Tempo w maratonie
-
- Stary Wyga
- Posty: 219
- Rejestracja: 05 wrz 2001, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Masz rację Irko! Dasz radę!
GorOlka, pytasz co czułem jak schodziłem na masaż - a jak myślisz, co mogłem czuć? Zmęczenie i potworny ból. Ale medal na mecie wszystko mi zrekompensował. Poza tym schodziłem na masaż, a nie z trasy!
GorOlka, pytasz co czułem jak schodziłem na masaż - a jak myślisz, co mogłem czuć? Zmęczenie i potworny ból. Ale medal na mecie wszystko mi zrekompensował. Poza tym schodziłem na masaż, a nie z trasy!
[b]G[/b]igan[b]T[/b]
- GorOlka
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 mar 2003, 11:33
Trenerze oczywiście, że to ja! A zna Pan jeszcze kogoś kto tak się przeszlifował na pierwszym starcie?
Co słychać w Krakowie? Ja planuję troche postartować o ile wyleczę gardło. A może Pan wie co zrobić z migdałkami, albo poleci mi jakiegoś laryngologa w Krakowie. Jutro jadę na egzaminy i będę do środy, zamierzam zajrzeć na basen, jęśli się zwyleczę. Mam nadzieję, że się spotkamy.
Ola
Co słychać w Krakowie? Ja planuję troche postartować o ile wyleczę gardło. A może Pan wie co zrobić z migdałkami, albo poleci mi jakiegoś laryngologa w Krakowie. Jutro jadę na egzaminy i będę do środy, zamierzam zajrzeć na basen, jęśli się zwyleczę. Mam nadzieję, że się spotkamy.
Ola
GorOlka
- Ula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 373
- Rejestracja: 21 lut 2003, 20:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Powiem jedno: PODZIWIAM was!! ze biegacie w maratonach, ja nie wiem czy bym mogła..ostatnio mi kolana trochę przeszkadzają i boje się że nawet przebiegniecie 15 km..skończyłoby sie dla mnie kontuzją...a co do samego przebiegnięcia nawet nie wiem czy bym dała radę...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
WojT
Co do podciągania na drążku.
Chodziło o dwie kwestie: kręgosłup i siła górnej części ciała.
Wiszenie - odciąża kręgosłup, kręgi się lepiej układają.
Podciąganie - działają różne partie mięsni - brzuch, plecy, partie lędźwiowe (bo musza stabilizować dyńdające się nogi).
Podciąganie się od dawna było moim ulubionym ćwiczeniem -jakos intuicyjnie wyczuwałem, ze jest dla biegaczy wybitnie wskazane. Głównie ze względu na kręgosłup. Nawet opowiadałem Joycat o ćwiczeniach "włąsnego" pomysłu wykonywanych w trakcie wiszenia bądź podciagania któe mogą być jeszcze lepsze.
Oczywiście dobrze jest mieć dobry drążek - czyli dużo miejsca z przodu, duzo z tyłu. Ale jak nie ma to trzeba się cieszyć tym co się ma.
Co do podciągania na drążku.
Chodziło o dwie kwestie: kręgosłup i siła górnej części ciała.
Wiszenie - odciąża kręgosłup, kręgi się lepiej układają.
Podciąganie - działają różne partie mięsni - brzuch, plecy, partie lędźwiowe (bo musza stabilizować dyńdające się nogi).
Podciąganie się od dawna było moim ulubionym ćwiczeniem -jakos intuicyjnie wyczuwałem, ze jest dla biegaczy wybitnie wskazane. Głównie ze względu na kręgosłup. Nawet opowiadałem Joycat o ćwiczeniach "włąsnego" pomysłu wykonywanych w trakcie wiszenia bądź podciagania któe mogą być jeszcze lepsze.
Oczywiście dobrze jest mieć dobry drążek - czyli dużo miejsca z przodu, duzo z tyłu. Ale jak nie ma to trzeba się cieszyć tym co się ma.
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
GorOlka czy to możliwe, że te szlify to złapałaś w Chodzieży w 1999 roku?
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
My¶l o dr±¿ku wraca do mnie co jaki¶ czas. Zw³aszcza po d³ugim dniu pracy - fajnie by³oby sobie tak powisieæ. To jest rewelacyjne æwiczenie na wszelkie bóle krêgos³upa.Quote: from FREDZIO on 9:24 pm on April 10, 2003
Co do podci±gania na dr±¿ku.
