Dzisiejszy sprawdzian bardzo podobał mi się, nie ze względu na czasy lecz ze względu na koncentrację na celu dla mnie ważniejszym. Półtorak jest na tyle krótkim biegiem, że pozwala skupić się na ruchu. To dzisiaj u wielu z Was widziałem. Cieszę się.
Do wieczora wstawię wyniki z biegu.
Z koniem sobie poradzi, ale wychodzi na to, że trzeba będzie górkę na stadionie usypać, a ostatnio panowie cieciowie się burzyli, że piasek wnosimy na bieżnię
Tak, to jest w fazie podpory. Myślenie o tym w trakcie biegu, prowokuje większe lub mniejsze angażowanie mięśni czworogłowych ud. Jeśli te mięśnie są mocne, to pozwalają na eksperymentowanie z większymi ugięciami podpory. Zmieniają się wtedy fazy, kąty i w efekcie odczucia. Wszystko to staje się dostępne pod warunkiem wyrobienia w sobie umiejętności rozluźniania się. Tylko wtedy da się optymalizować własny ruch, jeśli go czujemy. A czujemy najlepiej na luzie...
Oprócz efektownego kopania się po plecach, zwróćcie uwagę również na moment fazy biegu tuż przed wylądowaniem, gdzie dochodzi do wyprostu w kolanie nogi wykrocznej. To jest podobnie finezyjne jak odbite nerki.
Tak Łukasz chyba o to chodzi, ale jak to osiągnąć? Szukam tego od prawie 2 lat. Ostatnimi czasy mam wrażenie, że załapałam. Udaje mi się to gdy robię rytmy, lub robię rozbieganie. Czuje sprężynę jaką ziemia mi oddaje, ale jak to utrzymać w trakcie np. 40 min. tempa?
Nie wiedziałam, że Zenki mogą zostać także dostarczone przez gołębia pocztowego...
Następnym razem poproszę o taką formę przesyłki, przetestuję mój balkon. Czy jak wystawię mojego zenka na parapet, to gołąb trafi "na czuja", czy trzeba zastosować inne oznakowanie?