Poznań
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 03 gru 2010, 14:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czas Netto 3:37:06 .Bo Perz jest trudne do wypielenia,wszędzie go pełno .Przeżycie Maratonu,tej atmosfery,pokonanie własnej słabości,bólu jest nie do opisania.Ludzie którzy stali i dopingowali do samego końca,muzyczka,która grała nam przez całą drogę i pogoda która można było sobie wymarzyć.Bardzo dziękuję za wsparcie wszystkim z BBL baz Was nie dałabym rady.Aldona dzięki za doprowadzenie mnie do mety :uuusmiech: ,i dziękuję trenerowi sama bym nie osiągnęła takiego wyniku .I wielkie gratulacje dla wszystkich którzy brali udział w tym biegu i dobiegli do mety jesteście WIELCY !!!! :uuusmiech:
P.S. Nie przychodzi nic łatwo,trzeba się namęczyć żeby do czegoś dojść,ale o to właśnie chodzi im trudniej tym bardziej się cieszysz z wyników jakie osiągasz
P.S. Nie przychodzi nic łatwo,trzeba się namęczyć żeby do czegoś dojść,ale o to właśnie chodzi im trudniej tym bardziej się cieszysz z wyników jakie osiągasz
Ostatnio zmieniony 16 paź 2011, 19:29 przez haniulek, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 16 lip 2011, 12:47
- Życiówka na 10k: 40:05
- Życiówka w maratonie: 2:58:55
Ja przyznaję się bez bicia, że z powodu przeziębienia i nieprzespanej nocy z środy na czwartek z powodu bolącego zęba w zasadzie zrezygnowałem ze startu. Dziś rano parę osób przekonało mnie żebym chociaż sobie lekkie rozbieganie zrobił i po pierwszej pętli zszedł. Na starcie spotkałem znajomych debiutantów i postanowiłem zostać ich osobistym pacemakerem. Z trzyosobowej grupy do mety na mniej więcej zamierzony czas pobiegła ze mną tylko jedna koleżanka, reszta niestety zamarudziła na 30km na punkcie żywieniowym i później nie miał ich kto motywować. Wszystkim generalnie zaleciłem pojawienie się na sobotnich zajęciach bo na pewno kilka elementów przydało by im się poćwiczyć.
Przeleciałem maraton tempem w granicach 6:07/km więc nie miałem kiedy się zmęczyć co spowodowało, że po drodze uskuteczniałem tańce przy zespołach, przybijałem piątki z kibicującymi dziećmi, czasem biegałem sobie tyłem obserwując moich podopiecznych. Nie zrobiłem życiówki, ale świetnie się bawiłem. Na robienie wyników w maratonie jeszcze przyjdzie pora, w tym roku udało się poprawić na 10km i w połówce więc sezon i tak bardzo udany.
Generalnie muszę powiedzieć, że tygodnie przygotowań nie poszły na marne bo mimo osłabienia pochorobowego czuję, że jest moc i tak lekko maratonu jeszcze nigdy mi się nie biegło. I tu słowa podziękowania dla naszego trenejro, który kolejny rok z rzędu tak profesjonalnie mnie przygotował. Teraz pozostaje się bać bo w przyszłym roku chcę biegać jeszcze szybciej, a to oznacza jeszcze więcej wylanego potu na treningach
Przeleciałem maraton tempem w granicach 6:07/km więc nie miałem kiedy się zmęczyć co spowodowało, że po drodze uskuteczniałem tańce przy zespołach, przybijałem piątki z kibicującymi dziećmi, czasem biegałem sobie tyłem obserwując moich podopiecznych. Nie zrobiłem życiówki, ale świetnie się bawiłem. Na robienie wyników w maratonie jeszcze przyjdzie pora, w tym roku udało się poprawić na 10km i w połówce więc sezon i tak bardzo udany.