Na zajêciach jogi zaaplikowano nam kiedy¶ ¶wietn± asanê (niestety tylko raz). Opis mo¿e byæ troche skomplikowany, ale mam nadziejê, ¿e zrozumiecie:
Otóz na wysoko¶ci ok. 2 m w ¶cianie w sali do æwiczeñ zamontowane s± metalowe kó³ka. Przez ka¿de kó³ko przeci±gniêta jest z³o¿ona na pó³ lina, w ten sposób, ¿e powstaje pêtla. Dooko³a bioder trzeba owin±æ siê kocem, z³o¿onym do szeroko¶ci ok. 40-50 cm. Teraz trzeba wej¶æ "pod" linê wisz±c± wzd³u¿ ¶ciany, wsun±æ siê w pêtlê tak, aby staæ twarz± do ¶ciany, przytrzymaæ linê na wysoko¶ci pupy, chwyciæ linê wysoko i podci±gn±æ siê do góry, wspinaj±c siê jednocze¶nie nogami na ¶cianê. Je¿eli zrobi siê to umiejêtnie, to efekt jest taki, ¿e po wykonaniu tego manewru, wisi siê g³ow± w dó³, plecami na ¶cianie, a ca³y ciê¿ar cia³a spoczywa na linie, która trzyma nas na wysoko¶ci bioder. Koc po to w³a¶nie jest potrzebny, aby lina nie wrzyna³a siê w cia³o. Nogi opieraj± siê lu¼no na ¶cianie, wzd³u¿ liny. Rêce w dó³.
I tak siê wisi - dowoln± ilo¶æ czasu. Æwiczenie jest wspania³e. Czuje siê, jak krêgi, jeden po drugim, odsuwaj± siê od siebie, i s± lu¼ne i swobodne jak paciorki nanizane na nitkê, wszystkie napiêcia z krêgos³upa znikaj± natychmiast.
W³a¶ciwie ka¿dy mo¿e sobie taki patent w domu na ¶cianie zamontowaæ. Potrzebne jest metalowe kó³ko umocowane wysoko na ¶cianie i kawa³ek mocnej, ¿eglarskiej liny.
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Joy, bardzo mnie to zaintrygowało ale póki co nie potrafię sobie dokładnie wyobrazić jak to ma być. Przy najblizszej okazji Cię podpytam o szczegóły bo na razie mam wrażenie, że bym sie spokojnie wysunął w dół z tej petli.
Czy lina jest zawiązana w petlę i zamocowana trwale na kólku?
Gdy stoję przy ścianie to na jakiej wysokosci powinna się kończyć ta petla?
Jak już wiszę to gdzie mam linę? Przechodzi w pasie na plecach i do góry miedzy nogami?
A może zawiażemy stosowne petle na Bielanach i w ramach SBBP będziemy wisieć na drzewach głowami w dół?
Czy lina jest zawiązana w petlę i zamocowana trwale na kólku?
Gdy stoję przy ścianie to na jakiej wysokosci powinna się kończyć ta petla?
Jak już wiszę to gdzie mam linę? Przechodzi w pasie na plecach i do góry miedzy nogami?
A może zawiażemy stosowne petle na Bielanach i w ramach SBBP będziemy wisieć na drzewach głowami w dół?
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
No ta asana w wykonaniu jest dosyæ skomplikowana i czasami wymaga pomocy drugiej osoby, nic dziwnego, ¿e i opis jest trudny
Ale po kolei odpowiadam na Twoje pytania.
1) Tak, lina zamocowana jest trwale na kó³ku. Z ok. 2 metrowej liny robi siê pêtlê, zawi±zuj±c na supe³ dwa koñce. Potem tak± podwójn±, z³o¿on± linê przewleka siê przez kó³ko i ... no nie wiem, jak to opisaæ, poka¿ê Ci jutro na troczkach od kurtki
2) Gdy stoisz przy ¶cianie, to gdy lina zwisa z kó³ka, to powinna siêgaæ Ci mniej wiêcej do pasa, albo trochê wy¿ej.
