Co zrobić by pies nie szarpał?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:46
- Życiówka na 10k: 62'02
- Życiówka w maratonie: brak
Może ktoś biega z psem i doradzi co zrobić, by czworonóg w czasie biegu nie szarpał.
Mój lata jak oszalały na całą długość smyczy automatycznej. Raz wącha i zostaje w tyle, to znów goni do przodu jak oszalały.
Ręka mi odpada , a czasem muszę łączyć spacer z biegiem bo na 2 aktywności, jako matka Polka, nie mam po prostu czasu.
Przed biegiem zawsze najpierw 10-15 minut daję mu na załatwienie swoich potrzeb
Mój lata jak oszalały na całą długość smyczy automatycznej. Raz wącha i zostaje w tyle, to znów goni do przodu jak oszalały.
Ręka mi odpada , a czasem muszę łączyć spacer z biegiem bo na 2 aktywności, jako matka Polka, nie mam po prostu czasu.
Przed biegiem zawsze najpierw 10-15 minut daję mu na załatwienie swoich potrzeb
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
Weź go na pare dłuższych wybiegań gdzieś gdzie nie ma ludzi, wybiegaj go na długim wtedy zobaczy że czeka go coś co jest dla niego nudne i mało ekscytujące, po jakimś czasie przestanie jarać się tym że znowu biegacie. Wbrew pozorom dla psa bieganie przy człowieku jest dość nudnym zajęciem
tylko nie popełnij takiego błędu że biegniesz do lasu i tam go spuszczasz i tam sobie polata, bo wtedy już sobie na długo zapamięta że jak biegacie to za chwile będzie las i go spuścisz
tylko nie popełnij takiego błędu że biegniesz do lasu i tam go spuszczasz i tam sobie polata, bo wtedy już sobie na długo zapamięta że jak biegacie to za chwile będzie las i go spuścisz
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 24 maja 2006, 19:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć! Po pierwsze aby bieganie z psem czyli canicross był przyjemny a przede wszystkim bezpieczny należy kupić specjalny sprzęt (szelki dla psa a dla siebie specjalny pas i tzw. amortyzator - smycz z dwoma karabinkami i gumą). Taki amortyzator niweluje każde szarpnięcie jeżeli takowe się zdarzy. A poza tym szkolenie psa. Tak samo jak na normalnym spacerze tak i w czasie biegania pies nie może się szarpać na smyczy. Przy bieganiu z psem ważne są komendy (wolniej, szybciej, prawo, lewo, stop). Ja biegam z moim psem (nie zawsze gdy robię bardzo długie wybiegania w lecie i to dodatkowo po asfalcie to oczywiście bez psa) i jest to super sprawa. Masz spokój z menelami, możesz biegać sama w lesie, ciemnym parku ze swoim prywatnym ochroniarzem .
- Dorotka Gonitwa
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 346
- Rejestracja: 23 wrz 2009, 17:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: z kalkulatora
To chyba indywidualna sprawa, ponieważ ja nigdy nie musiałam uczyć mojego psa biegać ze mną. Tak jak chodził w miarę grzecznie przy nodze, tak też i zaczął biegać. Nigdy nie musiałam się martwic, że mi zginie on się po prostu mnie trzymał w niewielkie odległości, gdy szłam i tak tez się stało gdy zaczęłam truchtać. Łatwe prawda.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 17 kwie 2011, 20:46
- Życiówka na 10k: 62'02
- Życiówka w maratonie: brak
Biegamy z psem w lesie, niestety bardzo "ludnym". Mąż biega z nim średnio 3 x w tygodniu po ok 5 km. Ja tylko okazjonalnie, jak małżonek wyjeżdża. Niestety ramię boli mnie jeszcze ze 2 dni.
Na pewno go nie spuszczę ze smyczy bo to beagle, do tego facet - piewszy trop/inny pies i miałabym go "z głowy".
Z szelkami już próbowaliśmy, ale wyłazi z nich. Może rzeczywiście zainwestuję w pas i szkolenie..
Na pewno go nie spuszczę ze smyczy bo to beagle, do tego facet - piewszy trop/inny pies i miałabym go "z głowy".
Z szelkami już próbowaliśmy, ale wyłazi z nich. Może rzeczywiście zainwestuję w pas i szkolenie..