Generalnie muszę powiedzieć, że tygodnie przygotowań nie poszły na marne bo mimo osłabienia pochorobowego czuję, że jest moc i tak lekko maratonu jeszcze nigdy mi się nie biegło. I tu słowa podziękowania dla naszego trenejro, który kolejny rok z rzędu tak profesjonalnie mnie przygotował. Teraz pozostaje się bać bo w przyszłym roku chcę biegać jeszcze szybciej, a to oznacza jeszcze więcej wylanego potu na treningach
_________________
10km - 40:05
21,097 km - 1:24:56
42,195 km- 2:58:55
10km - 40:05
21,097 km - 1:24:56
42,195 km- 2:58:55
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 465
- Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Serdecznie gratuluję Wam wszystkim, którzy ukończyliście dzisiejszy maraton - bez względu na czas, wynik i inne parametry liczbowe.
Dla mnie fantastyczne było to, że wszyscy dobiegaliście z uśmiechem na twarzy. Super!
Dla mnie fantastyczne było to, że wszyscy dobiegaliście z uśmiechem na twarzy. Super!
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kochani,
wciąż czekam na Wasze relacje z maratonu. Jest mi to potrzebne do oceny aktualnej formy uczestników oraz do raportu jaki chcemy przedstawić sponsorom BBL. Jeśli poza pozytywnymi przeżyciami są również jakieś traumatyczne, typu ściany lub inne konstrukcje architektoniczne, to można pisać na pw. Te informacje będą dla mnie bardzo cenne, a dalsze z nich korzystanie - anonimowe i statystycznie bezpłciowe. Natomiast wnioski merytoryczne, płynące ze spowiedzi, posłużą już tylko nam, w rozmowach indywidualnych. Będę mógł albo doradzić albo zasugerować kontakt do osób z większym od mojego doświadczeniem, trenerskim, medycznym czy budowlanym...
wciąż czekam na Wasze relacje z maratonu. Jest mi to potrzebne do oceny aktualnej formy uczestników oraz do raportu jaki chcemy przedstawić sponsorom BBL. Jeśli poza pozytywnymi przeżyciami są również jakieś traumatyczne, typu ściany lub inne konstrukcje architektoniczne, to można pisać na pw. Te informacje będą dla mnie bardzo cenne, a dalsze z nich korzystanie - anonimowe i statystycznie bezpłciowe. Natomiast wnioski merytoryczne, płynące ze spowiedzi, posłużą już tylko nam, w rozmowach indywidualnych. Będę mógł albo doradzić albo zasugerować kontakt do osób z większym od mojego doświadczeniem, trenerskim, medycznym czy budowlanym...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wielkie gratulacje dla wszystkich maratończyków. Hania, osobiste gratulacje dla Ciebie, również za to, że połączyłaś datę maratonu z rocznicą wyboru papieża - dzięki
serce mi się rwało (i nogi) do Was ale ja dopiero za rok pobiegnę w Poznaniu...
serce mi się rwało (i nogi) do Was ale ja dopiero za rok pobiegnę w Poznaniu...
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 01 kwie 2011, 12:25
- Życiówka na 10k: 56:04
- Życiówka w maratonie: 5:12
Fajna impreza(szczególnie "przytulane" zdjęcie!);)
Mój czas to 3:19:22!Rewelacja bo w sumie zakontarktowane miałem jedno krażenie by nauczyć mojego kolegi równego wolnego biegania by ukończyc na dwóch a nie na czterech kończynach.
Acha zapomniałem dodać,że ten czas to na 28 km bo tam mieszka moja siostra więc poszedłem do Niej na smaczny obiad,przebrałem się a potem skrótem na metę i zdąrzyłem nagrać finisz dla rodziny kolegi jak kończy w okolicach 5 godzin ale nie słaniając się na nogach wiec jakiś sukces pedagogiczny jest:)
Gratuluję wyników..Opatrzność czuwała... nie umniejszając trenerskich dokonań ...oczywiście;)
Mój czas to 3:19:22!Rewelacja bo w sumie zakontarktowane miałem jedno krażenie by nauczyć mojego kolegi równego wolnego biegania by ukończyc na dwóch a nie na czterech kończynach.
