Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?
-
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 16 lip 2011, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Witam
Konczę właśnie swój pierwszy plan (dla poczatkujących) rozglądałem się więc za kolejnym. Na poczatku chciałem wybrać jakiś, dzięki któremu osiągnę określony czas, ale pomyślałem, że może to zbyt wcześnie jak dla mnie żeby już koncentrować się na czasach (biegam od lipica 2011). Zajrzałem jednak na Plan Bartoszaka 10km w 45min i ku mojemu zdziwieniu, oceniając oczywiście czysto teoretycznie i porównując z dotychczasowym swoim bieganiem oceniam go, jako trudny, przy czym cel osiągnąłem chociażby w ostatnią niedziele w terenie któremu daleko do idealnego (dość dużo długich podbiegów).
Jak to jest? Czemu służą takie dłuższe biegi 13km czy 15km skoro przygotowuje się do biegu na 10km? rozumiem różnorodność, odcinki w konkretnych tempach, fartleki, ćwiczenia spr itd, ale po co takie długie bieganie?:) pytam poważnie - potrzebuje sobie to wyjaśnić.
Konczę właśnie swój pierwszy plan (dla poczatkujących) rozglądałem się więc za kolejnym. Na poczatku chciałem wybrać jakiś, dzięki któremu osiągnę określony czas, ale pomyślałem, że może to zbyt wcześnie jak dla mnie żeby już koncentrować się na czasach (biegam od lipica 2011). Zajrzałem jednak na Plan Bartoszaka 10km w 45min i ku mojemu zdziwieniu, oceniając oczywiście czysto teoretycznie i porównując z dotychczasowym swoim bieganiem oceniam go, jako trudny, przy czym cel osiągnąłem chociażby w ostatnią niedziele w terenie któremu daleko do idealnego (dość dużo długich podbiegów).
Jak to jest? Czemu służą takie dłuższe biegi 13km czy 15km skoro przygotowuje się do biegu na 10km? rozumiem różnorodność, odcinki w konkretnych tempach, fartleki, ćwiczenia spr itd, ale po co takie długie bieganie?:) pytam poważnie - potrzebuje sobie to wyjaśnić.
PB: 10 km - 39:50; 21,097m -01:29:39; 42,195m- 3:22:12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
do zbudowania wytrzymałości ogólnej. 12-15km to nie są długie biegi, właściwiej mówiąc, to nie są długie treningi.
Idąc tropem Twojego myślenia chcąc się przygotować do zawodów na 5 km nigdy nie biegałoby się treningów dłuższych niż 5 km?
Idąc tropem Twojego myślenia chcąc się przygotować do zawodów na 5 km nigdy nie biegałoby się treningów dłuższych niż 5 km?
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
to jeszcze nic, spróbuj tą zasadę przełożyć na sprintyQba Krause pisze:Idąc tropem Twojego myślenia chcąc się przygotować do zawodów na 5 km nigdy nie biegałoby się treningów dłuższych niż 5 km?

Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 16 lip 2011, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Załóżmy, że chcę biegać tylko dychy na dziś te dychy biegam, to mam wytrzymałość ogólna czy nie?:) Jak mierzy się wytrzymałość ogólna?Qba Krause pisze:do zbudowania wytrzymałości ogólnej. 12-15km to nie są długie biegi,
Moim celem jest biegać te dychy szybciej: czy bieganie odcinków po 15km mi w tym pomoże? jeśli tak to jak? proszę o jakieś konkrety.
Może to moje skrzywienie, ale ja nie jestem w stanie robić czegoś, a przynajmniej ciężko mi się zmotywować, na zasadzie "bo tak", muszę wiedzieć dlaczego i po co?
PB: 10 km - 39:50; 21,097m -01:29:39; 42,195m- 3:22:12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ponieważ takie treningi budują wytrzymałość ogólną?
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Długie wysiłki polepszają ekonomikę biegu i przemiany tłuszczowe, lepsza ekonomika - możliwość szybszego biegu na krótszym dystansie.