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 18 paź 2010, 22:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Z Twojego opisu sytuacji wynika, że koniecznie powinnaś z psem zaliczyć szkolenie. I pamiętaj koniecznie Ty, bo pies ma być posłuszny wobec Ciebie, a nie tylko męża. Zobaczysz że wtedy wspólne bieganie będzie przyjemnością. No i uprzedzam, że to długa systematyczna praca - nie tylko na samym kursie, ale także w przerwach między zajeciami zorganizowanymi. Ale przynosi efekty, a i pochwały przechodniów że taki ułożony pies przynoszą satysfakcję
Weź pod uwagę, że podczas biegu jak pies bryka, to możesz "wywinąć niezłego orła" (wleci Ci w nogi) i wtedy jesteś wyłączona z treningu na kilka dni.
Weź pod uwagę, że podczas biegu jak pies bryka, to możesz "wywinąć niezłego orła" (wleci Ci w nogi) i wtedy jesteś wyłączona z treningu na kilka dni.
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
Bieganie z psem to nie jest canicross. Canicross to jest wtedy jak pies cię ciągnie do przodu po to byś biegła szybciejMyszu pisze:Cześć! Po pierwsze aby bieganie z psem czyli canicross był przyjemny a przede wszystkim bezpieczny należy kupić specjalny sprzęt (szelki dla psa a dla siebie specjalny pas i tzw. amortyzator - smycz z dwoma karabinkami i gumą)
Jeśli biegniesz z psem dla przyjemności żeby se pokicał przy okazji twojego biegania tojest to bieg z psem i tylko tyle ) i nie trzeba do kicania psa specjalnych sprzętów
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 24 maja 2006, 19:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Może nie potrzeba specjalnego sprzętu jeżeli uważasz, że bieganie równocześnie trzymając w ręce smycz jest wygodne to życzę miłych treningów .wojtekwydmuch pisze:Bieganie z psem to nie jest canicross. Canicross to jest wtedy jak pies cię ciągnie do przodu po to byś biegła szybciejMyszu pisze:Cześć! Po pierwsze aby bieganie z psem czyli canicross był przyjemny a przede wszystkim bezpieczny należy kupić specjalny sprzęt (szelki dla psa a dla siebie specjalny pas i tzw. amortyzator - smycz z dwoma karabinkami i gumą)
Jeśli biegniesz z psem dla przyjemności żeby se pokicał przy okazji twojego biegania tojest to bieg z psem i tylko tyle ) i nie trzeba do kicania psa specjalnych sprzętów
W kwesti czym jest a czym nie canicross przeczytaj jakąś definicję. Bardzo fajny artykuł jest na stronie http://www.karusek.com.pl/show.php?show ... ogtrekking. Canicross to poprostu bieg z psem a czy on mnie ciągnie czy nie to już inna sprawa. Nie biorę pod uwagę zawodów psich zaprzęgów bo o nich można dyskutować długo i niekoniecznie pochlebnie ale to nie to forum. Ale dla koleżanki najważniejsza jest wygoda i bezpieczeństwo więc pies przypięty do pasa to najlepsze rozwiązanie oczywiście oprócz szkolenia posłuszeństwa.
A to co wcześniej pisałeś, że bieganie z opiekunem jest dla psa nudne to zależy od rasy i jego przeznaczenia. Jeżeli do takiego sportu "zmuszamy" psa, który poprostu został stworzony do innych aktywności to faktycznie tak może być. Najważniejsze aby aktywności naszego psa były zgodne z jego naturalnymi wzorcami zachowania czyli z tym do czego go stworzyliśmy.
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
hmmm życz życzMyszu pisze: Może nie potrzeba specjalnego sprzętu jeżeli uważasz, że bieganie równocześnie trzymając w ręce smycz jest wygodne to życzę miłych treningów .
Mam 3 psy z czego 2 biegają w zaprzęgach ze mną. Z jednym też biegam przy nodze od 7 lat - nie używam do tego amortyzowanej smyczy -> z prostego powodu jest za długa i za ciężka. pozatym pies wykorzystując jej rozciągliwość mógłby mi wyskoczyć np pod samochód(to odnośnie biegania w miejscach cywilizowanych
Hmmm też coś o tym wiem, jednak bawie się w to jakiś czas. Polecam nie szukać definicji w sklepach internetowych które chcą sprzedać towar.Myszu pisze: W kwesti czym jest a czym nie canicross przeczytaj jakąś definicję. Bardzo fajny artykuł jest na stronie http://www.karusek.com.pl/show.php?show ... ogtrekking.