Acha zapomniałem dodać,że ten czas to na 28 km bo tam mieszka moja siostra więc poszedłem do Niej na smaczny obiad,przebrałem się a potem skrótem na metę i zdąrzyłem nagrać finisz dla rodziny kolegi jak kończy w okolicach 5 godzin ale nie słaniając się na nogach wiec jakiś sukces pedagogiczny jest:)
Gratuluję wyników..Opatrzność czuwała... nie umniejszając trenerskich dokonań ...oczywiście;)
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 12 mar 2008, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dziękuje wszystkim za pomoc i doping. Gratulacje dla wszystkich, którzy ukończyli maraton. W ciągu ostatnich ośmiu dni zrobiłem trzy życiówki: w poprzednią sobotę i niedzielę test Coopera i bieg na 10 km (plus rekordowe 5km z międzyczasu) no i wczoraj maraton. Po maratonie mam mały niedosyt, miał być wynik poniżej 4:00 godzin a było 04:09:53, życiówkę poprawiłem o ponad 3 minuty, ale od 35 km nie byłem w stanie biec i ukończyłem maraton przeplatając bieg z marszem.
Halinka dziękuję za towarzystwo na trasie
Wielkie dzięki dla osobistych pacemakerów na finiszu biegu Aldony i Roberta, na tych ostatnich kilkuset metrach wyprzedziliśmy chyba koło 100 osób i według Garmina biegliśmy grubo poniżej 5:00 min/km.
Halinka dziękuję za towarzystwo na trasie
Wielkie dzięki dla osobistych pacemakerów na finiszu biegu Aldony i Roberta, na tych ostatnich kilkuset metrach wyprzedziliśmy chyba koło 100 osób i według Garmina biegliśmy grubo poniżej 5:00 min/km.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 25 sie 2010, 17:34
- Życiówka w maratonie: 4:03:43
Na wstępie gratulacje dla wszystkich maratończyków i podziękowania dla niezastąpionych podawaczy i krzykaczy !
U mnie życiówka (poprawa o ponad 6 minut) i połamane 4h. Netto 3:56:56.
WIELKIE DZIĘKI Robert ! Nie wiem czy sama doczłapałabym do tych śmigających w oddali żółtych baloników...Od 27 km biłam się z myślami ( i nogami) i jakoś tak wyskoczyłeś nie wiadomo skąd Dzięki temu załapałam równe tempo i już nie odpuszczałam.
Nie jest mi niestety dane bywać często na sobotnich treningach ale yacoolowe wygibasy popełniam we własnym zakresie na leśnych ścieżkach. I się opłaciło
Mam nadzieję, że do zobaczenia niebawem.
U mnie życiówka (poprawa o ponad 6 minut) i połamane 4h. Netto 3:56:56.
WIELKIE DZIĘKI Robert ! Nie wiem czy sama doczłapałabym do tych śmigających w oddali żółtych baloników...Od 27 km biłam się z myślami ( i nogami) i jakoś tak wyskoczyłeś nie wiadomo skąd Dzięki temu załapałam równe tempo i już nie odpuszczałam.
Nie jest mi niestety dane bywać często na sobotnich treningach ale yacoolowe wygibasy popełniam we własnym zakresie na leśnych ścieżkach. I się opłaciło
Mam nadzieję, że do zobaczenia niebawem.
-
- Wyga
- Posty: 52
- Rejestracja: 12 mar 2008, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja miałem wrażenie, że nie pomagam, a raczej przeszkadzam doczepiłem się do Ciebie w momencie kiedy mnie wyprzedzałaś Muszę się lepiej przyłożyć do treningu, potraktować poważniej i z większym zaangażowaniem Yacoolowe wygibasy i następnym razem, jeżeli będzie tak okazja, postaram się dotrzeć z Tobą do mety Wczoraj dodatkowo przeszkodził mi nasilający się ból stawu biodrowego i odpuściłem na 35km.Halinka pisze:WIELKIE DZIĘKI Robert ! Nie wiem czy sama doczłapałabym do tych śmigających w oddali żółtych baloników...Od 27 km biłam się z myślami ( i nogami) i jakoś tak wyskoczyłeś nie wiadomo skąd Dzięki temu załapałam równe tempo i już nie odpuszczałam.
Chociaż jeżeli zaczniesz realizować plan treningowy, a skończysz z "radosnym bieganiem" to mogę mieć problem jeszcze raz gratulacje!
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 27 lis 2010, 13:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mi osobiscie spodobało sie podejscie Michala (Snail75) - pobiegł jako peacemaker :DD - szacuneczek!
...jakby ktos sam tego nie wyłapał to wrzucam
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... code=28839
...jakby ktos sam tego nie wyłapał to wrzucam
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... code=28839