Dysponując pewnym "naddatkiem" wytrzymałości można dłużej utrzymać na wyscigu stałe tempo, jeśli będziesz robił biegi tylko na 10km a nie więcej, to prawie na pewno w końcówce biegu zwolnisz.
Niestety, posługuję się tu analogią do wyścigów MTB, bo biegowego doświadczenia aż takiego nie mam. W każdym razie, budując swoją wytrzymałość na 5-6 godzinne wyścigi mtb w górach okazjonalny płaski maraton 60-80km (2.5-3h) jadę cały tuż pod progiem mleczanowym z maksymalną prędkością, i wtedy widać najlepiej tych którzy trenują krótsze treningi - wycina ich się w drugiej połowie wyścigu.
Dysponując pewnym "naddatkiem" wytrzymałości można dłużej utrzymać na wyscigu stałe tempo, jeśli będziesz robił biegi tylko na 10km a nie więcej, to prawie na pewno w końcówce biegu zwolnisz.
Niestety, posługuję się tu analogią do wyścigów MTB, bo biegowego doświadczenia aż takiego nie mam. W każdym razie, budując swoją wytrzymałość na 5-6 godzinne wyścigi mtb w górach okazjonalny płaski maraton 60-80km (2.5-3h) jadę cały tuż pod progiem mleczanowym z maksymalną prędkością, i wtedy widać najlepiej tych którzy trenują krótsze treningi - wycina ich się w drugiej połowie wyścigu.
The faster you are, the slower life goes by.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Co dają długie biegi? długie biegi porawiają ekonomie biegu. Uczysz się jak ograniczać niepotrzebne ruchy. Pomaga to w ulepszeniu przemian tłuszczowych. Pomaga rozbudować sieć naczyń włosowatych w "biegowych" mięśniach, poma poprawić wykorzystanie energii już w samych mięśniach - rozbudowa mitochondriów.
poza tym nawiązując to tematu wątku. Przebiegnięcie 15 km na 70%-75% tętna jest 10 razy (to moja subiektywna ocena) łatwiejsze niż 10 km na 91-92% tętna (czyli tyle ile jest śię mniej więcej w stanie wycisnąć na zawodach)
poza tym nawiązując to tematu wątku. Przebiegnięcie 15 km na 70%-75% tętna jest 10 razy (to moja subiektywna ocena) łatwiejsze niż 10 km na 91-92% tętna (czyli tyle ile jest śię mniej więcej w stanie wycisnąć na zawodach)
Krzysiek
dawno nie widziałem na tym forum tak sensownej wypowiedziBuniek pisze:Co dają długie biegi? długie biegi porawiają ekonomie biegu. Uczysz się jak ograniczać niepotrzebne ruchy. Pomaga to w ulepszeniu przemian tłuszczowych. Pomaga rozbudować sieć naczyń włosowatych w "biegowych" mięśniach, poma poprawić wykorzystanie energii już w samych mięśniach - rozbudowa mitochondriów.
poza tym nawiązując to tematu wątku. Przebiegnięcie 15 km na 70%-75% tętna jest 10 razy (to moja subiektywna ocena) łatwiejsze niż 10 km na 91-92% tętna (czyli tyle ile jest śię mniej więcej w stanie wycisnąć na zawodach)
Tompoz
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
close enough.
ja sprzeczałbym się z tą łatwościa/trudnością treningów, pomimo klauzuli o subiektywnej ocenie.
zrobić ten sam dystans w 2 godziny, zamiast szybszym, nie tak skrajnie wyczerpującym wcale tempem w 1,5 wcale nie jest psychicznie łatwo
ja sprzeczałbym się z tą łatwościa/trudnością treningów, pomimo klauzuli o subiektywnej ocenie.
zrobić ten sam dystans w 2 godziny, zamiast szybszym, nie tak skrajnie wyczerpującym wcale tempem w 1,5 wcale nie jest psychicznie łatwo
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…