Dlatego też uważam że dla beagle'a jest nudneMyszu pisze: A to co wcześniej pisałeś, że bieganie z opiekunem jest dla psa nudne to zależy od rasy i jego przeznaczenia. Jeżeli do takiego sportu "zmuszamy" psa, który poprostu został stworzony do innych aktywności to faktycznie tak może być. Najważniejsze aby aktywności naszego psa były zgodne z jego naturalnymi wzorcami zachowania czyli z tym do czego go stworzyliśmy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Co zobic żeby pies nie szarpal ?
Najlepiej spuścić go ze smyczy;)
Najlepiej spuścić go ze smyczy;)
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
tia.. a jezdzenie z domu do szkoły na rowerze to kolarstwoMyszu pisze: W kwesti czym jest a czym nie canicross przeczytaj jakąś definicję. Bardzo fajny artykuł jest na stronie http://www.karusek.com.pl/show.php?show ... ogtrekking. Canicross to poprostu bieg z psem a czy on mnie ciągnie czy nie to już inna sprawa.
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 24 maja 2006, 19:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mam 3 psy z czego 2 biegają w zaprzęgach ze mną. Z jednym też biegam przy nodze od 7 lat - nie używam do tego amortyzowanej smyczy -> z prostego powodu jest za długa i za ciężka. pozatym pies wykorzystując jej rozciągliwość mógłby mi wyskoczyć np pod samochód(to odnośnie biegania w miejscach cywilizowanych
Jeżeli twój pies ma możliwość w czasie treningu wskoczyć pod samochód to gdzie ty z nimi biegasz po asfalcie??? A no tak jak uczestniczysz w psich zaprzęgach to masz w gdzieś dobro psa (np. zdrowie jego układu kostnego itp.) a gdy już go się zniszczy wymienisz na nowy model?
[quote="ioannahhtia.. a jezdzenie z domu do szkoły na rowerze to kolarstwo [/quote]
A jak ma blog i wyniszczający trening to "zawodowiec"????
Jeżeli twój pies ma możliwość w czasie treningu wskoczyć pod samochód to gdzie ty z nimi biegasz po asfalcie??? A no tak jak uczestniczysz w psich zaprzęgach to masz w gdzieś dobro psa (np. zdrowie jego układu kostnego itp.) a gdy już go się zniszczy wymienisz na nowy model?
[quote="ioannahhtia.. a jezdzenie z domu do szkoły na rowerze to kolarstwo [/quote]
A jak ma blog i wyniszczający trening to "zawodowiec"????
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Ja biegam z wilkowatą wielorasową suczką na amortyzowanej, ok 1,5 m smyczy przypiętej do pasa. Żeby nie szarpała po prostu trzeba jej na to nie pozwolić. Biegam najczęściej po lesie, więc czasami próbuje pogonić za jakąś sarną czy innym danielem. Wystarczy dość ostro ją upomnieć i mocniej pociągnąć za smycz, żeby przywołać do porządku. No i ważne jest to, żeby potrzeby psa zrozumieć i wiedzieć kiedy chce się zatrzymać na siku lub kupcię a kiedy po prostu na wąchactwo krzakowe. Nie potrafię wytłumaczyć na czym to polega, ale po jakimś czasie to się rozpoznaje.
Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu smycz przyczepiana do pasa z amortyzacją i uchwytem na rękę poniżej amortyzacji. Oczywiście poza charakterem psa i biegacza.
Wydaje mi się, że najważniejsza jest tu smycz przyczepiana do pasa z amortyzacją i uchwytem na rękę poniżej amortyzacji. Oczywiście poza charakterem psa i biegacza.
- wojtekwydmuch
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
!@#$% elokwentna wypowiedź - tak na poziomie krzesłaMyszu pisze: A jak ma blog i wyniszczający trening to "zawodowiec"????
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
o Chryste
szerszy komentarz sobie daruje, bo widze, ze autorka nie ogarnia rzeczywistosci
takiego białego, z klapą i otworem..!@#$% elokwentna wypowiedź - tak na poziomie krzesła
szerszy komentarz sobie daruje, bo widze, ze autorka nie ogarnia rzeczywistosci