
ptaku, coś mi się wydaje, że nemi ma rację- chyba po prostu jesteś zbyt skromny.. A gdybyśmy razem biegali to bym się musiała nieźle nasapać, żeby Ci te moje plecy prezentować ;D Swoją drogą nemi- nie jest jeszcze tak najgorzej, skoro udaje nam się ten zdrowy rozsądek zachować..
właśnie postanowiłam, że pominę kilka treningów z planu i przeskoczę tydzień dalej, bo jest mi za lekko.. a od poniedziałku włączam do planu zajęć basen i siłownię (co najlepsze dzisiaj odkryłam, że 3km od domu mam całkiem niezłe centrum sportowe- no cóż, mieszkam tu "tylko" ze 4 lata, a przejeżdżam tamtędy "tylko" ze 3 razy w tygodniu.... można było nie zauważyć ;D)