizować i samopoczucie na tych treningach będzie lepsze niż 5.
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Krosowe Recovery - 7 km + streching
Samopoczucie na treningu(1-10):3
Pewność siebie: na zero
Z dobrej pogody trzeba korzystać. Ale całe obolały jestem tak czy tak.
Podsumowanie tygodnia:
50 km
Niestety mało w tym jakości. Chociaż kilometraż fajny. Głównie powstał dlatego, że wychodziłem na trening codziennie żeby sprawdzić czy to już czas na Sp.
Jedna mocna zabawa biegowa, jeden długi bieg i bieg tempowy. Pozostałe to recovery.
W przyszłym tygodniu koniecznie wrzucę jakieś podbiegi, pewnie tempówki na bbl i długi tak z 80 min. Będę zadowolony jak się uda to zrealizować i samopoczucie na tych treningach będzie lepsze niż 5.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
28.11.2011
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Etiopska rozgrzewka - 3x ( 5 pompek - 10 brzuchów - 1 min core stability(wybrane ćw) - 2 min rozciąganie(wybrane ćw) - stanie na jeżu po 1 min na nogę - dociąganie - grzyby po 8 szt. na nogę.
Ograniczyłem liczbę powtórzeń o połowę w stosunku do poprzedniego takiego obwodu bo trochę za bardzo bolało mnie to na drugi dzień.
Jutro: Podbiegi luźne nie na siłę.
Waga: 76,9 kg (BMI:23)
Otłuszczenie: 20,2%
Trening:
Etiopska rozgrzewka - 3x ( 5 pompek - 10 brzuchów - 1 min core stability(wybrane ćw) - 2 min rozciąganie(wybrane ćw) - stanie na jeżu po 1 min na nogę - dociąganie - grzyby po 8 szt. na nogę.
Ograniczyłem liczbę powtórzeń o połowę w stosunku do poprzedniego takiego obwodu bo trochę za bardzo bolało mnie to na drugi dzień.
Jutro: Podbiegi luźne nie na siłę.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
29.11 -2.12.2011
Trening:
We wtorek rano basen, a wieczorem leże rozłożony - do dziś przeziębienie.
Dziś:
Etiopska rozgrzewka - 3x ( 5 pompek - 10 brzuchów - 1 min core stability(wybrane ćw) - 2 min rozciąganie(wybrane ćw) - stanie na jeżu po 1 min na nogę - dociąganie - grzyby po 8 szt. na nogę.
Jak na razie to wypadają mi na zmianę rewelacyjny tydzień i beznadziejny tydzień. Jak tak dalej pójdzie to nic z tego nie będzie. A, na tych basenach to chyba same bakterie wirusy i grzyby. Często jak się wybiorę to mnie coś łapie.
Jadę na mecz hokeja.
Jutro: BBL Kraków.
Trening:
We wtorek rano basen, a wieczorem leże rozłożony - do dziś przeziębienie.
Dziś:
Etiopska rozgrzewka - 3x ( 5 pompek - 10 brzuchów - 1 min core stability(wybrane ćw) - 2 min rozciąganie(wybrane ćw) - stanie na jeżu po 1 min na nogę - dociąganie - grzyby po 8 szt. na nogę.
Jak na razie to wypadają mi na zmianę rewelacyjny tydzień i beznadziejny tydzień. Jak tak dalej pójdzie to nic z tego nie będzie. A, na tych basenach to chyba same bakterie wirusy i grzyby. Często jak się wybiorę to mnie coś łapie.
Jadę na mecz hokeja.
Jutro: BBL Kraków.
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
4.12.2011
Trening:
4 km boso w skarpetach po murawie
Przebieżki z kamerą z boku.
Wszystko do poprawy. To trzeba zacząć od nowa.
Jestem kaleką.
Wyciąłem zapiętki w eliofeetach. Nie polecam tego robic bo straszna męka ale da się.
Przynajmniej nauczyłem operować się nitką i igłą.
Trening:
4 km boso w skarpetach po murawie
Przebieżki z kamerą z boku.
Wszystko do poprawy. To trzeba zacząć od nowa.
Jestem kaleką.
Wyciąłem zapiętki w eliofeetach. Nie polecam tego robic bo straszna męka ale da się.
Przynajmniej nauczyłem operować się nitką i igłą.