3) Gdy wisisz, to lina przechodzi za Twoimi plecami na wysoko¶ci bioder, z przodu lina uk³ada siê na udach i w górê miêdzy nogami, a¿ do kó³ka. Nogi nale¿y u³o¿yæ w literê V - wtedy masz pewno¶æ, ¿e siê nie wysuniesz z pêtli. W tej pozycji mo¿na robic wiele æwiczeñ rozci±gaj±cych na nogi.
A z tym wiszeniem w ramach SBBP - obawiam siê, ¿e wezwano by policjê.
Ale po kolei odpowiadam na Twoje pytania.
1) Tak, lina zamocowana jest trwale na kó³ku. Z ok. 2 metrowej liny robi siê pêtlê, zawi±zuj±c na supe³ dwa koñce. Potem tak± podwójn±, z³o¿on± linê przewleka siê przez kó³ko i ... no nie wiem, jak to opisaæ, poka¿ê Ci jutro na troczkach od kurtki
2) Gdy stoisz przy ¶cianie, to gdy lina zwisa z kó³ka, to powinna siêgaæ Ci mniej wiêcej do pasa, albo trochê wy¿ej.
3) Gdy wisisz, to lina przechodzi za Twoimi plecami na wysoko¶ci bioder, z przodu lina uk³ada siê na udach i w górê miêdzy nogami, a¿ do kó³ka. Nogi nale¿y u³o¿yæ w literê V - wtedy masz pewno¶æ, ¿e siê nie wysuniesz z pêtli. W tej pozycji mo¿na robic wiele æwiczeñ rozci±gaj±cych na nogi.
A z tym wiszeniem w ramach SBBP - obawiam siê, ¿e wezwano by policjê.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 28 sie 2001, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
czesc
niemniej w Lasku Bielanskim mozna sie pohustac na linie (a przynajmniej rok temu jeszcze bylo mozna...) - i to w 2-ch miejscach. pierwsze w srodku lasku po prawej stronie od dewajtis biegnac do atk mniej wiecej w 2/3 drogi trzeba odbic w prawo do lasku i tam w okolicy drewnianych schodow oraz dosc stromej gorki (a wlasciwie takiej dolinki) wisiala lina.
a drugie miejsce jest po lewej stronie od dewajtis, biegnac od atk na mlociny - ale to pewnie widzieliscie po drodze nie raz... choc to informacje sprzed roku - moze liny wybyły.
pozdrawiam
(dla odmiany od 8 dni przeziebiony) marek
niemniej w Lasku Bielanskim mozna sie pohustac na linie (a przynajmniej rok temu jeszcze bylo mozna...) - i to w 2-ch miejscach. pierwsze w srodku lasku po prawej stronie od dewajtis biegnac do atk mniej wiecej w 2/3 drogi trzeba odbic w prawo do lasku i tam w okolicy drewnianych schodow oraz dosc stromej gorki (a wlasciwie takiej dolinki) wisiala lina.
a drugie miejsce jest po lewej stronie od dewajtis, biegnac od atk na mlociny - ale to pewnie widzieliscie po drodze nie raz... choc to informacje sprzed roku - moze liny wybyły.
pozdrawiam
(dla odmiany od 8 dni przeziebiony) marek
Az mi glupio ze tak malo biegam ostatnio
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Joy - to potwierdziłaś moje przypuszczenia i teraz juz tylko tajemnicze jest samo przejście od stania do wiszenia ale już myślę gdzie sobie kółko zamocować:) A na SBBP mam nadzieję pojawić się w świątecznych wydaniach bo jutro o 8 rano wyjeżdżamy do Dębna.
GorOlka - tamten triathlon był moim pierwszym i jedynym. Po prostu bardzo chciałem spróbować i to marzenie spełniłem. Podoba mi się to i tylko brak czasu na sensowne trenowanie trzech dyscyplin. Niestety triathlonu nie mozna tak całkiem amatorsko jak biegania traktować bo trzeba co roku wyrabiać licencję. No i musiałbym sobie sprawić szosowy rower bo tak to wystartowałem na trekingowym:)
GorOlka - tamten triathlon był moim pierwszym i jedynym. Po prostu bardzo chciałem spróbować i to marzenie spełniłem. Podoba mi się to i tylko brak czasu na sensowne trenowanie trzech dyscyplin. Niestety triathlonu nie mozna tak całkiem amatorsko jak biegania traktować bo trzeba co roku wyrabiać licencję. No i musiałbym sobie sprawić szosowy rower bo tak to wystartowałem na trekingowym:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]